Matecki reaguje na wniosek o uchylenie immunitetu
W odpowiedzi na złożenie do Sejmu wniosku o uchylenie jego immunitetu poseł PiS Dariusz Matecki oświadczył, że wszystkie stawiane mu zarzuty są całkowicie bezpodstawne i absurdalne. Zapowiedział, że wkrótce szczegółowo odniesie się do sprawy. Dodał także, że choć mógłby wyjechać na Węgry, nie zamierza tego robić.
Prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że we wtorek przekazał do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu, a także zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Mateckiego. Wniosek ma związek ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości.
Zarzuty wobec Mateckiego
Jak zaznaczył, Matecki ma usłyszeć zarzuty dotyczące "podjęcia działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej polegających na konsultowaniu z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości warunków ofert stowarzyszeń Fidei Defensor oraz Przyjaciół Zdrowia przed formalnym złożeniem tych ofert w konkursie na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".
Na platformie X Matecki określił zarzuty jako "skrajnie absurdalne i nieprawdziwe", twierdząc, że rząd wykorzystuje aparat państwa do niszczenia opozycji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wysadzili przystanek autobusowy. Odkrycie ich pogrążyło
Przypomniał również, że Donald Tusk już na pierwszym posiedzeniu Sejmu zapowiadał, iż trafi do więzienia. "Krzyczał, że będę siedzieć" - napisał.
Matecki twierdzi, że jest niewinny
Odnosząc się do sytuacji, zaznaczył, że choć miałby możliwość wyjazdu na Węgry, to pozostaje w kraju. Według niego, w przeszłości wielokrotnie chciał składać zeznania w tej sprawie, ale prokuratura mu tego odmawiała. Jego zdaniem rządzący chcą doprowadzić do pokazowego zatrzymania opozycyjnego posła w trakcie kampanii wyborczej.
Matecki podkreślił, że jest jednym z najaktywniejszych posłów w sieci i aktualnie prowadzi kontrole na granicy z Niemcami, dokumentując napływ nielegalnych migrantów do Polski. Twierdzi, że pracował nad akcją mającą ujawnić rzekome kłamstwa Donalda Tuska w sprawie migracji.
Przeczytaj także: