Działa w Warszawie i Łodzi. Klienci stracili ogromne pieniądze
Klienci z Warszawy i Łodzi wpłacali zaliczki na meble i tracili kontakt ze stolarzem. Prokuratura chce postawić Pawłowi P. zarzuty, ale nie może go ująć. Reporterzy Interwencji namierzyli adres mężczyzny.
Najważniejsze informacje:
- Klienci zgłaszają utratę od kilku do kilkudziesięciu tys. zł po wpłacie zaliczek na meble.
- Prokuratura ma przygotowane zarzuty wobec Pawła P., lecz nie może go przesłuchać i ująć.
- Dziennikarze ustalili adres w Łodzi; sąsiedzi potwierdzają, że mężczyzna tam mieszka.
Zobaczyła, co robi mężczyzna. Skandaliczna reakcja. Pokazali nagranie
W Warszawie i okolicach oraz w Łodzi działa stolarz, który po pobraniu zaliczek znika. Poszkodowani opisują wpłaty rzędu kilku, kilkunastu i kilkudziesięciu tys. zł. Sprawą zajmują się prokuratury w Warszawie i Łodzi. Jak poinformowała redakcja Interwencji Polsat News, reporterom udało się odnaleźć adres, pod którym mężczyzna miał się ukrywać.
Gdzie jest stolarz - oszust?
- Wymówki stosował przeróżne, m.in. że jego ojciec zmarł. Potem dowiedziałem się od innych osób, że ten ojciec umierał kilkakrotnie wszystkim w różnym czasie - opowiada jeden z oszukanych mężczyzn.
Inny relacjonuje z kolei, że po umowie i pomiarach dostał wiadomość w nocy o rzekomej kontuzji i zdjęcie nogi w gipsie. - Wpłaciłem mu zaliczkę w kwocie 37 tysięcy złotych - dodał.
Jedna z klientek zapłaciła 9 tys. zł zaliczki na zestaw mebli do salonu i kuchni o wartości 20 tys. zł. - Stolarz pojawił się u nas na pierwszym i ostatnim spotkaniu. Wziął zaliczkę i straciliśmy z nim całkowicie kontakt - przyznała. Poszkodowani zgłosili sprawy do prokuratury.
Czy prokuratura postawi zarzuty stolarzowi?
Śledczy wskazują na trudności z ujęciem podejrzanego. W Łodzi miała działać firma Pawła P. Pod adresem z umów dziennikarze nikogo nie zastali, jednak ojciec rzemieślnika zaprzeczył, by nie żył, i stwierdził, że nie ma kontaktu z synem. W mieście działają też kolejne osoby i spółka, które zgłaszają straty.
Reporterzy dotarli w końcu do domu, w którym miał mieszkać Paweł P. Mężczyzna widoczny w oknie nie wyszedł do rozmowy. Sąsiadka potwierdziła, że w budynku ktoś mieszka i że pojawiało się tam wiele osób szukających stolarza. Po informacji dziennikarzy o odnalezionym adresie śledczy zapowiedzieli weryfikację danych.
Źródło: Polsat News