Ekspert ostrzega ws. sytuacji w Turcji: zagrożenie możliwe nawet przez rok

Kolejne wstrząsy mogą pojawiać się jeszcze przez kilka miesięcy. Nawet rok - mówi prof. dr hab. Andrzej Konon z Uniwersytetu Warszawskiego. Turcja musi przygotować się również na osunięcia ziemi czy pękanie tam wodnych. Trwa walka z czasem i wydobywanie kolejnych rannych i ofiar spod zawalonych budynków.

Ekspert ostrzega ws. sytuacji w Turcji: zagrożenie możliwe nawet przez rok6 lutego w Turcji doszło do trzęsienia ziemi i serii wstrząsów wtórnych.
Źródło zdjęć: © PAP
Mateusz Dolak
230

Poniedziałkowe trzęsienie ziemi było największym kataklizmem w Turcji od 1939 r. W całym XX wieku wskutek wstrząsów w położonej na terenach aktywnych sejsmicznie Turcji zginęło ponad 100 tys. osób, a ponad 420 tys. domów uległo zniszczeniu.

Na razie nie znana jest ostateczna liczba ofiar i rannych najnowszego trzęsienia ziemi. Do momentu naszej publikacji mowa była o ponad 5 tysiącach zabitych i 20 tysiącach osób, które wymagały pomocy lekarskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trzęsienie ziemi w Turcji. "Największa tragedia ostatnich lat"

Ekspert z Katedry Tektoniki i Kartografii Geologicznej Uniwersytetu Warszawskiego, prof. dr. hab. Andrzej Konon tłumaczy, że trzęsienia ziemi w Turcji nie są zjawiskiem nowym. Wyjaśnia, jak do nich dochodzi na skutek ruchów płyt tektonicznych.

- Ruch główny wykonuje płyta arabska, która obejmuje Arabię Saudyjską, Irak, Syrię, Jordanię i część Izraela. To wszystko napiera w kierunku północnym na płytę euroazjatycką. Jest to wynikiem tego, że na południowym zachodzie płyty arabskiej jest Morze Czerwone i tam znajduje się ryft, czyli strefa, gdzie przyrasta nowa skorupa oceaniczna. Płyty w tym miejscu rozsuwają się na boki, czyli Arabia odsuwa się od Afryki - wyjaśnia.

Za powstawanie trzęsień ziemi odpowiedzialne są dwa uskoki: uskok Morza Martwego i uskok wschodnioanatolijski, którymi ograniczona jest Turcja. - Te dwa uskoki powodują, że Turcja jest wypychana w kierunku Morza Egejskiego - tłumaczy

© WP

Ponad 60 wstrząsów wtórnych

Poniedziałkowe trzęsienie ziemi w Turcji było jednym z najsilniejszych w historii. Pierwsze wystąpiło na głębokości około 18 kilometrów, a następne było jeszcze bliżej powierzchni gruntu - jego głębokość oceniana jest na 10 km.

- To jest bardzo płytko. Trzęsienia ziemi mogą wystąpić na 200, 300 lub nawet 600 kilometrach pod ziemią i nie są wtedy katastrofalne dla ludności cywilnej. W tym przypadku dochodzą jeszcze wstrząsy wtórne. Obecnie wiemy o ponad 60. Niestety, większość z nich ma magnitudę powyżej 6, co jest wartością niszczącą miasta - przypomina nasz rozmówca.

Widok z drona na Kahramanmaras w Turcji po potężnych trzęsieniach ziemi
Widok z drona na Kahramanmaras w Turcji po potężnych trzęsieniach ziemi © East News | AA/ABACA

Jak wylicza Konon, trzęsienia wtórne mogą pojawiać się w ciągu kilku miesięcy, a nawet przez rok. Nie muszą być tak silne, ale nawet magnituda 5 czy 5,5 może doprowadzić do pęknięć ścian czy stropów.

- Amerykańska służba geologiczna wskazuje jeszcze na możliwość występowania osuwisk po takich zdarzeniach. Możemy się spodziewać, że dojdą dodatkowe czynniki składające się na tę katastrofę. Mogą być to osunięcia ziemi z okolicznych gór albo w dolinach rzek. Trzeba też zwrócić uwagę na tamy wodne, które mogą pękać - ostrzega.

Ogromne zniszczenia

Dlaczego trzęsienie ziemi wywołało tak ogromne zniszczenia? - Pracowałem dużo w Iranie i geolodzy żalili się, że nie znajdują odzewu w czynnikach rządowych. To jest kwestia świadomości ludności, rządów ale również zamożności. Nowoczesne budownictwo przetrwało lub ma niewielkie zniszczenia. Zburzone zostały w dużej mierze budynki starsze albo źle zbudowane. Technologia zmienia się na całym świecie, używa się więcej stali, a najlepiej żelazobetonu - wyjaśnia nasz rozmówca.

