Wakat dla PiS w ważnej komisji. Wyjaśnili, dlaczego
Arkadiusz Myrcha (KO) został we wtorek jednogłośnie wybrany przewodniczącym sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Klub PiS nie zgłosił swojego kandydata na posiedzeniu.
Arkadiusz Myrcha został wybrany przewodniczącym sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Zastępcami przewodniczącego zostali: Krzysztofa Paszyka (PSL), Krzysztof Śmiszek (Lewica), Paweł Śliza (Polska 2050), Katarzyna Piekarska (KO) oraz Grzegorz Rusiecki (KO).
Pierwsze posiedzenie komisji, na którym wybrano jej prezydium odbyło się we wtorek. Za wyborem Arkadiusza Myrchy zagłosowało 27 posłów, nikt nie był przeciw i nikt się nie wstrzymał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ziobro jako minister. "Bastion PiS" mocno podzielony. "Okropny był", "Bardzo uczciwy"
Arkadiusz Myrcha był posłem w Sejmie VIII i IX kadencji, jest nim oczywiście również w tej kadencji. Jest doktorem nauk prawnych i radcą prawnym.
Klub PiS nie zgłosił swojego kandydata na wtorkowym posiedzeniu. Miejsca jednak nie odda, chce zrobić to w innym terminie.
Poseł PiS Paweł Szrot (były prezydencki minister, który trafił do Sejmu po tych wyborach) pytany przez Polską Agencję Prasową o przyczyny tej decyzji odpowiedział: "chcemy utrzymać ten wakat, bo, przypomnę, że trwa misja tworzenia rządu premiera Morawieckiego i politycy PiS-u będą w tej misji uczestniczyli".
"Warunkowo, jeśli ona się skończy niepowodzeniem, wtedy będziemy zgłaszać naszych kandydatów również wykorzystując osoby, które w tym momencie, uczestniczą w misji pana premiera" - wyjaśnił Szrot.
Czytaj także: