Współpracownik Lecha Kaczyńskiego zostanie prezydentem stolicy?
Czy Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory w stolicy?
05.08.2016 12:09
Jarosław Krajewski może zostać kandydatem PiS na prezydenta Warszawy. Jego kandydaturę lansuje środowisko Mariusza Kamińskiego. - Zrobię wszystko, żeby władzę w Warszawie przejęli ludzie, którzy będą kierować miastem lepiej niż ekipa HGW - mówi WP Krajewski.
Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza spocząć na laurach. Zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyścigu o fotel prezydenta oraz partii w wyborach parlamentarnych, nie zaspokoiło apetytu PiS. Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego jest żądne kolejnego triumfu, który ma nastąpić podczas wyborów samorządowych. O ile w skali kraju, biorąc pod uwagę ostatnie sondaże, partia może być pewna zwycięstwa, o tyle w poszczególnych samorządach o sukces będzie trudniej. Dotyczy to zwłaszcza Warszawy, która od 2005 roku pozostaje bastionem Platformy Obywatelskiej. Jarosław Kaczyński doskonale zdaje sobie sprawę ze skali trudności tego zadania, o czym świadczą słowa, jakie skierował do stołecznych działaczy na zjeździe okręgowym partii.
- Wiem, że tu jest trudno, to nie jest miejsce, gdzie PiS zdobywa kolejne procenty w łatwy sposób - mówił w czerwcu prezes Prawa i Sprawiedliwości. Mimo to były premier wskazał, co jest celem jego ugrupowania. - Musimy pamiętać, że ten potencjał w nas jest i musimy w związku z tym myśleć o tym sukcesie, który pewnie wszyscy mamy w sercu - to znaczy o władzy w Warszawie, o prezydencie Warszawy. To jest naprawdę bardzo ważne dla naszej partii, ale szczególnie dla Warszawy, żeby ta dobra zmiana, proces odnowy, odbywał się także tu, we władzach samorządowych w naszym mieście - przekonywał lider PiS. Kto może zrealizować cel wyznaczony przez prezesa?
Jarosław Krajewski kandydatem PiS na prezydenta stolicy?
Listę potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta stolicy otwiera Jarosław Krajewski. 33-latek od roku sprawuje mandat posła. Do Sejmu dostał się oczywiście z okręgu warszawskiego. Wcześniej trzykrotnie uzyskiwał mandat radnego stolicy. W przeszłości pracował m.in. w Kancelarii Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Wielkim zwolennikiem tej kandydatury jest wiceprezes PiS oraz koordynator ds. służb specjalnych, Mariusz Kamiński. - Ma dostęp do ucha prezesa i wystarczająco silną pozycję w partii, aby zmarginalizować pozostałych kandydatów i wylansować Krajewskiego - mówi WP jeden z posłów PiS. I dodaje, że młody polityk należy do grona zaufanych współpracowników Kamińskiego, w przeszłości prowadził jego biuro poselskie. Czy Jarosław Kaczyński da się przekonać do kandydatury Krajewskiego?
- Myślę, że prezes już wsparł tę kandydaturę. To nie przypadek, że Krajewski znalazł się w komisji wyjaśniającej aferę Amber Gold - tłumaczy nasz rozmówca z PiS. W jego ocenie młody poseł, dzięki ciężkiej pracy może wypromować tam swoje nazwisko, bo choć był jednym z najaktywniejszych stołecznych radnych partii, to dla wielu warszawskich wyborców pozostaje postacią anonimową. Polityk PiS zauważa, że w podobnej sytuacji był Andrzej Duda, a mimo to osiągnął sukces.
- Prezes może chcieć powtórzyć zwycięską strategię, a Krajewski ma szanse stać się kluczowym ogniwem w tej układance - tłumaczy inny poseł PiS proszący o zachowanie anonimowości, który zauważa, że Krajewski posiada te same atuty co Duda. - Młody wiek, dobra aparycja, energiczność, solidne wykształcenie, współpraca z Lechem Kaczyńskim. Poza tym dobrze zna Warszawę - wyjaśnia.
Krajewski na temat startu w wyborach na prezydenta stolicy wypowiadać się nie chce, a informacje na ten temat nazywa spekulacjami. W rozmowie z Wirtualną Polską przyznaje, że w tej chwili koncentruje się przede wszystkim jak najlepszym reprezentowaniu warszawiaków w Sejmie oraz na pracy w komisji śledczej wyjaśniającej aferę Amber Gold.
To prawda, że będzie pan kandydatem PiS na prezydenta Warszawy?
