Okrutne działanie Putina. Tak chce zminimalizować straty w wojsku
Putin chce objąć Ukraińców z okupowanych terenów przymusowym poborem do rosyjskiego wojska i w ten sposób minimalizować swoje własne straty na froncie.
Jak informuje ukraińskie Centrum Zwalczania Dezinformacji, Kreml postanowił wcielać do swojej armii Ukraińców. Rosja planuje włączenie tymczasowo okupowanych części obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego do swojego Południowego Okręgu Wojskowego.
"Kreml zaostrza politykę represyjnej mobilizacji, przygotowując grunt pod dalszą nielegalną rekrutację Ukraińców z tymczasowo okupowanych terytoriów. W ten sposób chce zrekompensować własne straty wojskowe" – poinformował ośrodek.
Jak Nawrocki będzie świętował 11 listopada? "Pan prezydent niczego się nie boi"
Rosja. Całoroczny pobór do wojska
Niedawno "Rzeczpospolita" informowała, że Rosja wprowadziła także całoroczny pobór, próbując przemocą uzupełnić straty armii w Ukrainie. Generalicja liczy na 135 tys. nowych żołnierzy – pisała gazeta.
Według gazety jeden z rosyjskich militarystycznych blogerów ogłosił, że w Rosji "zainaugurowano program, w którym każdy, kto przyprowadzi kolegę, by podpisał wojskowy kontrakt, dostanie 100 tys. rubli (ok. 4,5 tys. zł)".
"Rzeczpospolita" wskazuje, że pomimo wielkich potrzeb rosyjskiej armii zaciąg do armii się zmniejsza, a na Ukrainie miesięcznie ginie i zostaje rannych kilka tysięcy żołnierzy.
"Dotychczasowy zaciąg do wojska opierał się na hojności regionów Rosji, które płaciły zaciągającym się jednorazowo ogromne pieniądze. Średnio była to równowartość ponad 90 tys. zł, a w niektórych częściach kraju nawet 130-170 tys. zł. Ale teraz bez uprzedzenia zaczęły zmniejszać wypłaty" – pisze "Rz".
Gazeta podkreśliła, że Kreml zamierza zwiększyć liczebność armii poprzez wprowadzenie bardziej surowej dyscypliny, w tym uznawaniem za "samowolkę" oddalenie się przez żołnierza od jednostki na dwa dni, a nie – jak wcześniej – na dziesięć.
Okres jesiennego poboru do armii ma trwać do końca grudnia. Docelowo do armii ma zostać powołanych 135 tys. rekrutów. "Bez wątpienia do końca roku armia inwazyjna otrzyma w ten sposób nie mniej niż kilkanaście tysięcy nowych żołnierzy, co w pełni zastąpi zamierający werbunek ochotników" – napisała "Rz".
Źródło: TVP Info/Euronews/Rzeczpospolita