Senat pracuje nad prezydenckimi ustawami o KRS i SN. Karczewski atakuje Bodnara. "Czuje się pan zależny"
Ostra wymiana zdań w Senacie. - Pan został wybrany przez jedną formację polityczną - wytykał rzecznikowi praw obywatelskich marszałek Senatu. Stanisławowi Karczewskiemu nie spodobały się wątpliwości Adama Bodnara związane z rozpatrywanymi ustawami o KRS i SN. – To jest nie na miejscu – odpierał zarzuty rzecznik.
- Obywatele mogą mieć poczucie, że to nie będzie w pełni niezależny organ – powiedział w trakcie senackiej debaty nad ustawami o KRS i SN Adam Bodnar. RPO podkreślił, że nie są to obawy bezpodstawne, ponieważ podziela je m.in. OBWE. – Zmiany w KRS budzą wątpliwości również z punktu widzenia standardów międzynarodowych – zaznaczył.
- Komisja Wenecka wskazuje, że powierzenie parlamentowi wyboru składu KRS jest zagrożeniem dla niezależności sądownictwa – podkreślił rzecznik praw obywatelskich. Jednak takie komentarze nie spodobały się marszałkowi Senatu.
- Pan został wybrany przez jedną formację polityczną – przypominał okoliczności powoływania Bodnara Stanisław Karczewski. I dociekał: "Czy pan się czuje zależny, czy niezależny". Rzecznik powtarzał, że jest niezawisły i niezależny. Bodnar podkreślił, że jego opinie dotyczące reformy sądownictwa są obiektywne i zdarza mu się zgadzać z rządem. – To jest nie na miejscu – odpierał zarzuty Karczewskiego.
Senacka komisja zarekomendowała przyjęcie prezydenckich ustaw o KRS i SN bez poprawek. Wczoraj, w trakcie prac nad tymi samymi dokumentami, przed budynkiem senatu zebrała się grupa osób protestujących przeciwko reformie sądownictwa.
Zgromadzeni pod Sejmem protestujący wznosili okrzyki "Przegłosujecie, to nie zaśniecie" i "idziemy po Prawo i Sprawiedliwość". W starciach z policją ucierpiał jeden funkcjonariusz.