"Symbol nowego etapu wojny". Wskazują na Pokrowsk

Pokrowsk stał się symbolem nowego etapu wojny rosyjsko-ukraińskiej - pisze w sobotę agencja Unian, powołując się na "The Telegraph". W ostatnich dniach pojawiło się wiele doniesień odnośnie do sytuacji w tym ukraińskim mieście. W niektórych przekazywano, jakoby Rosjanie całkowicie przejęli Pokrowsk, w innych dementowano te informacje, wskazując, że "walki o miasto trwają".

 Jak wygląda sytuacja w Pokrowsku?
Źródło zdjęć: © PAP
Aleksandra Wieczorek

Oświadczenie to było odpowiedzią na poniedziałkowe deklaracje strony rosyjskiej o całkowitym zajęciu Pokrowska w obwodzie donieckim i Wołczańska w obwodzie charkowskim. Informację o tej treści miał przekazać przywódcy Rosji Władimirowi Putinowi szef rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Walerij Gierasimow w niedzielę wieczorem. Strona ukraińska nie potwierdziła jednak tych doniesień.

Sprzedaje setki aut miesięcznie. Zdradza, na czym zarabia dealer

"Walki o Pokrowsk trwają" - pisał we wtorek Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.

Jednak w środę portal Europejska Prawda przekazywał, że NATO ocenia, iż ukraińskie wojska operujące w Myrnohradzie, na wschód od Pokrowska w obwodzie donieckim, znajdują się "praktycznie w okrążeniu" Rosjan, a sam Pokrowsk jest kontrolowany przez siły okupacyjne w 95 proc.

Pokrowsk symbolem nowego etapu wojny?

Jak pisze w sobotę agencja Unian, cytując "The Telegraph", Pokrowsk stał się epicentrum nowego etapu wojny.

Cytowani analitycy wskazują, że armia rosyjska przeszła na model "zdemilitaryzowanej" wojny. W związku z tym zamiast dużych kolumn ofensywnych, Rosjanie mają poruszać się w grupach po 3-5 osób. "Linia frontu się zaciera" - wskazują eksperci.

W mieście panuje też inny problem, zgodnie z którym "praktycznie nie da się odróżnić wroga od swoich". Jak podkreślono, ukraińskie wojska ryzykują otwarcie ognia do cywilów lub własnych oddziałów. Jeden z dowódców wspomina sytuację, w której żołnierzom zabroniono strzelać do Bojowego Wozu Piechoty z powodu podejrzeń, że należy on do ukraińskiej armii. Dopiero potem okazało się, że był to rosyjski pojazd, który zniszczono dopiero po wyjaśnieniu sytuacji.

Zgodnie z szacunkami, których miał dokonać prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, liczba wrogich dywersantów w mieście miała wynosić 300 osób, jednak według wojskowych rzeczywista liczba jest wyższa. Agencja Unian podkreśla, że sytuacja na kierunku Pokrowska pozostaje skomplikowana ze względu na dużą liczbę ciągłych ataków dokonywanych ze strony Rosji.

Źródło: Unian, PAP

Wybrane dla Ciebie
"Chyba że coś się zmieniło". Tusk odpowiada na nową strategię Trumpa
"Chyba że coś się zmieniło". Tusk odpowiada na nową strategię Trumpa
Musk znowu szokuje. Chce likwidacji UE
Musk znowu szokuje. Chce likwidacji UE
Prezydent Syrii uderza w Izrael. Wzywa do wycofania się z jego kraju
Prezydent Syrii uderza w Izrael. Wzywa do wycofania się z jego kraju
Negocjacje stoją w miejscu. Nie ma przełomu między USA i Ukrainą
Negocjacje stoją w miejscu. Nie ma przełomu między USA i Ukrainą
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Jest reakcja z rządu
Wyrwali ludzi ze snu o świcie. Jest reakcja z rządu
Ukraina sięgnęła po drony z AI. Pomagają w atakach na Rosję
Ukraina sięgnęła po drony z AI. Pomagają w atakach na Rosję
Youtuberzy wtargnęli na uczelnię w Krakowie.
Youtuberzy wtargnęli na uczelnię w Krakowie.
Radny KO oskarżony o znęcanie się nad żoną. Stanowczo zaprzecza
Radny KO oskarżony o znęcanie się nad żoną. Stanowczo zaprzecza
Brutalne morderstwo w Słupsku. Dziadek oskarżonego zabiera głos
Brutalne morderstwo w Słupsku. Dziadek oskarżonego zabiera głos
Niemcy wyszli na ulice po decyzji parlamentu. Nie podoba im się nowe prawo
Niemcy wyszli na ulice po decyzji parlamentu. Nie podoba im się nowe prawo
Skandal w Londynie. Królewskie klejnoty zagrożone
Skandal w Londynie. Królewskie klejnoty zagrożone
To nie było samobójstwo. Prawda szybko wyszła na jaw, ruszył proces
To nie było samobójstwo. Prawda szybko wyszła na jaw, ruszył proces
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości