Infrastruktura krytyczna

W Dzień Wszystkich Świętych przy Cmentarzu Osobowickim nie zaparkujesz z włączonymi rejestratorami. Wojsko wprowadziło wymóg demontażu lub zasłonięcia kamer i czujników w autach wjeżdżających na wojskowy parking.

Położonym najbliżej Polski obiektem infrastruktury energetycznej Ukrainy, który ostatniej nocy znalazł się pod zmasowanym atakiem Rosji, była elektrociepłownia w mieście Dobrotwór, ok. 60 km na wschód od granicy. Rosyjskie uderzenia uszkodziły zakład i wywołały pożar.

Za Ukrainą wyjątkowo trudno doba. Na skutek rosyjskich ataków zginęło sześć osób, a 41 zostało rannych. Głównym celem ostrzałów były elektrociepłownie, obiekty infrastruktury krytycznej i cywilnej. Rosjanie uderzyli w obwodach chersońskim, donieckim i dniepropietrowskim na południu i wschodzie Ukrainy - poinformowały w sobotę władze regionalne.

Co najmniej sześć osób zginęło, a 17 zostało rannych po nocnych, zmasowanych atakach Rosji na Ukrainę. Celem armii Putina była infrastruktura krytyczna. Ucierpiały obwody kijowski, odeski, czernihowski, dniepropietrowski, kirowohradzki, połtawski, winnicki, zaporoski, czerkaski i sumski.

Dziennikarz TVP przeleciał dronem nad kilkoma zakładami wojskowymi. Mimo obowiązującego zakazu, nikt nie zareagował. - Niestety, to jest efekt niekompetencji osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo - ocenia w rozmowie z WP ppłk Marcin Faliński, były oficer Agencji Wywiadu i pisarz. - Dla mnie to przerażające, bo takie zabezpieczenie powinno być w planach. Albo źle je sporządzono, albo ktoś tych planów nie wdrożył - powiedział.

Dziennikarz TVP Tomasz Sekielski wysłał drona nad kilka obiektów infrastruktury krytycznej. Mimo obowiązującego zakazu, nikt nie zareagował na lot bezzałogowca. "Mentalnie wciąż jesteśmy kilka lat wstecz względem charakteru współczesnych zagrożeń" - skomentował analityk Konrad Muzyka.

Na skutek brutalnego nocnego ataku Rosjan zniszczona została infrastruktura krytyczna w wielu regionach Ukrainy. W ataku udział wykorzystano ponad 450 dronów i 30 rakiet. Wielu ludzi zostało poszkodowanych, a jedno dziecko zginęło w Zaporożu.

Największy od początku wojny rosyjski atak rakietowo-dronowy na zachodnią Ukrainę to zdaniem gen. Romana Polko przejaw strategii wyniszczenia, jaką Kreml stosuje od początku inwazji. W ocenie rozmówcy Wirtualnej Polski, Rosja po raz kolejny próbuje przed zimą sparaliżować infrastrukturę krytyczną i zastraszyć ludność cywilną.

Minister obrony Niemiec przestrzega przed szerzeniem niepokoju w związku z pojawianiem się nieznanych dronów nad Niemcami. - Mamy możliwości, by zareagować - zapewnia Boris Pistorius.

Rosyjskie ataki hybrydowe w Polsce budzą niepokój. Gen. Mieczysław Bieniek podkreśla w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że służby są czujne, a wiele incydentów udaremniono. Wzmożona aktywność Rosji to element szerszej strategii.

Podczas Szczytu Migracyjnego w Monachium Marcin Kierwiński zapewnił, że Polska nie zgodzi się na żadne rozwiązania migracyjne, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu kraju. Wskazał na konieczność ochrony granic i współpracy w UE.

We wrześniu Rosja wystrzeliła prawie 6,9 tys. dronów w stronę Ukrainy. Ponad 3,6 tys. z ogólnej liczby to drony typu Shahed. Kijów rozwija jednak obronę przeciwlotniczą i zwalcza siły wroga nowymi metodami obrony.

Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić operacje sabotażowe przeciwko infrastrukturze krytycznej w Polsce i uruchomić kolejne ataki dronów, by obwinić Ukrainę - podaje amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Świadczyć może o tym komunikat rosyjskiego wywiadu.

W związku z incydentami z udziałem dronów niemieckie MSW wskazuje na większe zagrożenie w Niemczech.

Jak wynika z analizy duńskich mediów, drony, które w poniedziałek wieczorem sparaliżowały lotnisko w Kopenhadze, mogły wystartować ze statku powiązanego z Rosją. Dziennikarze wytypowali trzy podejrzane jednostki pływające po Morzu Bałtyckim.

Kapitan i oficerowie tankowca Eagle S usłyszeli zarzuty zniszczenia podmorskich kabli w Zatoce Fińskiej. Incydent miał miejsce w Boże Narodzenie i wywołał poważne skutki dla infrastruktury energetycznej i telekomunikacyjnej.

Wołodymyr Zełenski poinformował, że ukraińska armia ma nową broń. "Długi Neptun" to rakieta o zasięgu 1000 kilometrów, a dzięki niezwykłej precyzyjności może być wykorzystywana daleko poza linią frontu - np. na terytorium Rosji.

Fiński minister obrony Antti Hakkanen ostrzega przed rosnącym ryzykiem konfliktu zbrojnego na Morzu Bałtyckim. Przekonuje, że choć konflikt nie jest nieuchronny, zagrożenia dla infrastruktury morskiej i środowiska są coraz większe.

We wtorek rano szwedzkie media podały, że przerwanie kabla telekomunikacyjnego pomiędzy Szwecją a Finlandią może wynikać z sabotażu. Takiej tezie zaprzeczyli jednak przedstawiciele fińskiej policji. Ich zdaniem nie ma na to dowodów.

Po tym, jak doszło do uszkodzenia dwóch podmorskich kabli telekomunikacyjnych na Bałtyku, tropy wskazują na działanie chińskiego statku towarowego Yi Peng 3. Statek kilka dni temu wypłynął z rosyjskiego portu Ust-Ługa. Według ekspertów, do zdarzenia doszło nieprzypadkowo i może ono świadczyć o współpracy służb z Pekinu i Moskwy.