Wspólna konferencja byłych prezydentów i liderów opozycji
W Warszawie rozpoczęła się konferencja liderów opozycji, którą zorganizowali byli prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski. Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk wymieniał grzechy polityków przeciwko jedności w UE i NATO. Włodzimierz Czarzasty zaapelował o wspólny komitet wyborczy do Senatu i o deklarację o utworzeniu rządu. Jako ostatni wystąpił Jarosław Gowin.
We wspólnej konferencji byłych prezydentów i liderów opozycji biorą udział Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski oraz Donald Tusk (Platforma Obywatelska), Władysław Kosiniak-Kamysz (Polskie Stronnictwo Ludowe), Włodzimierz Czarzasty (Nowa Lewica), Szymon Hołownia (Polska 2050) i Jarosław Gowin (Porozumienie).
- Jestem niezwykle rad, że liderzy partii opozycyjnych przyjęły zaproszenie. Będziemy mieli okazję wysłuchać ich poglądów i zobaczyć jak blisko te poglądy są i dają możliwość stworzenia wspólnoty programowej i działania tych środowisk - mówił Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent stwierdził, że członkostwo Polski w NATO jest jednym z największych sukcesów ostatniego trzydziestolecia. Było to możliwe dzięki zgodzie. Przypomniał udział Lecha Wałęsy oraz proces przekonywania różnych środowisk, w tym także jego lewicy.
Aleksander Kwaśniewski mówił o międzynarodowym wsparciu polskiego członkostwa w NATO, które wyrażały m.in. USA i Niemcy. Mówił tez o znaczeniu takich osób jak Jerzy Koźmiński, Jan Nowak-Jeziorański i Zbigniew Brzeziński. Podkreślał znaczenie NATO w czasie wojny za wschodnią granicą oraz konieczność wspierania Ukrainy.
Filary bezpieczeństwa
Po nim głos zabrał Bronisław Komorowski. Chwalił normalizację relacji z USA pod wpływem wojny w Ukrainie. Wyraził nadzieję, że sojusz z USA będzie opierał się również na wspólnych wartościach poszanowania praworządności. Mówił o konieczności odbudowy pozycji Polski w Unii Europejskiej. W kwestii polskiej armii mówił o potrzebie lepszego planowania zamiast działań doraźnych.
- Są w moim przekonaniu trzy najważniejsze filary polskiego bezpieczeństwa. To członkostwo w NATO ze szczególnym uwzględnieniem relacji z USA. Drugim wymiarem w aspekcie gospodarczym i politycznym jest Unia Europejska. Trzecim filarem są nasze polskie siły zbrojne - dodał.
Następnie zdalnie głos zabrał były polski ambasador w Waszyngtonie Jerzy Koźmiński, którzy przypomniał polską drogę do NATO. Po nim przemówił Mark Brzezinski - ambasador USA w Warszawie, który po raz kolejny zapewnił, że Polska może czuć się bezpiecznie, a dla prezydenta Joe Bidena ma to ważne znaczenie. Część jego wystąpienia była w języku polskim. Chwalił Polskę i Polaków za zaangażowanie w pomoc Ukrainie.
Tusk o Wałęsie i "Solidarności"
Jako pierwszy z liderów opozycji głos zabrał Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej. Mówił, że NATO oparte jest na wolności i rządach prawa.
- To nie jest slogan. Gdy mówimy o ojcach założycielach polskiej obecności w NATO to nie możemy zapomnieć o Lechu Wałęsie, który symbolizuje wysiłek milionów Polaków. To stało się fundamentem naszej obecności w NATO. To doświadczenie, podobnie jak ukraińskie, pokazuje, że nikomu nic nie należy się za darmo. Nam nikt niczego nie dał - mówił Donald Tusk.
- Historia dramatycznej konfrontacji między Rosją a Ukrainą pokazuje nam, że także w przypadku Ukrainy nikt nic temu narodowi za darmo nie da. Bohaterstwo Ukrainy nie pozostawia wątpliwości całemu zachodniemu cywilizowanemu światu po której stronie jest racja. W przypadku Ukrainy, tak jak w przypadku Polski wiele lat temu, to suwerenność i integralność terytorialna, ale także te wartości, o których czasem zapominamy, a które są w preambule to Traktatu Północnoatlantyckiego - dodał.
