Poruszenie w sieci. Twierdzą, że znają prawdę o kataklizmie
Trzęsienie ziemi w Turcji wywołali globaliści, którzy użyli systemu HAARP - taka nieprawdziwa informacja pojawiła się w sieci po katastrofie na Bliskim Wschodzie. Teoria spiskowa jest jednym z najpopularniejszych haseł trendujących na Twitterze, a jej zasięg rośnie. - Przekaz trafił na podatny grunt. Na pewno będzie wykorzystywany przez Rosję do siania dezinformacji - ocenia w rozmowie z WP Michał Marek z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Po potężnym trzęsieniu ziemi w Turcji i Syrii w sieci pojawiło się już ponad 58 tys. wpisów na temat HAARP. Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że HAARP jest zdolny stworzyć pole elektromagnetyczne, które wywołuje drgania płyt tektonicznych. Według nich, system wywołał też trzęsienie ziemi w 2011 roku na Pacyfiku. Powielający informacje piszą, że urządzenia mogą zmienić pogodę, a nawet prowadzić do tornad, takich jak huragan "Katrina", który w 2005 roku zrównał z ziemią praktycznie cały Nowy Orlean.
Prawda jest jednak zupełnie inna. HAARP to zapoczątkowany w latach 90. program badawczy. Jest owocem współpracy sił powietrznych USA, marynarki wojennej oraz naukowców z Uniwersytetu Alaski w Fairbanks. Projekt zamknięto w 2014 roku, ale rok później zdecydowano się go kontynuować. Wówczas pieczę nad nim objął wyłącznie cywilny uniwersytet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Kataklizm w Turcji. "To pokazuje, jak poważna jest sytuacja"
Czym jest HAARP?
Głównym elementem systemu jest nadajnik, który składa się z ponad 180 anten radiowych. Emituje on promieniowanie o mocy 3,6 MW, które punktowo bada jonosferę. Wbrew teoriom spiskowym, HAARP bada procesy fizyczne, które zachodzą w najwyższych partiach naszej atmosfery.
Jak mówią naukowcy, fale radiowe HAARP skupiają się na obszarach położonych 97 kilometrów nad naszymi głowami i są one 100 razy słabsze, niż znane chociażby z telefonów komórkowych.
- HAARP przyciąga więcej uwagi, niż przeciętny ośrodek badań naukowych, prawdopodobnie ze względu na skupienie się na mało znanym obszarze atmosfery, zwanym jonosferą. HAARP nie może kontrolować pogody, jak przekonuje jedna z teorii spiskowych. Ma zbyt małą moc i wpływa na inną część atmosfery. Nie może też manipulować naszymi mózgami, jak twierdzi inna teoria - tłumaczył były główny naukowiec HAARP Chris Fallen, cytowany przez serwis Climate Feedback.
- HAARP jest eksploatowany tylko przez kilka godzin rocznie, a ilość energii o wysokiej częstotliwości pochodzącej z krótkofalówek na całym świecie na pewno przewyższa transmisje z HAARP. HAARP nie może wpływać na żadne z naturalnych zjawisk, takich jak trzęsienia ziemi i burze śnieżne - dodał dr Robert McCoy, dyrektor Instytutu Geofizyki na Uniwersytecie Alaska w Fairbanks.
Warto przypomnieć, że odkrycia i badania przeprowadzane przez HAARP są szeroko opisywane w czasopismach i pracach naukowych, a obiekt raz do roku jest udostępniany zwiedzającym w ramach dnia otwartego. Anteny oraz infrastruktura są udostępniane też badaczom niezaangażowanym w program.
Tajemnicza łuna? Łatwo to wyjaśnić
Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że kilka dni przed trzęsieniem ziemi w Turcji widziana była łuna, a tuż przed tym zwierzęta były bardzo niespokojne. Te zjawiska bardzo łatwo wyjaśnić.
Łuna, która pojawiła się w Turcji, to prawdopodobnie chmura soczewkowata. Pojawia się ona najczęściej u podnóży pasm górskich, jest nieruchoma i przypomina kształtem soczewkę lub migdała. To niezwykłe zjawisko powstaje, gdy wędrujące na pewnych wysokościach powietrze napotyka barierę górską. Powietrze to musi pokonać pasmo górskie, co przypomina wspinanie się po nim. Wędrówka w górę przyczynia się do kondensacji pary wodnej i tworzenia się chmury.
Malownicze zjawisko miało pojawić się w Turcji w styczniu, nad miastem Bursa. W sieci już wtedy zaroiło się od zdjęć i nagrań niezwykłej chmury.
Zwierzęta dawały znaki
Z kolei - jak mówił nam prof. dr hab. Andrzej Konon - ważną rolę w ostrzeganiu przed trzęsieniem ziemi pełnią właśnie zwierzęta.
- Podczas jednego z większych trzęsień ziemi w Iranie w XX wieku kilkanaście minut przed zawaleniem się budynków psy zaczęły wyć i wyciągać swoich właścicieli z domów. - Ja wierzę w to, bo psy mają świetny słuch i mogą wyczuwać pękanie skał - stwierdził naukowiec.
"Rosjanie na pewno ten przekaz wykorzystają"
- Jak widać, przekaz trafił na podatny grunt i jest powielany przez anonimowe źródła na Twitterze. Pojawia się też na kanałach Telegramu prowadzonych przez Rosjan. Trudno tu wskazać na bezpośrednie źródło, ale Rosjanie na pewno ten przekaz wykorzystają. Nagłaśniają go i użyją do swoich celów - podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską Michał Marek, ekspert ds. dezinformacji z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak dodaje, teoria o HAARP posłuży do kreowania Zachodu na "siłę wroga", która jest odpowiedzialna za katastrofę i zniszczenie. - Nie spodziewałbym się większych konsekwencji, ale dla osób żyjących w świecie teorii spiskowych ten przekaz wzmocni ich przekonania - podsumowuje Marek.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski