Wiceminister z PiS pytany o Mejzę. Mówi o Tomaszu Grodzkim
- Nie zamierzam być obrońcą tego typu zachowań - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz o Łukaszu Mejzie w programie "Kawa na ławę" w TVN24. Dopytywany o ewentualną dymisję Mejzy odpowiedział przykładem Tomasza Grodzkiego, który nie chce zrzec się immunitetu.
W mijającym tygodniu Wirtualna Polska ujawniła, że firma wiceministra sportu Łukasza Mejzy namawiała rodziców ciężko chorych dzieci do korzystania z niesprawdzonych form leczenia za granicą za bardzo duże pieniądze. Koszt wynosił ok. 80 tys. dolarów. W programie "Kawa na ławę" w TVN24 red. Konrad Piasecki zapytał wiceministra spraw zagranicznych Marcina Przydacza jak się czuje będąc w jednym rządzie z Łukaszem Mejzą.
Wiceminister z PiS o Mejzie: Powinno to być sprawdzone
- Nigdy nie rozmawiałem z panem posłem Mejzą. Nie znam go osobiście. Trudno mi swoje osobiste refleksje na temat jego działalności przedstawiać. Informacje, której na jego temat się pojawiają, są dla wielu osób szokujące i niedopuszczalne. Powinno to być sprawdzone - stwierdził Marcin Przydacz.
- Jeżeli okaże się to prawdą, że nie tylko zachowywał się niemoralnie, ale też łamał prawo, to pewnie zostaną wyciągnięte jakieś wnioski. Nie zamierzam być obrońcą tego typu zachowań - dodał wiceszef MSZ.
Zobacz także: Zgorzelski poruszony doniesieniami WP ws. Mejzy. "Aż trudno mi mówić"
Do sprawy odniósł się też Paweł Mucha, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
- Oczekiwanie pana prezydenta jest takie, by ta sprawa została wyjaśniona i by odpowiednie organy to wyjaśniły. Trwa kontrola CBA - oznajmił.
Ta informacja zaskoczyła prowadzącego. Konrad Piasecki stwierdził, że do tej pory nie było publicznej wiedzy o kontroli Łukasza Mejzy przez CBA Pan wie, że trwa kontrola CBA? Bo to nie jest informacja w obiegu publicznym.
Grodzki jak kontrargument ws. Mejzy
Poseł Konfederacji Artur Dziambor powiedział, że na czas tej kontroli Łukasz Mejza powinien podać się do dymisji.
- Ktoś kogo prokuratura próbuje pociągnąć do odpowiedzialności, od marca ukrywa się za immunitetem. Mówię tutaj o Marszałku Grodzkim w Senacie - odpowiedział Marcin Przydacz. Paweł Mucha wymienił też Sławomira Nowaka i Stanisława Gawłowskiego.
- Rozumiem, że o to chodzi, że jeżeli go odwołacie, to będą wam potrzebne jeszcze 2 głosy - kontrował wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki jest posądzany o branie łapówek za wykonywanie zabiegów medycznych. Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz poinformował w październiku Prokuraturę Regionalną w Szczecinie, że nie nadał biegu wnioskowi o odebranie immunitetu Tomaszowi Grodzkiemu.
Źródło: TVN24