Wniosek o areszt Mateckiego. Możliwe problemy z terminem głosowania

Nic nie wskazuje na to, by do próby uchylenia immunitetu i tymczasowego aresztowania posła PiS Dariusza Mateckiego miało dojść tak szybko, jak pierwotnie zakładano. Szymon Hołownia zapowiedział, że głosowanie możliwe jest już w przyszłym tygodniu, ale może być z tym kłopot - dowiaduje się WP.

Prokuratura wnioskuje o tymczasowy areszt wobec Dariusza MateckProkuratura wnioskuje o tymczasowy areszt wobec Dariusza Mateckiego
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Patryk Michalski

We wtorek marszałek Sejmu poinformował, że wniosek Prokuratora Generalnego Adama Bodnara w sprawie uchylenia immunitetu i tymczasowego aresztowania Dariusza Mateckiego trafił już do służb prawnych Kancelarii Sejmu. Zapowiedział też, że nie widzi przeciwwskazań, by głosowanie odbyło się na przyszłotygodniowym posiedzeniu Sejmu, o ile wnioskiem zajmie się sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych.

Z harmonogramu przedstawionego przez Szymona Hołownię wynika, że posłowie mogą nie zdążyć z głosowaniem w przyszłym tygodniu. - Prawdopodobnie w piątek, może w sobotę powinienem być w stanie wysłać te dokumenty do przewodniczącego Urbaniaka (Jarosław Urbaniak, to przewodniczący sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych – red). Postaram się tak zadaniować Kancelarię Sejmu, żeby tu zwłoki nie było – zapowiedział marszałek Sejmu.

Członkowie sejmowej komisji regulaminowej w rozmowie z WP zastrzegają, że komisja może zająć się wnioskiem dopiero po upływie terminu wyznaczonego przez marszałka Sejmu na ewentualne złożenie przez Dariusza Mateckiego oświadczenia o wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności. Szymon Hołownia stwierdził, że najprawdopodobniej poseł PiS będzie miał na to trzy dni. Najpierw musi zostać skutecznie powiadomiony o wniosku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Porozumienie Ukraina-USA. "To jest bardzo dobra informacja"

Hołownia: "Poważne zarzuty"

Nasi rozmówcy z sejmowej komisji regulaminowej twierdzą, że jeżeli służby prawne marszałka nie dokonają analizy wniosku Prokuratura Generalnego szybciej niż w piątek, to Sejm nie zdąży z głosowaniem w sprawie Mateckiego na najbliższym posiedzeniu. – Nawet w przypadku, jeśli Matecki zostanie skutecznie powiadomiony w poniedziałek, to zgodnie z terminami, posiedzenie komisji najszybciej może zostać zwołane na piątek – mówi nasz rozmówca i zwraca uwagę, że najbliższe posiedzenie Sejmu jest dwudniowe, zaplanowane na środę i czwartek.

Szef sejmowej komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak w rozmowie z WP mówi, że dotychczas dokumenty od służb prawnych marszałka Sejmu nie wpłynęły i jak tylko je otrzyma, to komisja zajmie się sprawą.

Matecki ma usłyszeć zarzuty dotyczące "podjęcia działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej polegających na konsultowaniu z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości warunków ofert stowarzyszeń Fidei Defensor oraz Przyjaciół Zdrowia przed formalnym złożeniem tych ofert w konkursie na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".

Według prokuratury, Matecki podjął czynności mające na celu "udaremnienie oraz utrudnienie stwierdzenia przestępnego pochodzenia środków płatniczych w kwocie nie mniejszej niż 447.500 zł". Śledczy zarzucają mu też podjęcie działań w celu ustawienia konkursów na dotacje i zawarcia pozornych umów o pracę z Lasami Państwowymi oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach.

"Oszklona weranda" u Ziobry

Jak ujawniliśmy w Wirtualnej Polsce, według śledczych do ustaleń w sprawie przyznania środków Funduszu Sprawiedliwości m.in. na Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia, które miało utworzyć trzy portale internetowe promujące Solidarną Polskę i jej polityków,  doszło na oszklonej werandzie w domu Zbigniewa Ziobry.

W dokumentach śledczych wskazano, że utworzone portale miały promować określonych polityków Suwerennej Polski. Zaznaczono, że portal szczeciński (szczecinskie24) miał promować Dariusza Mateckiego, portal radomski (radomskie.info) - Marcina Sławeckiego - szefa gabinetu politycznego Zbigniewa Ziobry, a portal lubelski (lubelskie.info) - Jana Kanthaka i Marcina Romanowskiego.

W uzasadnieniu wskazano, że z przebiegu rozmów wynikało, że poza opłaceniem mediów konieczne jest też posiadanie własnych mediów – z uwagi na "embargo TVP na posłów z Solidarnej Polski". Według śledczych w trakcie spotkania wprost stwierdzono, że Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia otrzyma pieniądze na utworzenie trzech wskazanych portali internetowych. Dariusz Matecki w odpowiedzi na zarzuty stwierdził, że choć mógłby wyjechać na Węgry, nie zamierza tego zrobić. Tak poseł PiS nawiązał do ucieczki swojego kolegi Marcina Romanowskiego, który w Budapeszcie otrzymał azyl.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Nadal są największym sojusznikiem? Szefowa dyplomacji UE mówiła o USA
Nadal są największym sojusznikiem? Szefowa dyplomacji UE mówiła o USA
Rosja użyła 704 środków powietrznych. Skuteczna obrona Ukrainy
Rosja użyła 704 środków powietrznych. Skuteczna obrona Ukrainy
Ultimatum z USA. Wyznaczają termin Europie
Ultimatum z USA. Wyznaczają termin Europie
Tragedia w Mikołajki. Kobieta nie przeżyła
Tragedia w Mikołajki. Kobieta nie przeżyła
Brak prądu w kilku obwodach. Efekt ataku Rosji na Ukrainę
Brak prądu w kilku obwodach. Efekt ataku Rosji na Ukrainę
Córka Putina przeprasza za wojnę. "Nie mogę tego zmienić"
Córka Putina przeprasza za wojnę. "Nie mogę tego zmienić"
Działa w Warszawie i Łodzi. Klienci stracili ogromne pieniądze
Działa w Warszawie i Łodzi. Klienci stracili ogromne pieniądze
Administracja Trumpa ma problem. Rodzina zabitego Kolumbijczyka reaguje
Administracja Trumpa ma problem. Rodzina zabitego Kolumbijczyka reaguje
"Symbol nowego etapu wojny". Wskazują na Pokrowsk
"Symbol nowego etapu wojny". Wskazują na Pokrowsk
Niepokojące informacje z Czarnobyla. MAEA alarmuje
Niepokojące informacje z Czarnobyla. MAEA alarmuje
Syreny alarmowe nie powinny zostać włączone. Wiemy, jak doszło do pomyłki
Syreny alarmowe nie powinny zostać włączone. Wiemy, jak doszło do pomyłki
Szokujący raport. Wiadomo, gdzie trafiają porwane ukraińskie dzieci
Szokujący raport. Wiadomo, gdzie trafiają porwane ukraińskie dzieci