Brutalne morderstwo w Słupsku. Dziadek oskarżonego zabiera głos
Alan G. jest oskarżony o dokonanie brutalnego zabójstwa w Słupsku. 19-latek miał zamordować 31-letniego Mateusza D. Następnie miał poćwiartować zwłoki ofiary i ukryć je w walizce, którą zakopał w miejskim parku. Dziadek podejrzanego nie wierzy jednak w domniemany motyw wnuka. - Musiał mieć inny motyw niż rabunek - mówi w rozmowie z "Faktem".
Najważniejsze informacje:
- 19-letni Alan G. oskarżony o brutalne zabójstwo współlokatora.
- Dziadek Alana kwestionuje motyw rabunkowy zbrodni.
- Alan G. miał przeszłość psychiatryczną, co potwierdził też dziadek.
Jak podaje "Fakt", 19-latek od dzieciństwa wychowywał się w rodzinie zastępczej, choć regularnie odwiedzał swoich dziadków na Kaszubach.
Przytył 30 kg w trzy miesiące. Zdecydował się na metamorfozę
- Był bardzo spokojnym dzieckiem, raczej zamkniętym w sobie. Potrafił godzinami siedzieć nad stawem sąsiada i łowić ryby. Jak do nas przyjeżdżał, zawsze pomagał mi w gospodarstwie. Nie palił, nie pił, nie brał żadnych narkotyków. Przynajmniej ja nigdy go na czymś takim nie złapałem - mówi w rozmowie z "Faktem" dziadek G.
- Nie mam pojęcia, co tam się wydarzyło - podkreślił. Jednocześnie mężczyzna opowiada o trudnym dzieciństwie wnuka, z którym nie ma kontaktu od już kilku lat. - Alan miał pięć lat, jak wraz ze swoimi dwiema starszymi siostrami trafił do rodziny zastępczej. Mój syn miał problem z alkoholem, synowa też, a oprócz tego włóczyła się z innymi mężczyznami - mówi.
W następstwie tych zdarzeń i prób targnięcia się na własne życie, opieka społeczna odebrała parze dzieci.
Dziadek oskarżonego kwestionuje także motyw zbrodni.
- Nie wierzę w to, że Alan kierował się chęcią kradzieży. Widać, że działał w afekcie. Nikt nie zabija w tak okrutny sposób — ot tak. Moim zdaniem musiało wydarzyć się coś innego, coś, co bardzo zbulwersowało Alana, ale domysły zostawię już dla siebie - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Brutalne zabójstwo w Słupsku
31-letni Mateusz D. zaginął 24 listopada. Mężczyzna pracował jako parkingowy i był znany z uczciwości oraz obowiązkowości. Jego ciało znaleziono kilka dni później w parku, a sekcja zwłok wykazała, że zginął na skutek pięciu ran kłutych. Znajomy Mateusza opisuje go jako osobę unikającą problemów.
Poćwiartowane zwłoki D. zostały zakopane w Parku Kultury i Wypoczynku.
Jakie były okoliczności po zbrodni?
Prokuratura przekazała, że Alan G. leczył się psychiatrycznie. Tę informację potwierdza dziadek 19-latka.
Zebrane dowody wskazują, że Alan G. miał wykonać zdjęcia i nagrania z miejsca zbrodni, co pomogło policji w ustaleniu sprawcy. 19-latek przyznał się także do winy.
- Alan G. utrwalał przebieg wydarzeń na telefonie, były to zarówno zdjęcia, jak i filmy wideo. Mogę powiedzieć, że nigdzie tego nie zamieszczał, nie publikował. To było w pamięci jego telefonu i właśnie dzięki temu, że policja zajrzała w pamięć tego telefonu doszło do ujawnienia tego przestępstwa - powiedział "Faktowi" prok. Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Nastolatkowi grozi dożywocie.
Źródło: "Fakt"