Wybór członków KRS. Co zrobi opozycja w "wyjątkowo trudnej sytuacji"?
Z jednej strony zgłaszanie kandydatów do KRS będzie w pewien sposób sankcjonowaniem bezprawia. Jednak jeśli opozycja tego nie zrobi, to nie zablokuje dalszych działań PiS – ocenił Roman Giertych. Rozpoczęła się procedura zgłaszania kandydatów na członków KRS spośród sędziów. Zapytaliśmy polityków partii opozycyjnych, czy wezmą udział w wyborze kandydatów.
- Ja na miejscu opozycji zgłaszałbym, z zastrzeżeniem uznawania tego za niekonstytucyjne – powiedział w czwartek w TVN24 Roman Giertych pytany o wybór sędziów do KRS.
Spór dotyczy nowej procedury zgłaszczania i wyboru członków KRS, która się własnie rozpoczeła. Podczas prac nad zmianami w KRS posłowie opozycji argumentowali, że nowa procedura jest niezgodna z konstytucją, bo Sejm wybiera tylko czterech członków KRS, a 15 sędziów KRS wybierają sami sędziowie. Natomiast zdaniem PiS zapis w konstytucji nie oznacza tego, że posłowie nie mogą wybierać 15 sędziów do KRS.
Nowe przepisy zakładają, że kandydata do KRS może zgłosić grupa 2 tys. obywateli oraz grupa 25 sędziów, z wyłączeniem sędziów w stanie spoczynku. Następnie każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż dziewięciu kandydatów. Jeśli zgłoszą w sumie mniej niż 15 osób, to brakujących kandydatów wskaże prezydium Sejmu.
Sejmowa komisja ustala listę 15 kandydatów, a ich wybór odbywa się większością 3/5 głosów. Jeśli do niego nie dojdzie, w następnym głosowaniu potrzebna jest większość bezwzględna.
Kukiz'15 ma złe doświadczenia z PiS
Poseł Tomasz Rzymkowski powiedział nam, że klub nie podjął jeszcze decyzji. - To ludzie przede wszystkim zgłaszają kandydatów na sędziów, a dopiero później kluby. Jednak nawet bez wskazywania przez nasz klub, PiS ma prawo zgłosić dziewięciu kandydatów, a Komisja Sprawiedliwości pozostałą część – stwierdził.
Tomasz Rzymkowski odniósł się do słów Romana Giertycha, że z "jednej strony będzie to legitymizowanie bezprawia, a z drugie ułatwianie PiS-owi przejęcia KRS". - Uważam, że trzeba się zastanowić, co robimy dalej. Ja byłbym skłonny w tym uczestniczyć – przyznał.
Zobacz też: Andrzej Duda stwierdził, że ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa różnią się one od zawetowanych w lipcu
- Mamy złe doświadczenia w wybieraniu wszelkich organów kolegialnych z PiS-em – dodał poseł Kukiz'15. - W Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej PiS ma dziewięciu członków. Wcześniej obiecywano nam, że jeden z nich będzie przedstawicielem opozycji. Nasz kandydat został odrzucony. W przypadku KRS też 15 na 15 członków może być PiS-u. Prawo i Sprawiedliwość działa w sposób arogancki – powiedział Tomasz Rzymkowski.
- Po co PiS-owi opozycja? Ma większość w Sejmie i Senacie, prezydenta – ironizował poseł Kukiz'15.
Nowoczesna nie zmienia zdania ws. KRS
- Nowoczesna nie będzie wskazywać kandydatów do KRS. Nasze stanowisko nie uległo w tym względzie zmianie i jest znane od początku. Ustawa o KRS jest sprzeczna z Konstytucją. Wskazując kandydatów godzilibyśmy się na to, by tak ważny organ jak KRS funkcjonował w oparciu o ustawę, która nie wypełnia reguł konstytucyjnych – powiedziała posłanka Nowoczesnej Barbara Dolniak.
- Wybór sędziów do KRS dokonywany będzie przez polityków, co narusza zasadę niezależności władzy sądowniczej. PiS uregulował przy tym tak kwestię wyboru sędziów, by mieć wpływ na większość miejsc w obsadzie w KRS – dodaje.
PO nie podjęła jeszcze decyzji
Borys Budka (PO) w rozmowie z Wirtualną Polską powiedział, że Platforma nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie i będzie o tym rozmawiać w przyszłym tygodniu. Przyznał jednak, że będzie rekomendował, by nie zgłaszać kandydatów. Powód? To niekonstytucyjne. Zwrócił jednocześnie uwagę, że pojawiają się argumenty za zgłaszaniem kandydatów. Wszystko zależy od tego, jacy oni będą.
Borys Budka dodał, że byłoby dobrze, gdyby w KRS znalazły się osoby pokroju prof. Adama Strzembosza.
PSL nie interesują ustawki kadrowe z PiS
- Decyzja została podjęta i jest negatywna. Ustawki kadrowe z PiS-em nas nie interesują – deklaruje Jakub Stefaniak z PSL i dodaje, że "PSL nie chce legitymizować tego, co PiS zrobił z KRS-em".
- PiS ma większość i tak czy owak ten KRS przejmie. Jeżeli ktoś przez proces legislacyjny był przeciwko zmianom, które proponuje PiS, a na końcu zgłasza swojego kandydata, to daje niejasny komunikat ludziom, wprowadza się pewnego rodzaju zamęt. To jest moim zdaniem zły kierunek – mówi Wirtualnej Polsce.
- Będzie czas na to, by naprawiać KRS, ale kiedy już PiS nie będzie rządził i nie będzie miał większości sejmowej – mówi Jakub Stefaniak.
- Chyba to jest najrozsądniejsze rozwiązanie. Słyszymy, że popiera się tę decyzję. Nie chodzi o to, by dostać przysłowiowe stołki, tylko konsekwentnie walczy się o idee i wartości. PSL jako pierwsze podjęło taką decyzję – podkreśla rzecznik PSL.