Zamachy na Sri Lance. Wśród ofiar obywatele kilkunastu państw
W niedzielnych atakach terrorystycznych na Sri Lance zginęło 310 osób, a 500 zostało rannych. Choć większość ofiar to Lankijczycy, są wśród nich także obywatele USA, Wielkiej Brytanii, Danii, Hiszpanii czy Portugalii.
23.04.2019 | aktual.: 23.04.2019 08:17
W atakach bombowych na Sri Lance zginęło 39 cudzoziemców, a 28 zostało rannych - podaje CNN za lokalnymi lankijskimi władzami.
Wśród ofiar jest ośmiu obywateli Wielkiej Brytanii. To m.in. emerytowany strażak Billy Harrop z Manchester wraz z żoną Sally oraz Anita Nicholson z 14-letnim synem Aleksem i 11-letnią córką Annabel.
W tym samym hotelu zginęło troje dzieci 46-letniego Andersa Holcha Povlsena - duńskiego biznesmena, udziałowca ASOS, uznawanego za najbogatszego człowieka kraju. Według szwedzkiej gazety "Aftonbladet" Povlsen wraz z małżonką i czwórką dzieci spędzał wakacje na Sri Lance.
Wśród ofiar Dieter Kowalski
W zamachach zginęło dwóch obywateli Hiszpanii w wieku ok. 30 lat. Para spędzała wakacje na Sri Lance. Z kolei premier Australii Scott Morrison powiedział o dwóch ofiarach (kobieta i jej 10-letnia córka) oraz dwóch rannych z jego kraju. Ranni są w stanie stabilnym. To kobiety - jedna jest po 50., a druga ma dwadzieścia kilka lat.
Rzecznik portugalskiego ministerstwa spraw zagranicznych potwierdził CNN, że jedną z ofiar był obywatel Portugalii, Rui Lucas z firmy T&T.
W wybuchach zginęło też kilku obywateli USA, ale nie wiadomo jeszcze ilu dokładnie. Wśród zabitych jest 40-letni Dieter Kowalski z Denver, który zginął zaraz po przybyciu do hotelu. Jego podroż do Sri Lanki miała charakter służbowy. Był pracownikiem edukacyjnej firmy Pearson.
Życie stracił także uczeń piątej klasy z Waszyngtonu, Kieran Shafritz de Zoysa.
Indyjskie władze podają, że w atakach zginęło siedmiu lub ośmiu obywateli tego kraju. Pięciu z nich to przedstawiciele indyjskiej partii politycznej, Janata Dal Secular. Dwóch innych polityków uznaje się za zaginionych. Ofiary przebywały również w hotelu Shangri-La w stołecznym Kolombo. Zamachowiec samobójca zdetonował tam ładunek wybuchowy, kiedy goście jedli śniadanie.
Wśród ofiar są też obywatele Turcji (dwóch inżynierów), Holandii, Chin, Japonii, Bangladeszu i Arabii Saudyjskiej.
Ataki na kościoły i hotele
Do serii zamachów terrorystycznych doszło na Sri Lance w niedzielę rano. Celem pierwszych ataków było sanktuarium św. Antoniego oraz hotele Cinnamon Grand, Shangri-La i Kingsbury w Kolombo, stolicy kraju. Doszło do nich tuż przed godz. 9.00 lokalnego czasu. Wtedy wierni przybyli na nabożeństwo, a w hotelach turyści jedli śniadania.
W tym samym czasie nastąpiła eksplozja w kościele św. Sebastiana w Negombo oraz w kościele Syjon w mieście Batticaloa. Kilka godzin później dwa kolejne wybuchy miały miejsce tuż za Kolombo, jeden z nich w pensjonacie, gdzie zabito dwie osoby, a drugi w pobliżu wiaduktu.
Trzech policjantów zginęło podczas przeszukania domu na obrzeżach Kolombo. Przypuszcza się, że jego mieszkańcy zdetonowali materiały wybuchowe, aby zapobiec aresztowaniu. W związku z zamachami zatrzymano 40 osób.
Źródło: CNN
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl