Trump pojawił się na finale US Open. Tak zareagowali kibice
Prezydent Donald Trump pojawił się w niedzielę na finale turnieju tenisowego US Open, wywołując mieszane reakcje. Część kibiców na jego przybycie zareagowała brawami. Wyraźnie słychać było również gwizdy i buczenie. Przez wizytę prezydenta USA finał zaczął się z opóźnieniem.
Co musisz wiedzieć?
- Finałowy mecz US Open w Nowym Jorku rozpoczął się z opóźnieniem z powodu wzmożonych kontroli bezpieczeństwa związanych z obecnością prezydenta Trumpa.
- Publiczność zareagowała na obecność Trumpa mieszanką braw, wiwatów i gwizdów.
- Organizatorzy turnieju podjęli działania, aby zminimalizować opóźnienia, w tym wysyłając wiadomości do posiadaczy biletów z prośbą o wcześniejsze przybycie.
Trump pojawił się na meczu jako gość firmy Rolex, sponsora turnieju, zasiadając w jej loży. Wyszedł z niej na krótko, by pomachać tłumowi. Jego gest nie został zapowiedziany, a krótkie reakcje publiczności okazały się mieszanką aplauzu i dezaprobaty.
Długie kolejki przed stadionem Arthura Ashe’a były wynikiem zaostrzonych procedur bezpieczeństwa. Kibice musieli przejść przez bramki wykrywające metal oraz kontrole prowadzone przez Secret Service.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: pasażerowie nie mają pojęcia. Nie musza wylewać płynów przed kontrolą bagażu
Trump na meczu US Open. Wywołał spore opóźnienia
Mecz pomiędzy Carlosem Alcarazem a Jannikiem Sinnerem rozpoczął się tuż przed godziną 15 czasu wschodniego, ale wielu kibiców wciąż czekało na wejście. Większość widzów zajęła swoje miejsca dopiero około godziny po rozpoczęciu meczu. Alcaraz ostatecznie zwyciężył w czterech setach.
Po meczu głos zabrał rzecznik Secret Service. - Zdajemy sobie sprawę, że wzmocnione środki bezpieczeństwa związane z wizytą prezydenta na US Open mogły przyczynić się do opóźnień. Serdecznie dziękujemy wszystkim kibicom za cierpliwość i zrozumienie - powiedział.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP