Zandberg gotowy wejść do rządu. Stawia warunek
Adrian Zandberg wyraził gotowość do wejścia do koalicyjnego rządu, ale pod jednym warunkiem. Kandydat na prezydenta podkreśla, że partia Razem musi mieć realny wpływ na decyzje rządowe.
Co musisz wiedzieć?
- Adrian Zandberg wyraził chęć dołączenia do koalicyjnego rządu, ale pod warunkiem, że partia Razem będzie miała znaczący wpływ na jego działania.
- Krytyka Włodzimierza Czarzastego: Zandberg zarzuca mu politykę, która skupia się na utrzymaniu stanowisk, a nie na rzeczywistych zmianach.
- Afera z reklamami wyborczymi: Zandberg uważa, że NASK nie spełnia swojej roli w ochronie wyborów przed ingerencją.
Jakie są warunki Zandberga?
Adrian Zandberg, kandydat na prezydenta, w programie "Graffiti" w Polsat News, wyraził gotowość do wejścia do koalicyjnego rządu. Podkreślił jednak, że partia Razem musi mieć realny wpływ na decyzje rządowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była posłanka PiS zaskoczyła. Chwali Zandberga i Mentzena
- Ja bardzo chętnie wejdę do koalicyjnego rządu. Jest tylko jeden warunek: żeby większość tego rządu realnie zależała od głosów partii Razem, bo wtedy Razem będzie miało realny wpływ na to, jak wygląda rzeczywistość - powiedział Zandberg.
Zandberg skrytykował Włodzimierza Czarzastego z Lewicy, zarzucając mu politykę, która skupia się na utrzymaniu stanowisk, a nie na rzeczywistych zmianach. - To jest zgoda na to, żeby tysiące ludzi straciło życie i zdrowie w imię uratowania stołka. Możemy mieć inną politykę - ocenił Zandberg.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zandberg o "parasolu wyborczym". Uderza w resort cyfryzacji
Co Zandberg mówi o aferze z reklamami?
Kandydat na prezydenta odniósł się również do afery związanej z reklamami wyborczymi w mediach społecznościowych. Sprawę ujawnili dziennikarze Wirtualnej Polski. Jak opisują Szymon Jadczak i Patryk Słowik, za publikowanymi w internecie reklamami politycznymi promującymi Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja. Jej prezesem jest człowiek, który jeszcze kilka tygodni temu był asystentem posłanki Koalicji Obywatelskiej.
Zandberg uważa, że NASK nie spełnia swojej roli w ochronie wyborów przed ingerencją. - Ja uważam, że to jest kompromitacja NASK-u, która powinna stać na straży i pilnować, aby nie dochodziło do ingerencji w wybory - stwierdził Zandberg.
Dodał także, że to jedynie kropka w morzu problemów w kwestii równości w kampanii. Zanberg wymieniał, że partie głównego nurtu korzystają ze sprzyjających im stacji telewizyjnych i ogromnych zasięgów w sieci.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Trzaskowski reaguje na tekst WP. "Rosjanie maczają palce"
Źródło: Polsat News