PolskaWP: Jest śledztwo ws. działań wiceprezesa Lotosu. Chodzi o podejrzenie gigantycznej niegospodarności w innej spółce

WP: Jest śledztwo ws. działań wiceprezesa Lotosu. Chodzi o podejrzenie gigantycznej niegospodarności w innej spółce

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw polegających na niegospodarności byłego prezesa Polskiej Spółki Gazownictwa Sp. z o.o. Jarosława Wróbla - dowiaduje się Wirtualna Polska
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw polegających na niegospodarności byłego prezesa Polskiej Spółki Gazownictwa Sp. z o.o. Jarosława Wróbla - dowiaduje się Wirtualna Polska
Źródło zdjęć: © FORUM
Patryk Michalski
28.03.2022 15:21, aktualizacja: 28.03.2022 15:40

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw polegających na niegospodarności Jarosława Wróbla, byłego prezesa Polskiej Spółki Gazownictwa Sp. z o.o. – dowiaduje się Wirtualna Polska. Zawiadomienie w tej sprawie złożył gazowy gigant PGNiG we wrześniu ubiegłego roku, o czym poinformowaliśmy pierwsi. Jarosław Wróbel pełni obecnie funkcję wiceprezesa grupy LOTOS S.A. Spółka przekonuje, że wiceprezes "nie ma żadnej wiedzy dotyczącej śledztwa".

Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że śledztwo prowadzone jest w sprawie podejrzenia niegospodarności Jarosława Wróbla jako szefa Polskiej Spółki Gazownictwa Sp. z o.o. oraz wyrządzenia szkody majątkowej w wielkich rozmiarach spółkom PGNiG oraz podległej jej Polskiej Spółce Gazownictwa sp. z o.o. Śledczy przyglądają się działalności Wróbla w okresie od 2016 r. do 2018 r. Według naszych źródeł śledztwo jest wielowątkowe.

Po naszych pytaniach Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poinformowała, że śledztwo zostało wszczęte już 26 października 2021 r. i jednocześnie potwierdziła, że dotyczy ono podejrzenia niegospodarności i szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. "Prowadzone jest w kierunku czynu z art. 296 par. 1 i 3 k.k." – czytamy w piśmie. Prokuratura podkreśliła, że obecnie śledztwo jest na etapie gromadzenia materiału dowodowego.

Nadużycie zaufania Art. 296

§ 1. Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 1 a. Jeżeli sprawca, o którym mowa w § 1 przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w §1 lub 1a działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

§ 3. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 2 wyrządza szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

WP: Wiele wątków do zbadania

Według naszych ustaleń prokuratorzy mają zbadać m.in. kwestię "nieuzasadnionego ekonomicznie rozwiązywanie umów licencyjnych na korzystanie z baz danych oraz oprogramowania" oraz działanie "bez uchwały zarządu".

Śledczy badają też wątek wdrażania projektów związanych z zakupem, nabyciem i uruchomieniem nowych licencji oraz systemów informatycznych bez rzetelnego planu, koncepcji oraz właściwego nadzoru. Mają sprawdzić też rozpoczęcie budowy ważnej dla spółki inwestycji "bez dostatecznej wiedzy w zakresie procesów technologicznych oraz analizy finansowej".

Źródła WP zwracają też uwagę, że kolejnym wątkiem śledztwa jest doprowadzenie do procesów sądowych z pracownikami kadry menadżerskiej spółki, którym w znacznej części odebrano prawo do premii. To miało wygenerować koszty sądowe, odsetki oraz koszty zastępstwa procesowego, co obciążyło majątek spółki.

Dodatkowo śledczy mają przyjrzeć się "realizacji projektu centralnej kancelarii obiegu dokumentów księgowych bez odpowiedniego przygotowania i organizacji, w następstwie czego nastąpiło doprowadzenie do wyrządzenia szkody w wielkich rozmiarach". Według naszych informacji kwota przytaczana w kontekście ewentualnej "szkody w wielkich rozmiarach" to ponad 66 milionów złotych.

W związku z informacją o wszczętym śledztwie, zwróciliśmy się z pytaniami do grupy LOTOS, by sprawdzić, czy Jarosław Wróbel był przesłuchany. Z przekazanej odpowiedzi wynika, że spółka oraz sam wiceprezes nie wiedzą o śledztwie.

