Obrońca Sebastiana Majtczaka wydał oświadczenie po wypadku na A1
Sebastian Majtczak został złapany w Dubaju w związku ze śmiertelnym wypadkiem na autostradzie A1 pod Łodzią. Zginęła w nim trzyosobowa rodzina. Wcześniej oświadczenie wydał obrońca podejrzanego, który przekazał m.in., że 32-latek opuścił Polskę po tym jak brał udział w czynnościach procesowych jako świadek.
04.10.2023 | aktual.: 04.10.2023 11:23
Obrońca Sebastiana Majtczaka adwokat Bartosz Tiutiunik wysłał mediom oświadczenie. Przekazał w nim, że działa w imieniu podejrzanego w związku z publicznymi wypowiedziami ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, a także wydanym i opublikowanym listem gończym oraz postanowieniem o tymczasowym aresztowaniu i europejskim nakazie aresztowania.
W oświadczeniu adwokat przekazał, że Majtczak opuścił Polskę po tym, jak brał udział w czynnościach procesowych w charakterze świadka.
"Jego wyjazd nie miał żadnego związku z toczącym się postępowaniem karnym. Sebastian Majtczak nie miał zakazu opuszczania kraju, ani obowiązku informowania o zmianie miejsca zamieszkania" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obrońca Sebastiana Majtczaka wydał oświadczenie
Dalej Tiutiunik przekazał, że podejrzany o ustaleniach w śledztwie oraz dalszych planowanych działań prokuratury - podobnie jak opinia publiczna - dowiedział się z konferencji ministra sprawiedliwości. Obrońca dodał, że zwykle takie dane nie są dostępne dla osób trzecich.
"Informacje te dotyczyły zarówno treści uzyskiwanych przez prokuraturę dowodów (opinia biegłego), jak i planowanych wobec Sebastiana Majtczaka działań" - dodał.
Adwokat poinformował, że Majtczak 28 września dowiedział się od prokuratora generalnego, że wkrótce zostaną przedstawione mu zarzuty. "Przebywał wówczas legalnie za granicą. Już następnego dnia okazało się, że jest poszukiwany listem gończym, a prokurator nie tylko wystąpił z wnioskiem o tymczasowy areszt i europejski nakaz aresztowania, ale tego samego dnia, to jest w piątek 29 września, takie decyzje wydały sądy. W ten sposób uniemożliwiono mu stawiennictwo w prokuraturze, zanim zapadły decyzje o pozbawieniu go wolności. Stało się to bez jego wiedzy i udziału" - wskazał Tiutiunik.
Obrońca Majtczaka o działaniach Ziobry
Zdaniem obrońcy podejrzanego, działania Ziobry świadczą o jego osobistym zaangażowaniu w to postępowanie karne. Następnie mecenas zaznaczył, że jego klient skierował do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim pisemne wyjaśnienia, w którym zaprzecza przebiegowi zdarzeń, który został ustalony przez prokuraturę i podany w mediach społecznościowych. 32-latek miał także wyrazić ubolewanie i żal w związku ze śmiercią osób, które jechały samochodem marki KIA. "Przekazał kondolencje najbliższym tych osób" - czytamy.
W opinii Adwokata Bartosza Tiutiunika Majtczak nie miał zamiaru i wciąż nie chce uciekać, czy też ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. "Natomiast z uwagi na treść publicznych wypowiedzi Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego oraz często nieprawdziwe informacje podawane w mediach społecznościowych na temat przebiegu zdarzenia drogowego, oraz jego rodziny - Sebastian Majtczak obawia się, że postępowanie w stosunku do niego nie będzie obiektywne, sprawiedliwe i uczciwe" - dodano w oświadczeniu.
Obrońca 32-latka zaznaczył, że zrozumiałe jest to, że ta sprawa interesuje opinię publiczną i wywołuje przy tym negatywne emocje. Dodał jednak, że nie te powinny mieć wpływ na organy ścigania i podejmowane przez nie decyzje. "Jak w każdej sprawie karnej, a zwłaszcza wymagającej wiedzy specjalnej, wskazane jest zebranie i zabezpieczenie całego dostępnego materiału dowodowego, a następnie jego rzeczowa, prawna ocena. Bez jakichkolwiek pozamerytorycznych wpływów i nacisków. W tym od czynnych polityków, zwłaszcza w czasie kampanii wyborczej" - zaznaczono.
Tragiczny wypadek na A1. Zginęła rodzina
Przypomnijmy, że w sobotę 16 września 2023 roku po godz. 19 na autostradzie A1 w Sierosławiu (pow. piotrkowski, woj. łódzkie) w tragicznym wypadku z udziałem samochodów bmw i kia zginęła trzyosobowa rodzina, w tym 5-letnie dziecko.
Samochód miał prowadzić Sebastian Majtczak , 32-letni biznesmen z Łodzi. Z ustaleń śledczych wynika, że bmw jechało w chwili uderzenia w kię ponad 250 km/h. Nie wiadomo dlaczego mundurowi od razu nie zatrzymali 32-latka. Gdy policja i prokuratura potwierdziły udział bmw w wypadku, następnie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że mężczyźnie zostaną postawione zarzuty, Majtczak opuścił Polskę.
Na jednej z konferencji prasowych Ziobro mówił, że dowody w tej sprawie zebrane zostały "bardzo skrupulatnie", zaś pewne czynności opóźniły się z uwagi na potrzebę pozyskania autoryzowanych narzędzi informatycznych pozwalających na uzyskanie dostępu do danych z samochodu.
- Samochód, który jest przedmiotem analiz biegłego, to bardzo nowoczesna jednostka, która posiada w swojej pamięci zapisy elektroniczne istotne dla odtworzenia parametrów, m.in. szybkości jazdy tego pojazdu - mówił Ziobro.
Przeczytaj też:
Źródło: Oświadczenie obrońcy Sebastiana Majtczaka, PAP