"Cały świat patrzy". Tusk zaczął od ciosu w Kaczyńskiego
- To jest sygnał wielkiego polskiego odrodzenia - mówił Donald Tusk otwierając Marsz Miliona Serc. - Nieliczni uciekli ze stolicy, bo właśnie tego dnia nie chcieli was widzieć - dodał lider PO odnosząc się do konwencji PiS w Spodku w Katowicach.
01.10.2023 | aktual.: 01.10.2023 16:05
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
W południe w Warszawie rozpoczął się Marsz Miliona Serc. Na rondzie Dmowskiego zgromadzonych przywitał Donald Tusk - przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Marsz Miliona Serc. Przemówienie Tuska
- Nadchodzi przełomowy moment w historii naszej ojczyzny. Przeżyłem już kilka takich chwil. Nikt nie wierzył, że takie tłumy i takie emocje mogą przydarzyć się ponownie naszej historii. To jest sygnał wielkiego polskiego odrodzenia - zaczął przemówienie Donald Tusk.
- Nieliczni uciekli ze stolicy, bo właśnie tego dnia nie chcieli was widzieć. Ten obraz i ta cała Polska, która się tutaj zebrała, pójdzie za nimi. Dziś cały świat patrzy na Warszawę. Dziś macie prawo czuć się dumni. Dziś Polacy i Polki, cała ojczyzna, Europa i świat widzą, że Polska to dumna rzecz, że Polska to ważna sprawa dla milionów ludzi - kontynuował lider PO. Odniósł się w ten sposób do konwencji polityków Prawa i Sprawiedliwości w katowickim Spodku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Pokonaliśmy różne przeszkody. Początki były trudne. Pamiętam lata 70. Nagle się okazało, dosłownie z dnia na dzień, że milion osób wyszło na ulice Warszawy, gdy Jan Paweł II po raz pierwszy złożył wizytę w ojczyźnie. Wtedy władza zrozumiała, że to prawdopodobnie koniec - twierdził Donald Tusk.
- Już nic więcej nie będą w stanie mogli zrobić. Przypilnujemy ich - mówił do tłumu. - Tej siły nic nie zatrzyma, ten olbrzym się obudził. Ta zmiana jest nieuchronna - dodał.
Tusk o wnukach
Donald Tusk mówił o staraniach dla kolejnych pokoleń. Wymienił ze sceny swoje wnuki.
- Gdzieś tam, może niedosłownie, ale widzę moje największe skarby: Michałka, Mateuszka, Mikołaja, Lilkę, Marysię. Moje wnuczęta są tutaj ze mną. Wszyscy macie bliskich tu w Warszawie, przed telewizorami albo w autokarach. Może nie zdołali zatankować, ale widzę, że pokonaliście nawet tę przeszkodę - mówił szef PO nawiązując do braków paliwa na stacjach benzynowych Orlenu.
Tusk o Trzaskowskim: nasz prezydent
- Wtedy, kiedy Polska budziła się, 10 mln ludzi zapisało się do wspaniałej pierwszej "Solidarności". Rodziła się wielka, pozytywna emocja. Pamiętacie Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, gdy 10 mln ludzi wychodziło na ulicę. Pamiętacie ten dzień, gdy nasz prezydent Rafał Trzaskowski zdobywając 10 mln głosów obudził naszą nadzieję. Tej siły nic nie zatrzyma. Niech nikt nie ma złudzeń w szeregach władzy. Ten, który tę nadzieję obudził, jest z nami - mówił Donald Tusk zapowiadając wystąpienie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Po jego przemówieniu ponownie zabrał głos.
- Kiedy zapraszaliśmy całą Polskę na Marsz Miliona Serc, to mieliśmy w sercu jedną, szczerą i uczciwą intencję. Że będzie to moment, w którym można mówić o pojednaniu. Wszyscy podzielamy pogląd, że biało-czerwona, nasza ojczyzna może być znowu miejscem ludzi wolnych. Patrzę na flagi. Widzę morze biało-czerwonych sztandardów. Widzę Gorlice, widzę herb mojego ukochanego Gdańska. Widzę flagi europejskie, flagi tęczowe, sztandar Stanów Zjednoczonych - wymieniał Tusk.
