Niemcy wyszli na ulice po decyzji parlamentu. Nie podoba im się nowe prawo
Tysiące młodych Niemców demonstrowało przeciw nowym zasadom poboru do wojska, wyrażając sprzeciw wobec ich wdrożenia. Protesty odbyły się zarówno w dużych miastach, jak i mniejszych miejscowościach.
Najważniejsze informacje:
- Demonstracje odbyły się w ok. 90 różnych lokalizacjach w Niemczech.
- Nowa ustawa wymaga od 18-letnich mężczyzn wypełnienia kwestionariusza dotyczącego służby wojskowej.
- Rząd niemiecki planuje zwiększyć liczebność Bundeswehry o 80 tys. żołnierzy.
W piątek tysiące młodych Niemców wyszło na ulice, protestując przeciwko nowym regulacjom związanym z poborem do wojska. Jak podaje "Der Spiegel", manifestacje odbyły się aż w 90 miejscach, a udział w nich wzięły zarówno młode osoby, jak i ich rodzice razem z dziećmi. Demonstracje miały miejsce m.in. w Berlinie, gdzie uczestniczyło 3 tys. ludzi, w Kilonii z udziałem 1 tys. osób oraz we Fryburgu.
Tusk do posłów w Sejmie. "Ogarnijcie się"
Dlaczego młodzi Niemcy protestują?
Protest rozpętał się w reakcji na nową ustawę przyjętą przez Bundestag. Ustawa zakłada, że każdy 18-letni obywatel Niemiec musi wypełnić kwestionariusz dotyczący motywacji i predyspozycji do służby wojskowej.
To obowiązkowe zadanie dotyczy mężczyzn, natomiast kobiety mogą zdecydować się na jego wypełnienie dobrowolnie. System przewiduje także możliwość wprowadzenia losowego poboru w sytuacji, gdy liczba ochotników nie będzie wystarczająca dla Bundeswehry.
Jakie wyzwania stoją przed Bundeswehrą?
Niemiecka armia boryka się z poważnymi brakami kadrowymi. Rząd planuje zwiększyć liczebność sił zbrojnych do 260 tys. żołnierzy, by spełnić wymogi NATO i wzmocnić obronę kraju.
Obowiązkowa służba wojskowa była zawieszona w Niemczech od 2011 roku, a obecne działania mają na celu jej ewentualne przywrócenie na nowych zasadach opartych początkowo na dobrowolności. Kanclerz Friedrich Merz wyraził chęć utworzenia z Bundeswehry najsilniejszej armii w Europie, jednak propozycja wzbudza ogromny sprzeciw społeczny.