Stany Zjednoczone w regionie Kalifornii - który jest podatny na wystąpienie trzęsienia ziemi - stosują specjalne amortyzatory w fundamentach budynków. Podobnie Japończycy czy Koreańczycy.

- To są systemy, które wytrącają energię. W Tokio są ogromne budynki i one na najwyższych piętrach mają przeciwwagę, by konstrukcja nie zaczęła się zbyt mocno kiwać. Z kolei w takich regionach jak Meksyk budynki potrafią uderzać jeden o drugi i roztrzaskiwać się o siebie - przypomina profesor UW.

Ponadto Stany Zjednoczone w miejscach newralgicznych budują dużo szpitali. Chodzi o to, żeby jak najszybciej móc przyjmować dużą liczbę rannych.

Ważna rola zwierząt

Zdaniem Konona, można próbować oszacować, w którym miejscu dojdzie do trzęsienia ziemi.

- Trzęsienie ziemi to kumulacja energii, a potem jej rozładowanie. Pamiętajmy, że uskoki dzieli się na segmenty, to nie jest jedna linia. Trzęsienia ziemi występują na końcach tych odcinków i na podstawie badań aktywności historycznej można sprawdzić ich prawdopodobieństwo. Prowadzone są badania, co ile lat dany odcinek był aktywny. Ponadto są próby badania zmian w polu elektromagnetycznym. To mogłoby pomóc w sprawdzeniu anomalii - wyjaśnia nasz rozmówca.

Ważną rolę w ostrzeganiu przed trzęsieniem ziemi pełnią też zwierzęta. Podczas jednego z większych trzęsień ziemi w Iranie w XX wieku, kilkanaście minut przed zawaleniem się budynków, psy zaczęły wyć i wyciągać swoich właścicieli z domów. - Ja wierzę w to, bo psy mają świetny słuch i mogą wyczuwać pękanie skał - mówi Konon.

W wielu krajach uczy się dzieci jak zachować się podczas trzęsienia ziemi. W Japonii każdy uczeń wie, że trzeba schować się pod stołem i przeczekać. - Tam w każdym pokoju hotelowym przy wejściu jest latarka i opis jak się zachować. Mam też kolegę, który pracuje w PGNiG. Przeżył w stolicy Pakistanu trzęsienie ziemi o magnitudzie powyżej 7. Mieszkali w bardzo wysokim hotelu, kazano im trzymać się najbliżej wind, bo to są centralne części wysokich budowli - opowiada.

Czy Turcji uda się odbudować po trzęsieniu ziemi?

- Są miasta, które wracały do życia. W latach 90. w Los Angeles trzęsienie ziemi rujnowało całe estakady. Podobnie było w Japonii - w Kobe. Te tereny są obecnie zamieszkane. Wymuszono zmianę technologii. Kraje, gdzie występują takie katastrofy muszą zmieniać podejście. Nie mówię, że np. Japończycy są przyzwyczajeni do trzęsień ziemi, ale wiemy, że oni żyją z takimi zdarzeniami - podsumowuje nasz rozmówca.

Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Jest decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Rosja musi płacić
Jest decyzja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Rosja musi płacić
Trump o Strefie Gazy: zamierzamy ją wziąć
Trump o Strefie Gazy: zamierzamy ją wziąć
"Z niecierpliwością czekam na powitanie w Warszawie". Sikorski odpowiada Rose'owi
"Z niecierpliwością czekam na powitanie w Warszawie". Sikorski odpowiada Rose'owi
TVN24 przerwał wywiad. Minister oburzony: poniżej krytyki
TVN24 przerwał wywiad. Minister oburzony: poniżej krytyki
Incydent nad Zatoką Gdańską. Jest reakcja z rządu RP
Incydent nad Zatoką Gdańską. Jest reakcja z rządu RP
Papież skrytykował Trumpa. Natychmiastowa odpowiedź
Papież skrytykował Trumpa. Natychmiastowa odpowiedź
Płonie drapacz chmur. Ewakuacja 100 osób w Buenos Aires
Płonie drapacz chmur. Ewakuacja 100 osób w Buenos Aires
Zima wraca do Polski. Jest prognoza na najbliższe dni
Zima wraca do Polski. Jest prognoza na najbliższe dni
Znów gorąco w Strefie Gazy. Netanjahu grozi Hamasowi
Znów gorąco w Strefie Gazy. Netanjahu grozi Hamasowi
Komunikat wojska: naruszono polską przestrzeń powietrzną
Komunikat wojska: naruszono polską przestrzeń powietrzną
Ludzie Trumpa lecą do Kijowa. "Ta wojna zakończy się wkrótce"
Ludzie Trumpa lecą do Kijowa. "Ta wojna zakończy się wkrótce"
Sąd potwierdza zasadność zatrzymania prezydenta Wrocławia
Sąd potwierdza zasadność zatrzymania prezydenta Wrocławia