Ostrzeżenie IMGW mówiło o burzach z gradem. Na metr kwadratowy miało spaść od 15 do 30 litrów wody, a lokalnie nawet 40 litrów. Wiatr osiągnąć miał w porywach od 60 do 80 km/h.
Stołeczne służby przypominałuy, by zabezpieczyć ruchome przedmioty na balkonach, tarasach i w ogródkach. Należy też uważać i nie parkować w miejscach, w których na samochód mógłby spaść konar drzewa.
Grzmiało nie tylko w stolicy, ale w całej Polsce - na Dolnym i Górnym Śląsku, w Małopolsce, w województwie świętokrzyskim i na północnym wschodzie kraju. Ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej objęły niemal wszystkie regiony Polski.
W Czechowicach-Dziedzicach spadł grad wielkości kurzych jaj (zobacz więcej). Grad spadł też w Katowicach.
Burze mocno dały się we znaki mieszkańcom powiatu wadowickiego. Strażacy poinformowali, że w Kleczy Zarąbkach w pożarze wywołanym uderzeniem pioruna spłonął doszczętnie dom mieszkalny. Mieszkańcom nic się nie stało, ale stracili cały majątek.
Po uderzeniu pioruna spłonęła też stodoła w Zebrzydowicach, a w Spytkowicach wiatr naruszył konstrukcję dwóch dachów.
Zobacz serwis pogoda.wp.pl