Jarosław Krajewski (PiS): Polityka to gra drużynowa, dlatego nie chciałbym komentować tych spekulacji medialnych. Koncentruję się przede wszystkim na tym, aby jak najlepiej reprezentować mieszkańców Warszawy w Sejmie. Niedawno zostałem powołany do pracy w sejmowej komisji wyjaśniającej aferę Amber Gold i na tej sprawie skupiam w tej chwili całą swoją uwagę.
Gdyby jednak otrzymał pan propozycję startu, to jaką podjąłby decyzję?
- W tym momencie dyskusja na ten temat jest przedwczesna. Wiem natomiast jako wieloletni radny Warszawy, że konieczna jest zmiana w ratuszu. Obecne władze z Platformy Obywatelskiej dopuściły do wielu nieprawidłowości i patologii w zarządzaniu miastem. Zrobię wszystko, żeby władzę w Warszawie przejęli ludzie, którzy będą kierować stolicą lepiej niż ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Lepiej, to znaczy jak? Co ma do zaoferowania warszawiakom kandydat PiS-u, bez względu na to, kto nim będzie?
- Nasz kandydat będzie przede wszystkim lepiej zarządzał środkami publicznymi. Obecne władze Warszawy specjalizują się w ich marnowaniu, o czym mówiłem wielokrotnie jeszcze jako radny. Przykładem takiej działalności jest chociażby decyzja o sprzedaży Stołecznego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej lub zdecydowanie przepłacona modernizacja oczyszczalni ścieków Czajka. Do tego dochodzi wiele przeszacowanych inwestycji miejskich. Takich przypadków można wymienić znacznie więcej. Pani prezydent Gronkiewicz-Waltz nie dotrzymuje również złożonych obietnic. Najlepszym przykładem jest obiecana w kampanii wyborczej w 2006 roku śródmiejska obwodnica Warszawy. Przez 10 lat Hanna Gronkiewicz-Waltz i Platforma Obywatelska nie zdołały wybudować tej trasy. Mogę zapewnić, że następny prezydent Warszawy z Prawa i Sprawiedliwości wywiąże się ze złożonych deklaracji.
Najpierw musi wygrać. Warszawa od lat uchodzi za bastion Platformy.
- W tej kwestii zmieniło się już bardzo dużo. Rozmawiam z wieloma środowiskami, które jeszcze kilka lat temu były po stronie PO i dostrzegają one potrzebę zmiany w Warszawie. Myślę, że szansa na to jest bardzo duża, co pokazały chociażby ostatnie wybory parlamentarne. Przypomnę, że w okręgu warszawskim wygrało Prawo i Sprawiedliwość.
Wybory samorządowe rządzą się swoimi prawami - głosuje się na człowieka, a nie partię. Na temat Hanny Gronkiewicz-Waltz pozytywnie wypowiadają się nawet niektórzy wyborcy PiS-u.
- Nie wiemy jeszcze, kto będzie kandydatem PO na prezydenta Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała już wcześniej, że obecna kadencja będzie jej ostatnią. Myślę, że wyborcy doskonale pamiętają tę deklarację, a pani prezydent zdaje sobie sprawę z tego, jak ważna jest w polityce wiarygodność. Pamiętajmy też, że od ostatnich wyborów minęło już trochę czasu, a PiS zrealizowało wiele postulatów z naszego programu wyborczego, w tym program Rodzina 500+, który pomógł wielu warszawskim rodzinom. To, że nasza partia wywiązuje się ze złożonych obietnic przemawia na korzyść kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Po prostu dotrzymujemy danego słowa!
Podejrzewam, że dla wielu stołecznych wyborców jest pan postacią anonimową. Po komisji śledczej w sprawie afery Amber Gold to się zmieni? Staje pan przed szansą wypromowania swojego nazwiska.
- Skupiam się na tym, aby w uczciwy, merytoryczny i skuteczny sposób wyjaśnić aferę Amber Gold. Chciałbym poprzez sumienną pracę odpowiedzieć na wiele pytań, które zadają sobie dziś Polacy. Jak to możliwe, że doszło do tak gigantycznego oszustwa, a przede wszystkim, dlaczego zabrakło właściwej reakcji ze strony instytucji i organów publicznych, które powinny wówczas gwarantować Polakom bezpieczeństwo, w tym bezpieczeństwo finansowe? Osoby które mnie dobrze znają z działalności samorządowej wiedzą, że jestem konsekwentny w tym co robię. Komisja ws. Amber Gold jest dużym wyzwaniem, ale też ciężką pracą. Proszę mi wierzyć, że nie patrzę na to pod innym kątem.
Źródło: (WP.PL)