Podziękowania dla liderów opozycji
- Jest dla mnie radością i szczęściem, że jesteśmy tu razem. Chcę pozdrowić tych, którzy podjęli swoją robotę i są gdzie indziej, liderów innych demokratycznych partii politycznych: i Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię. Robią swoją dobrą pracę. Pozdrówcie ich serdecznie - mówił do tłumu lider PO.
- Chcę pozdrowić serdecznie i podziękować za wsparcie wielkiemu, wspaniałemu 80-latkowi Lechowi Wałęsie. Chcę złożyć ukłony Komitetowi Obrony Demokracji, Strajkowi Kobiet i wszystkim paniom, które pokazały nam facetom jak się walczy. Są z nami związkowcy. Chciałbym szczególnie podziękować za przyjęcie zaproszenia na tę scenę liderom polskiej Lewicy. Mamy różne historie, ale chcemy uczynić naszą ojczyznę wolną i sprawiedliwą - mówił Tusk zapraszając na scenę Roberta Biedronia i Włodzimierza Czarzastego.
- Jak widzicie liderzy opozycyjny różnych partii mają w sobie wielkie przekonanie. Widzę tu tabliczkę z napisem "mam tę moc". Moje wnuczki czasem śpiewają tę piosenkę. To z jakiejś bajki. Kiedy patrzę na nie to wiem, że będą miały taką moc, która przechowa to, o czym mówimy na dziesięciolecia - mówił Tusk po wystąpieniach liderów Lewicy.
- Dziękuję za bardzo dużo plakatów z napisem "rycerze Rudego", "jestem też ruda". To imponujące, co stało się z naszymi włosami przez te tygodnie - mówił szef PO żartując z wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o jego kolorze włosów.
- Jesteśmy dzisiaj wszyscy zjednoczeni z wiarą we własne siły. To jest zmiana widoczna gołym okiem. Wy dajecie poczucie siły. Jestem dumny, że współpracuję od kilku tygodni z człowiekiem, który też ma różne poglądy na różne sprawy. Nie we wszystkim się zgadzamy, ale ma charakter, temperament, ochotę do walki i naprawdę wie, czyje prawa chce reprezentować. Naprawdę niezły kozak. Michał Kołodziejczak! Niezwykle odważny i bojowy człowiek dał bardzo dużo nadziei ludziom na wsi - mówił Tusk zapowiadając wystąpienie lidera Agrounii.
Apel Tuska do młodych
- Jestem przekonany, że nie ma miejsca w Polsce oraz Polki i Polaka, którzy by nie zasługiwali na najwyższą uwagę, na pomoc. Czy to mała wieś, czy stolica, czy to dzieci, każdy zasługuje na szacunek. Mam wielką satysfakcję poprosić na scenę Weronikę. To najmłodsza kandydatka w wyborach do Sejmu. To debiutantka, nie miała jeszcze okazji głosować. Chce powiedzieć coś do swojego pokolenia ws. wagi waszego pierwszego głosu. Wasz pierwszy głos, jaki oddacie w tych wyborach, może być najważniejszych głosem w waszym życiu - mówił Tusk.
- Od tego głosu może zależeć, czy jeszcze taki głos będziecie mogli oddać. Mówię o tym z najgłębszym przekonaniem, troską, ale też wiarą, że to młode pokolenie rozstrzygnie o przyszłości. Weronika przyjechała ze Śląska. Jest gorliwą katoliczką. Nie widzi sprzeczności w swoim chrześcijaństwie w walce o prawa kobiet. Spotkałem ją w Gliwicach i byłem poruszony prostotą jej przesłania. Powiedziała mi: jestem po stronie kobiet, walczę o ich prawa, bo wierzę w Boga i jestem chrześcijanką. To punkt widzenia, który powinien wstrząsnąć sumieniami tych wszystkich, którzy chcieliby widzieć konflikt między chrześcijaństwem, a wolnością. Wszyscy powinniśmy stanąć po stronie tych, których ta władza krzywdzi - dodał.
- Marsz jeszcze się nie zaczął, a jest już nas prawie milion. Jesteśmy tu dzisiaj po to, by powiedzieć wszystkim w Polsce i na świecie, że Polska jest stworzono do wygrywania. Polska zasługuje na najwięcej. Jesteśmy stworzeni, by wygrać! Mamy tę moc! - mówił Donald Tusk. Przed startem marszu zaprosił na scenę jeszcze Jerzego Owsiaka - szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.