"Ocenią państwo sami". Tak przedstawili w TVN demonstrację PiS
W czwartek wieczorem w Warszawie zebrali się zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości na manifestacji pod Sejmem. Kilkuminutowy materiał temu wydarzeniu poświęciły "Fakty" TVN.
"Jedynką" głównego wydania programu informacyjnego stacji TVN było oświadczenie prezydenta. Reporter zebrał komentarze polityków i ekspertów w sprawie decyzji Andrzeja Dudy o ponownym ułaskawieniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.
Kolejny materiał przedstawiał stanowisko ekspertów i byłych działaczy opozycyjnych z czasów PRL na temat używania pojęcia "więzień polityczny" wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mocne wypowiedzi uczestników marszu PiS. Czarnek ocenił decyzję Dudy
"Ocenią państwo sami"
Trzeci materiał był poświęcony zorganizowanemu przez PiS Marszowi Wolnych Polaków. - Skalę poparcia dla byłych ministrów Kamińskiego i Wąsika oraz rządowej propagandy TVP czasów PiS można mierzyć frekwencją na demonstracji pod Sejmem. Ocenią państwo sami. Policja nie podaje żadnych danych - zaczął prowadzący.
Jakub Sobieniowski punktował niespójność narracji organizatorów w kwestii frekwencji. Przytoczył wypowiedzi Rafała Bochenka, który minuta po minucie mówił o 200 i 300 tysiącach demonstrujących. Wirtualna Polska dotarła do danych warszawskiego ratusza. Różnica jest kolosalna. Rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, Monika Beuth mówi o szacunkach na poziomie 35 tysięcy.
Dalej reporter zauważył, że Jarosław Kaczyński w swoim pierwszym przemówieniu tego wieczoru nie wspomniał słowem o byłych ministrach. Prezes PiS większość czasu poświęcił mówieniu po raz kolejnym o rzekomym zagrożeniu dla Polski, które płynie z Unii Europejskiej.
Przypomnijmy, że PiS przedstawiało czwartkową pikietę, jako wyraz sprzeciwu dla zmiany w mediach publicznych, a także wsparcia dla Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.
Jarosław Kaczyński do sytuacji byłych ministrów odniósł się dopiero po tym, kiedy ze sceny przemówiły ich żony. - Oni siedzą za to, że walczyli z korupcją na wysokich szczeblach społecznych. Ci, którzy dzisiaj rządzą, tego nie akceptują. Ta sfera, tych tzw. elit, ma być wolna od wszelkiego rodzaju niebezpieczeństw, ma robić, co chce, w tym kraść, jak chce. Z tym właśnie walczyli (Kamiński i Wąsik - przyp. red.). I muszą być na wolności. Przyjdzie czas, że będą mogli znów robić to, co robili przez lata - stwierdził Kaczyński.
Protest Wolnych Polaków. Na scenie czołowi politycy PiS
Przed Sejmem zgromadzili się w czwartek sympatycy i politycy PiS, którzy przybyli na zorganizowany przez partię Protest Wolnych Polaków. Uczestnicy mieli flagi z napisami "Solidarni z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem". Skandują hasła: "Bóg, Honor, Ojczyzna", "Wolne Media".
Na scenie przemawiali czołowi politycy PiS: Jarosław Kaczyński, Rafał Bochenek, Mateusz Morawiecki i Przemysław Czarnek. Głos zabrały także żony zatrzymanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Organizatorzy Protestu Wolnych Polaków przekazali, że na ulice Warszawy wyszło 100, a nawet 300 tys. protestujących. Wirtualna Polska dotarła do danych warszawskiego ratusza. Różnica jest kolosalna.
"Według naszych szacunków, na podstawie monitoringu, jest 35 tysięcy uczestników" - przekazała Wirtualnej Polsce rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, Monika Beuth.