O włos od klęski? Zdumiewająca wolta Trzeciej Drogi
Jeszcze na początku tygodnia polityczne spekulacje mówiły o tym, że żywot Trzeciej Drogi właśnie się kończy - lista nieporozumień była długa i konflikt poważny. Najnowsze informacje mówią nie tylko o utrzymaniu porozumienia, ale i jego przypieczętowaniu poprzez "domknięcie" list wyborczych.
03.08.2023 | aktual.: 03.08.2023 14:56
"Projekt, który w założeniu miał być w przyszłej kadencji trzecią siłą w Sejmie i miał pomóc partiom opozycyjnym w przejęciu władzy od PiS, staje pod znakiem zapytania. Działacze obu ugrupowań w nieoficjalnych rozmowach z WP wzajemnie oskarżają się o 'nieodpowiedzialność', 'brak komunikacji', 'walkę o swoje interesy'. Niektórzy wprost przyznają, że 'nie wyobrażają sobie dalszej współpracy' - jeszcze niedawno pisaliśmy w Wirtualnej Polsce o sytuacji w Trzeciej Drodze.
Skrajnie napiętej sytuacji, wywołanej m.in. propozycją PSL o dołączenia do porozumienia AgroUnii, nie ukrywano także w oficjalnych rozmowach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzecia Droga jednak nie upadnie? Obie formacje tonują nastroje
Ustąpienie wojennych nastrojów miało przynieść m.in. wtorkowe wieczorne spotkanie liderów obu partii - donosi "Gazeta Wyborcza". Ostatecznie zmianę nastrojów ma potwierdzić kolejne - jeszcze przed weekendem, kiedy to spotykają się władze obu partii.
– Nie znam szczegółów, ale z wypowiedzi polityków Polski 2050 wynikało, że przyjęli do wiadomości, iż działacze Agrounii i Porozumienia nie staną się nowymi podmiotami politycznymi w ramach Trzeciej Drogi. Prezes Kosiniak-Kamysz od początku mówił, że wystartują w ramach Koalicji Polskiej, czyli z puli naszych miejsc – powiedział anonimowo "GW" jeden z polityków PSL.
Deklaracje tonowania napiętych nastrojów przekazują też politycy Polski 2050. – Mamy przekonanie, że z upadku projektu Trzeciej Drogi może się cieszyć tylko PiS, bo to oznacza pewną wygraną nad rozdrobnioną opozycją - mówią anonimowo.
Obie formacje, zgodnie z deklaracjami, mają pójść do wyborów w ramach koalicji, a kształt list ma być w większości ustalony. "Do rozstrzygnięcia będą kwestie kilku okręgów" - pisze gazeta. – Obecnie nie ma koncepcji, by wystartować z listy partyjnej, co obniży próg wyborczy. Jeśli po ostatnich zawirowaniach nie spadło nam w sondażach poniżej 10 proc., to znaczy, że w trakcie kampanii pójdzie już tylko w górę – mówił "GW" Marek Sawicki z PSL.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"