To będzie przełom? Trump stawia warunek w sprawie Ukrainy

- Rozważamy pomoc dla Ukrainy w formie pożyczek, zamiast daru - powiedział w piątek były prezydent USA Donald Trump podczas wspólnej konferencji prasowej ze spikerem Izby Reprezentantów Mikiem Johnsonem w swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie. Wypowiedź Trumpa sugeruje możliwe przełamanie impasu w sprawie pakietu dla Ukrainy.

Mike Johnson i Donald Trump
Mike Johnson i Donald Trump
Źródło zdjęć: © Getty | 2024 Getty Images, Joe Raedle
Rafał Mrowicki

13.04.2024 | aktual.: 13.04.2024 09:02

- Przyglądamy się temu w tej chwili i myślimy nad tym, by uczynić to w formie pożyczki, zamiast daru. Dajemy w prezencie miliardy i miliardy dolarów, i przyjrzymy się temu - powiedział Donald Trump, stojąc u boku spikera Izby, od którego praktycznie zależy przyszłość wsparcia USA dla Ukrainy. Były prezydent stwierdził jednocześnie, że jest dla niego najważniejsze, by Europa zwiększyła swoje zaangażowanie.

- Jeśli nie zrównają się (z nami), będę bardzo zły, bo ich to dotyka dużo bardziej, niż nas - dodał.

Trump nie wspomniał jednak ani słowa o tym, że Europa ponosi nie tylko koszty wojskowe pomocy Ukrainie, ale również koszty opieki nad uchodźcami i pomocy humanitarnej. Państwa europejskie zwiększają również swoje zaangażowanie m.in. poprzez przekazywanie broni Kijowowi. Niedawno zapadła decyzja, by znaczna część amunicji zakupionej w ramach tzw. czeskiej inicjatywy została wysłana do Ukrainy do końca czerwca. W akcji uczestniczy ok. 20 państw, w tym Polska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Impas w USA

Wypowiedź Trumpa przychodzi w momencie, gdy część republikanów nadal blokuje jakiekolwiek pakiety pomocy dla Ukrainy, a bliska Trumpowi zwolennik Marjorie Taylor Greene groziła, że usunie prezesa Johnsona z urzędu, jeśli podda ten pakiet pod głosowanie.

Podczas konferencji Trump bronił Johnsona, twierdząc, że robi "tak dobrą robotę, jak tylko można było się spodziewać", biorąc pod uwagę minimalną, jednogłośną większość republikanów w Izbie.

Komentatorzy m.in. agencji Bloomberga oceniali wizytę Johnsona w posiadłości Trumpa na Florydzie jako próbę uzyskania "osłony" od byłego prezydenta przed atakami ze strony skrajnej prawicy i dla przegłosowania pomocy dla Ukrainy. Spiker pierwotnie zapowiadał, że zgłosi alternatywny projekt pakietu dla Ukrainy oparty na pożyczkach w tym tygodniu, jednak nie dotrzymał słowa ze względu na sprzeciw części kongresmenów własnej partii.

Trump stawia warunek

Wypowiedź Trumpa może potencjalnie umożliwić zajęcie się sprawą w przyszłym tygodniu, lecz droga do przyjęcia środków koniecznych do dalszego wsparcia Ukrainy nie jest jasna.

W czwartek lider demokratów w Izbie - Hakeem Jeffies, pytany przez PAP o zgłaszany przez Johnsona alternatywny pakiet dla Ukrainy, oznajmił, że jedyną możliwą ścieżką jest przyjęcie ustawy, którą jeszcze w lutym przegłosował Senat. Ten pakiet opiewa na 95 mld dolarów, z czego 60 mld zostałoby przeznaczone na wsparcie Ukrainy, zaś reszta na pomoc dla Izraela i państw Indo-Pacyfiku.

Bezpośrednim tematem konferencji Trumpa i Johnsona była "uczciwość wyborów" i zapowiedź zgłoszenia projektu ustawy, który nakładałby na wyborców obowiązek przedstawienia dowodu obywatelstwa USA. Johnson sugerował - nie podając dowodów - że o losach listopadowych wyborów mogą przesądzić głosy setek tysięcy nielegalnych imigrantów, którzy nie mają prawa głosu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie