USA potępiają zbrodnie Rosjan w Buczy. Odpowiedzialni za mord poniosą konsekwencje?
"Zdecydowanie potępiamy akty okrucieństwa, których dopuściły się rosyjskie wojska w Buczy i innych miejscach w Ukrainie. Dążymy do pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców tych czynów" - oświadczył w poniedziałek na Twitterze sekretarz stanu USA Antony Blinken.
04.04.2022 | aktual.: 04.04.2022 11:23
Po tym, jak wojska rosyjskie opuściły tereny wokół Kijowa, a Ukraińcy odzyskali nad nimi kontrolę, ujawniono masowe groby w Buczy. Na ulicach wyzwolonych miast leżały ciała zabitych cywilów. Część z nich miała związane ręce i ślady po kulach, co wskazuje na bestialskie działanie rosyjskich żołnierzy.
"Zdecydowanie potępiamy akty okrucieństwa, których dopuściły się rosyjskie wojska w Buczy i innych miejscach w Ukrainie. Dążymy do pociągnięcia do odpowiedzialności sprawców tych czynów" - takimi słowami zbrodnię Rosjan w Buczy skomentował Antony Blinken.
Jak podkreślił sekretarz stanu USA, obecnie wykorzystywane są wszelkie dostępne środki, aby ukarać odpowiedzialnych za zbrodnię na niewinnych Ukraińcach. "Dokumentujemy te czyny i przekazujemy informacje na ich temat" - dodał Blinken.
Zbrodnie Rosjan w Buczy. Ponad 300 zabitych
Po tym, jak Rosjanie opuścili obwód kijowski, w Buczy, położonej na północny zachód od Kijowa, pochowano dotąd ok. 330-350 cywilów. Dokładna liczba zamordowanych Ukraińców wciąż jest ustalana.
"Nowa Srebrenica. Ukraińskie miasto Bucza było w rękach rosyjskich bydlaków przez kilka tygodni. Miejscowi cywile byli poddawani arbitralnym egzekucjom, niektórzy z rękami związanymi na plecach, ich ciała rozrzucone są na ulicach miasta" - napisał ukraiński resort obrony po tym, jak światło dzienne ujrzały przerażające nagrania i zdjęcia z podkijowskiego miasta.
Ukraiński pisarz i dziennikarz Stanisław Asiejew ocenił, że rozmieszczenie ciał - jedno przed każdym budynkiem - sugeruje systematyczne egzekucje mężczyzn z każdego domu. Jego zdaniem Rosjanie działali w ten sposób również w Czeczenii.
Natomiast w dniach 5-7 kwietnia sekretarz stanu USA weźmie udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli. Na nim ponownie omawiana będzie sprawa wsparcia dla Ukrainy, jak i zbrodni w Buczy.
Jak przekazał Ned Price, rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu, członkowie NATO mają "rozważyć podjęcie wspólnych wysiłków w celu pociągnięcia prezydenta Putina do odpowiedzialności oraz działać na rzecz szybkiego zakończenia jego bezsensownej i destrukcyjnej wojny przeciwko Ukrainie".
Czytaj także: