Akcja Straży Granicznej na bagnach. Uratowano małżeństwo Irakijczyków

Parę, która utknęła na rozlewiskach rzeki Narewka, odnalazł w nocy z środy na czwartek patrol Straży Granicznej z Białowieży. Irakijczycy nie mogli wydostać się z bagien i zaczęli wołać o pomoc.

- Zaangażowano dodatkowe patrole funkcjonariuszy SG oraz żołnierzy Wojska Polskiego i WOT z BPS. Przy wykorzystaniu drona WOT udało się namierzyć miejsce, z którego dobiegały nawoływania - przekazała Michalska.

Rzeczniczka Straży Granicznej przekazała, że pomoc przyszła w samą porę. - Kobieta była wycieńczona i nie była w stanie samodzielnie się poruszać, na miejsce zdarzenia wezwano zespół ratownictwa medycznego oraz Ochotniczą Straż Pożarną z Białowieży. Kobieta została przewieziona do szpitala, a mężczyzna obecnie przebywa w Placówce w Białowieży - poinformowała w rozmowie z PAP.

Michalska przekazała również, że obecnie w szpitalach przebywa 22 migrantów. Większość z nich to obywatele Iraku i Syrii.

W czwartek odbyła się wspólna konferencja prasowa Anny Michalskiej i rzecznika policji Mariusza Ciarki. Rzeczniczka SG poinformowała, że minionej doby odnotowano 537 prób nielegalnego przekroczenia granicy między Polską i Białorusią. Przekazała również, że zatrzymano migrantów, którzy będą ubiegać się pomoc oraz obywatela Egiptu, który pomagał migrantom w przedostaniu się przez granicę.

- Polscy policjanci zatrzymali ponad 3800 osób, które nielegalnie przekroczyły granicę Unii Europejskiej i próbowały przejechać przez nasz kraj do Europy Zachodniej, najczęściej tym kierunkiem są Niemcy i Francja - przekazał Mariusz Ciarka.

Rzecznik policji mówił również o zatrzymaniach osób, które pomagają w przemycie migrantów przez granicę. - Zanotowaliśmy przynajmniej kilkanaście bardzo niebezpiecznych zachowań ze strony przemytników - powiedział. - To nie są osoby, które kierują się względami humanitarnymi, to są zorganizowane grupy przestępcze - dodał.

Michalska podała również informację dotyczącą działań SG polegających na doprowadzaniu migrantów z powrotem pod granicę z Białorusią. Podkreśliła, że takie działania są wykonywane na podstawie znowelizowanej ustawy o cudzoziemcach. Z podanych przez nią statystyk wynika, że dotychczas funkcjonariusze doprowadzili do granicy 61 osób, które nie chciały ubiegać się o ochronę międzynarodową w Polsce.

Dziennikarze pytali, kim były te osoby i czy były wśród nich rodziny z dziećmi. - Nie mam takich danych, kim dokładnie były te osoby. Nie wiem, czy były wśród nich rodziny z dziećmi - powiedziała. - Wszystkie te osoby były w dobrym zdrowiu - dodała.

Czytaj też: Mur na granicy. Polska chce połowy pieniędzy na budowę z UE

Rzeczniczka Straży Granicznej: za dzieci odpowiadają rodzice