Wypadek na A1. Jest wniosek o list żelazny dla Sebastiana Majtczaka

Jest wniosek o list żelazny dla Sebastiana Majtczaka. Jak informuje RMF FM, wystąpił o niego obrońca mężczyzny podejrzanego o spowodowanie wypadku na A1. Zginęła wtedy trzyosobowa rodzina.

Zniszczone bmw po wypadku
Zniszczone bmw po wypadku
Źródło zdjęć: © Policja
Adam Zygiel

Wniosek o list żelazny dla Sebastiana Majtczaka miał zostać złożony w sądzie w Piotrkowie Trybunalskim - podaje RMF FM.

List żelazny to specjalny dokument, przyrzekający oskarżonemu pozostawanie na wolności do czasu prawomocnego zakończenia procedury karnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Obrońca wydał oświadczenie

"Sebastian Majtczak opuścił terytorium Polski po przeprowadzeniu czynności procesowych w charakterze świadka. Jego wyjazd nie miał żadnego związku z toczącym się postępowaniem karnym. Sebastian Majtczak nie miał również zakazu opuszczania kraju ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania" - przekazał obrońca Majtczaka adwokat Bartosz Tiutiunik.

Za Majtczakiem wydano list gończy i Europejski Nakaz Aresztowania.

Poszukiwany miał też wysłać pismo do prowadzącej śledztwo ws. wypadku Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim. Miał w nim przedstawić swoją wersję przebiegu wypadku, różniącą się od ustaleń śledczych.

Tragiczny wypadek na A1

Przypomnijmy, że w sobotę 16 września 2023 roku po godz. 19 na autostradzie A1 w Sierosławiu (pow. piotrkowski, woj. łódzkie) w tragicznym wypadku z udziałem samochodów bmw i kia zginęła trzyosobowa rodzina, w tym 5-letnie dziecko.

Samochód miał prowadzić Sebastian Majtczak, 32-letni biznesmen z Łodzi. Z ustaleń śledczych wynika, że bmw jechało w chwili uderzenia w kię ponad 250 km/h. Nie wiadomo dlaczego mundurowi od razu nie zatrzymali 32-latka. Gdy policja i prokuratura potwierdziły udział bmw w wypadku, następnie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że mężczyźnie zostaną postawione zarzuty, Majtczaka opuścił Polskę.

Majtczak sądzony za zabójstwo?

Bliscy rodziny, która zginęła w wypadku na autostradzie A1, domagają się od prokuratury surowszej kwalifikacji dla sprawcy tragedii. - Sebastian Majtczak, pędząc sportowym bmw z prędkością ponad 250 km/h po publicznej drodze, musiał przewidywać, że taka jazda może doprowadzić do śmiertelnego wypadku. I się na to godził - mówi WP Łukasz Kowalski, adwokat reprezentujący rodzinę ofiar.

"Taktyka jazdy Sebastiana Majtczaka rodziła bardzo duże ryzyko dla innych uczestników ruchu. W okolicznościach niniejszej sprawy, Sebastian Majtczak był obojętny na wystąpienie skutku w postaci śmierci pasażerów pojazdu kia, bowiem jego zachowanie było nakierowane tylko i wyłącznie na jak najszybszą jazdę swoim pojazdem" - pisze Kowalski w piśmie wysłanym do prokuratury.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie