Uszkodzenie kabli na dnie Bałtyku. "To już jest za duży zbieg okoliczności"

Po tym, jak doszło do uszkodzenia dwóch podmorskich kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku, tropy wskazują na działanie chińskiego statku towarowego Yi Peng 3. Statek kilka dni temu wypłynął z rosyjskiego portu Ust-Ługa. Według ekspertów, do zdarzenia doszło nieprzypadkowo i może ono świadczyć o współpracy służb z Pekinu i Moskwy.

Według ekspertów, do uszkodzenia kabli na Bałtyku mogło dojść dzięki współpracy chińskiego i rosyjskiego wywiadu (Photo by Kristina Kormilitsyna/PHOTOHOST AGENCY/Anadolu via Getty Images)
Według ekspertów, do uszkodzenia kabli na Bałtyku mogło dojść dzięki współpracy chińskiego i rosyjskiego wywiadu (Photo by Kristina Kormilitsyna/PHOTOHOST AGENCY/Anadolu via Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu
Sylwester Ruszkiewicz

20.11.2024 21:04

W niedzielę i w poniedziałek doszło do uszkodzenia dwóch podmorskich kabli internetowych: jednego łączącego Litwę ze Szwecją oraz drugiego łączącego Finlandię z Niemcami. W obu przypadkach miało to miejsce w szwedzkiej strefie ekonomicznej. Policja w Sztokholmie wszczęła śledztwo w związku z możliwym sabotażem. W obu przypadkach operatorzy stwierdzili, że nie ma mowy o awarii sprzętu. Kable zostały fizycznie przerwane.

Zerwane kable na dnie Bałtyku
Zerwane kable na dnie Bałtyku© Licencjodawca | Wirtualna Polska

- Nikt nie wierzy, że kable zostały uszkodzone przypadkowo. Nie chcę też wierzyć, że kotwice statków spowodowały uszkodzenie przypadkowo. Musimy założyć, że mamy do czynienia z sabotażem - powiedział we wtorek w Brukseli niemiecki minister obrony Boris Pistorius.

Z kolei szefowa fińskiej dyplomacji Elina Valtonen powiedziała, że jeśli zniszczenie podmorskich kabli telekomunikacyjnych okaże się efektem działań hybrydowych obcego państwa, jej kraj rozważy uruchomienie artykułu 5. traktatu północnoatlantyckiego. Zgodnie z jego brzmieniem napaść na jeden z krajów należących do NATO będzie traktowana jako atak na wszystkich sojuszników.

Fiński dziennik "Iltalehti" ujawnił, że tuż przed awarią w pobliżu obu kabli znajdował się chiński statek towarowy Yi Peng 3, który miał wykonywać nietypowe manewry. Według skandynawskich mediów statek jest podejrzany o przecięcie kabli telekomunikacyjnych na dnie Morza Bałtyckiego. Jednostka została zatrzymana przez duński patrolowiec Marynarki Wojennej na wodach cieśniny bałtyckiej - Wielkim Bełcie.

Zdaniem Mariusza Marszałkowskiego z Defence24, trudno mówić o przypadku, jeśli weźmiemy pod uwagę ubiegłoroczne uszkodzenie gazociągu Balticconector pomiędzy Finlandią i Estonią, które spowodował kotwicą inny chiński masowiec - NewNew Polar Bear.

- Dodatkowo uszkodzono wówczas jeszcze inne kable. W gazociągu doszło do największych strat, do rozszczelnienia, a dodatkowo została urwana kotwica. Jednostka ta również od początku była więc podejrzewana o sprawstwo tamtego czynu, jednak wtedy nie zdecydowano się na szybką reakcję i statek uciekł z Bałtyku. Obecnie, najwyraźniej pod presją Niemiec, zareagowano znacznie szybciej - mówi WP Mariusz Marszałkowski, ekspert portalu Defence24 i wykładowca w Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

I jak dodaje, trudno sobie wyobrazić, że załoga chińskiego statku towarowego Yi Peng 3 nie zauważyła, że zrzucona jest kotwica i zupełnie przypadkowo zrywa leżące na dnie Bałtyku światłowody.

- To automatycznie wpływa na sterowność i prędkość jednostki. I trwa kilka godzin. Jedyne co mogłoby być brane pod uwagę to awaria techniczna. Aczkolwiek zachowanie po wydarzeniu nie wskazuje na to. Wiemy, że statek się nie zatrzymał i nie powiadomił odpowiednich służb - mówi ekspert.

Z kolei płk rez. Maciej Matysiak, były wiceszef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, podkreśla, że choć ruch statków na Bałtyku jest duży, to są narzędzia służb i NATO pozwalające śledzić, jak statek płynie po Bałtyku wzdłuż infrastruktury krytycznej ułożonej na dnie.

- A tych linii jest sporo: światłowody, linie komunikacyjne, gazowe, rurociągi z ropą. Jest tam obszerna infrastruktura krytyczna. Widać więc, kto i w jakim czasie pojawił się przed uszkodzeniem. Z punktu widzenia Rosji czy Chin, które wiedzą, że takie sabotaże można robić, to idealne miejsce na "przypadkowe" działania. Moskwa czy Pekin mają opracowane plany w ramach wojny hybrydowej. Trzeba się więc spodziewać większej liczby takich zdarzeń. Nie tylko rozpoznawczych, ale właśnie polegających na uszkodzeniu infrastruktury krytycznej - choćby na Bałtyku - mówi WP płk rez. Maciej Matysiak, były zastępca szefa SKW i ekspert fundacji Stratpoints.

Jego zdaniem nie można wykluczyć, że akcją na statku pod chińską banderą faktycznie mogli zarządzać Rosjanie. - Oni potrafią pod obcymi flagami działać i umywać później ręce. Tyle że doradca Putina Nikołaj Patruszew stwierdził w ubiegłym tygodniu, że USA i Wielka Brytania "planują wysadzenie w powietrze kabli i zniszczenie globalnego Internetu". To już jest za duży zbieg okoliczności. Wypuszczenie takiej informacji w eter, ale też wcześniejsze metody działań Kremla, wskazują, że jest to coś, co zrobiła sama Rosja - uważa płk Maciej Matysiak.

W podobnym tonie wypowiada się Mariusz Marszałkowski. - Ten przypadek może wskazywać, że współpraca służb chińsko-rosyjskich ma się dobrze. I pokazuje, że Pekin jest rzetelnym sojusznikiem Moskwy. Nie wiemy jeszcze, czy było to działanie celowe, czy przypadkowe. Ale zastanawiające jest to, że w obu przypadkach w ciągu roku uszkodzeń infrastruktury strategicznej na Bałtyku dokonują statki pływające pod chińską banderą - ocenia ekspert portalu Defence24.

- Rosyjska jednostka byłaby od razu podejrzana i zatrzymana. Chińczycy ostatecznie nic na tym nie tracą i umyją ręce. I mogą powiedzieć, że to był wypadek. Przy ubiegłorocznym incydencie przez wiele miesięcy się wypierali. Pytanie: co Chińczycy dostali w zamian od Rosjan. To nie jest gest dobrej woli, a konkretna przysługa za przysługę. Pamiętajmy, że rosyjska marynarka wojenna jest obecna na Pacyfiku, jest niedaleko Tajwanu. Więc być może Putin odwdzięcza się w taki sposób - podsumowuje Mariusz Marszałkowski.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (114)