"Zobowiązanie, by wesprzeć Ukrainę"
- Każdy, kto był w Ukrainie, Donbasie w ostatnich latach i rozmawiał z Ukraińcami dobrze wie, że Ukraina wie jak mało kto na świecie, że to także bój o te uniwersalne wartości. Ukraińcy nie mają wątpliwości, że chcą być w Unii Europejskiej i NATO. Tym większe nasze zobowiązanie, by wesprzeć Ukrainę wszystkimi dostępnymi środkami. Powinniśmy codziennie domagać się od naszych partnerów, by zrobili wszystko co w ich mocy, by Ukraina wyszła z tej wojny zwycięsko - mówił Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Tłit - Jarosław Sellin
Donald Tusk wymieniał dezinformację, cyberataki, sabotaż polityczny, wspieranie konfliktów społecznych w Unii Europejskiej, interwencje w wybory jako zagrożenia dla zachodniego porządku.
- Wzywam do pełnej determinacji w naszej współpracy, aby wyeliminować z polskiego życia publicznego te wszystkie fenomeny, które z literki "Z" robią swój emblemat. Musimy wykazać determinację nieporównywalną z poprzednimi wyborami. Polacy wybaczą nam różnice, które pojawiają się od czasu do czasu w wielu kwestiach, ale jeśli nasze zwycięstwo, w które głęboko wierzę i które możemy Polakom dziś obiecać, nie będzie oznaczało determinacji przeciwko temu, co chce Polskę pogrążyć w chaosie, to będziemy wstydzić się do końca życia. To apel żebyście nie ulegli pokusie szukania drogi środka między złem a dobre, między uczciwością a korupcją - podkreślał.
Czarzasty o pomyśle deklaracji
Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy mówił m.in. o bezpieczeństwie socjalnym, inflacji, prawach kobiet i aborcji. Apelował o utworzenie wspólnego komitetu wyborczego w wyborach do Senatu oraz u wspólną deklarację obecnej opozycji o utworzeniu wspólnego rządu po następnych wyborach, jeżeli PiS nie miałoby przewagi.
- Proponuję mapę drogową dla opozycji. Do końca roku zawieramy pakt senacki, składamy pisemną deklarację woli dotyczącą utworzenia koalicji rządowej po wyborach, tworzymy konkretny plan na pierwszych 100 dni rządzenia z ustawami, które przyjmiemy - apelował Włodzimierz Czarzasty.
Kosiniak-Kamysz: Choroba nienawiści
Władysław Kosiniak-Kamysz zgodził się z Donaldem Tuskiem w kwestii wartości, które stanowią fundament NATO.
- Czy z pełną odpowiedzialnością można dziś powiedzieć, że Polska jest bezpieczna? Ja takiego poczucia nie mam. Nie wynika to z niechęci do rządzących, ale z niespełniania fundamentalnych zasad gwarantujących bezpieczeństwo. Na pierwszym miejscu stawiam rzecz świętą, czyli wspólnotę narodową. Historycznie mamy wspólne doświadczenia, a od pół roku widzimy to u Ukraińców, że wspólnota narodowa jest pierwszym czynnikiem. W 1939 r. tej wspólnoty nie mieliśmy mimo zapewnień sanacji. Tych zapewnień nie brakuje w grupie rekonstrukcyjnej sanacji - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz określając tak PiS.
- Przy chorobie nienawiści, którą zatruli serca i umysły Polaków, nie jest to możliwe, jeżeli będą rządzić ci, którzy tę nienawiść rozsiali - dodał szef PSL.
Szymon Hołownia wskazywał, że rządzącym brakuje pomysłów na walkę z dezinformacją oraz wojną w przestrzeni cybernetycznej. Mówił o konieczności współpracy na opozycji. Zaprosił na swój europejski kongres, na który do Warszawy przyjedzie ok. stu eurodeputowanych.
Gowin uderza w PiS
Po Szymonie Hołowni wystąpił Jarosław Gowin. Było to pierwsze duże wydarzenie, na którym lider Porozumienia wystąpił obok przywódców opozycji po tym, jak opuścił Zjednoczoną Prawicę. Krytykował antyzachodnią retorykę PiS. Odnosił się m.in. do antyunijnych wypowiedzi europosła PiS Zdzisława Krasnodębskiego.
- Ci, którzy mówią o zdradzie Zachodu, mówią to, na czym zależy Rosji. To wrzutka rosyjskich służb. Polska od Zachodu odwrócić się nie może, tak jak 80 lat temu nie mogła dać się odwrócić od morza. Straszenie Polski Zachodem to nic innego jak bycie pudłem rezonansowym propagandy rosyjskiej - mówił Jarosław Gowin.