Wróci nauka zdalna? Szalenie wysoka zachorowalność wśród nauczycieli

Wzrastające kłopoty zdrowotne wśród nauczycieli powodują, że coraz więcej szkół zmaga się z niedoborem kadry pedagogicznej. W obliczu tego problemu, dyrektorzy placówek szkolnych podejmują różnorodne działania, aby zajęcia dalej się odbywały. Pojawiają się sugestie powrotu do nauczania zdalnego.

W wielu szkołach nauczyciele pracują nawet na dwa etaty
W wielu szkołach nauczyciele pracują nawet na dwa etaty
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | TADEUSZ KONIARZ

08.12.2023 | aktual.: 08.12.2023 14:31

W związku z brakami kadrowymi, dyrektorzy szkół zmuszeni są łączyć grupy uczniów czy angażować nauczycieli do pracy poza standardowymi godzinami lekcyjnymi, aby zajęcia w ogóle się odbyły. Skala problemu jest tak duża, że pojawiają się sugestie powrotu do nauczania zdalnego. Problem naświetliła "Gazeta Wyborcza".

Katarzyna Noworzyń, dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Katowicach, opisuje trudności związane z organizacją zastępstw dla aż dwudziestu nauczycieli. Sytuacja ta uległa pogorszeniu w grudniu, kiedy to szkoły borykają się z masowymi zachorowaniami nauczycieli. Podobne problemy dotykają również inne placówki, takie jak Szkoła Podstawowa nr 45 w Sosnowcu, gdzie w związku z nieobecnością nauczycieli zajęcia są odwoływane a w planach lekcji ciągle zachodzą zmiany.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Grażyna Burek, zastępca naczelnika wydziału edukacji i sportu Urzędu Miasta w Katowicach, zwraca uwagę na fakt, że jest to sezon na infekcje, a COVID-19 nadal stanowi poważne zagrożenie. Mimo to, jak na razie, żadna szkoła nie zgłosiła problemów z organizacją zajęć stacjonarnych.

W innych miastach, jak na przykład w Łodzi, pojawiły się już pierwsze szkoły, które zdecydowały się na przejście na nauczanie zdalne z powodu dużej liczby nauczycieli, którzy zachorowali. XVIII Liceum Ogólnokształcące w Łodzi oraz Zespół Szkół nr 1 w Zgierzu to przykłady takich placówek.

Nauczyciele z zewnątrz

Dariusz Chętkowski, nauczyciel z XXI LO w Łodzi wskazuje na rozwiązania stosowane za granicą, gdzie nauczycieli z zewnątrz można zatrudnić na zastępstwa - podaje "Gazeta Wyborcza".

Jednakże sytuacja w Polsce jest bardziej skomplikowana, bo brakuje nauczycieli nawet poza okresem infekcyjnym, a wielu z nich rezygnuje z zawodu z powodu niskich zarobków i rosnących wymagań. Samorządy, dostrzegając narastający problem, podejmują kroki w celu rozwiązania sytuacji. Województwo wielkopolskie wraz z Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli w Poznaniu i Fundacją Ogólnopolski Operator Oświaty tworzą Centrum Nauczania Zdalnego, zatrudniając nauczycieli do prowadzenia zdalnych zajęć w razie potrzeby.

To rozwiązanie wydaje się być innowacyjne, ale także konieczne, biorąc pod uwagę trudności w znalezieniu zastępstw - tłumaczą dziennikarze "GW". W Polsce średnia wieku nauczycieli wynosi 47 lat, a wielu z nich może odejść na przedemerytalne świadczenie kompensacyjne w wieku 55 lat. Dlatego samorządy spodziewają się, że problem z zastępstwami będzie narastał, a zdalne nauczanie może stać się coraz bardziej popularne.

Czytaj także:

Źródło: gazetawyborcza.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
nauczycielenauka zdalnachoroba
Zobacz także
Komentarze (22)