"Byłem izolowany". Karpiński o pobycie w więzieniu
Włodzimierz Karpiński został zatrzymany w związku ze stołeczną aferą śmieciową. 16 października opuścił areszt w Mysłowicach. Teraz opowiedział, jak wyglądała jego cela.
08.12.2023 | aktual.: 08.12.2023 14:14
Karpiński został zatrzymany w lutym w związku z tzw. aferą śmieciową. Usłyszał zarzuty korupcyjne związane z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów w Warszawie. Według prokuratury przyjął 5 mln zł łapówki.
- Cela miała koło dziewięć metrów kwadratowych, zakratowane okna i zbrojoną szybę. Miałem w niej stołek, stolik i przykręcone do podłogi łóżko. Byłem izolowany, mieszkałem sam - powiedział w programie "Wieczorny Express".
Po dziewięciu miesiącach w areszcie Karpiński wyszedł na wolność. Wszystko dlatego, że zdobył mandat europosła, który zapewnia mu immunitet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak relacjonuje Karpiński, w więzieniu głównie czytał. Porównuje spędzony tam czasu do "piekła". Polityk schudł niemal 20 kilogramów, twierdzi, że głównie z powodu stresu - podaje "Super Express".
Pierwsze chwile na wolności
- Ucałowałem próg domu. Wyściskałem żonę i wszystkich bliskich. Jeszcze w celi miałem marzenie, żeby wytarzać się w trawie i oczywiście to zrobiłem. Zapamiętam też do końca życia pierwsze domowe jedzenie - wspomina europoseł.
W programie Karpiński zapewniał także, że jest niewinny. - Nawet nie zajmowałem się tym obszarem, którego dotyczą zarzuty. Zarzut, że manipulowałem jakimiś przetargami, czy specyfikacjami, jest absolutnie chybiony. Pracował nad tym cały kilkunastoosobowy zespół - dodał.
Czytaj także:
Źródło: superexpress.pl