"W imieniu biura prasowego informujemy, że zarówno Grupa LOTOS S.A. jak i Pan Prezes Jarosław Wróbel nie posiadają żadnej wiedzy dotyczącej przytaczanego przez Pana Redaktora śledztwa. W przypadku jakichkolwiek dalszych pytań prosimy o bezpośredni kontakt z pełnomocnikiem prawnym Pana Prezesa Jarosława Wróbla mec. Maciejem Zaborowskim" – czytamy w przekazanej w poniedziałek odpowiedzi.

Niezwłocznie zwróciliśmy się z pytaniami do wskazanego adwokata, który do chwili publikacji tekstu nie odpowiedział na nie. Tekst zostanie uzupełniony o jego stanowisko po otrzymaniu odpowiedzi.

"Sensacyjne zawiadomienie państwowego giganta"

Jak informowaliśmy w październiku 2021 r., zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia szeregu przestępstw złożyło PGNiG. Wpłynęło ono 22 września do Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Na kilku stronach gazowy gigant szczegółowo przedstawił, jak z perspektywy spółki wyglądały działania Jarosława Wróbla w latach 2016-2018, kiedy był prezesem Polskiej Spółki Gazownictwa. PSG to największa spółka grupy kapitałowej PGNiG, która odpowiada za dystrybucję gazu w Polsce.

PGNiG argumentowało, że Wróbel "poprzez nadużycie udzielonych mu uprawnień i niedopełnienie ciążących obowiązków, wyrządził spółce szkodę majątkową w wielkich rozmiarach", o czym mówi art. 296 §1 i §3 Kodeksu karnego. Nie wszystkie działania zostały szczegółowo opisane, bo PGNiG twierdzi, że mogą one stanowić tajemnicę przedsiębiorstwa. Dlatego spółka w zawiadomieniu deklaruje gotowość współpracy ze śledczymi i przedstawienie dowodów.

Po publikacji artykułu Jarosław Wróbel opublikował oświadczenie na stronie internetowej grupy LOTOS. "W związku z ukazaniem się w dniu 13.10.2021 r. materiału na portalu wp.pl pragnę stanowczo oświadczyć, że do dnia dzisiejszego nie zostałem przez jakiekolwiek instytucje poinformowany o złożeniu zawiadomienia do prokuratury w jakiejkolwiek sprawie dotyczącej mojej osoby, a tym bardziej w sprawie opisanej przez Wirtualna Polskę".

W dalszej części pisma oświadczył, że decyzje podejmowane przez niego w PSG "w żaden sposób nie zagroziły bezpieczeństwu informatycznemu i gospodarczemu spółki, a wręcz przeciwnie – przyczyniły się do skutecznego i efektywnego przeprowadzenia procesu głębokiej restrukturyzacji organizacyjnej, procesowej oraz funkcjonalnej spółki". Jarosław Wróbel oświadczył również, że "nigdy nie nadużył uprawnień oraz nigdy nie zaniedbał powierzonych obowiązków".

Kim jest Jarosław Wróbel?

Jarosław Piotr Wróbel to ekonomista i menedżer, z energetyką związany od 1992 r. Obecnie jest wiceprezesem grupy LOTOS ds. inwestycji i innowacji. Wcześniej robił karierę w PGNiG, gdzie - jak czytamy w jego biogramie - "był pomysłodawcą i sponsorem programu wdrożenia Zintegrowanej Platformy wspomagającej obsługę procesów". Wróbel chwalił się zrewolucjonizowaniem działań spółki za pomocą najnowocześniejszych technologii informatycznych.

W latach 2018-2020 był prezesem zarządu spółki Orlen Południe, od 2020 roku wiceprezesem zarządu PGNiG oraz członkiem Rady Dyrektorów PGNiG Upstream Norway AS, następnie od 28 października do 12 listopada 2020 r. pełnił obowiązki prezesa zarządu PGNiG.

Liczba pełnionych przez Wróbla funkcji w państwowych spółkach wywołała kontrowersje. "Gazeta Wyborcza" w maju 2021 roku zwróciła uwagę, że był on jednocześnie szefem Rady Nadzorczej Polskiej Spółki Gazownictwa i wiceprezesem Lotosu. Wzbudziło to podejrzenia o konflikt interesów, bo Lotos to jeden z największych klientów Polskiej Spółki Gazownictwa.

Po pytaniach dziennikarzy wiceprezes Lotosu przestał nadzorować gazociągi PGNiG. Jego nazwisko niespodziewanie, bez szczegółowych wyjaśnień, zniknęło z listy członków Rady Nadzorczej.

Czytaj też:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (251)
Zobacz także