Burza wokół działki pod CPK. Spółka Dawtona wydała oświadczenie
Rozpętała się prawdziwa polityczna burza po publikacji Wirtualnej Polski o sprzedaży strategicznej działki pod Centralny Port Komunikacyjny. Teraz głos zabiera spółka Dawtona. Twierdzi, że "nie dzierżawiła i nie była stroną umowy kupna od KOWR działki w Zabłotni, na której zaplanowano budowę linii kolei dużych prędkości do lotniska CPK".
Dawtona poinformowała, że działkę w Zabłotni kupił wiceprezes spółki Piotr Wielgomas. Zaapelowała o "niełączenie tematyki nabywania gruntów rolnych przez osobę fizyczną, prowadzącą gospodarstwo rolne z działalnością Dawtona".
"Spółka nie była stroną umowy dzierżawy przedmiotowej nieruchomości, nie brała udziału w przetargu, oraz nie zabiegała w żaden sposób o nabycie tej nieruchomości przez jakikolwiek podmiot" - podkreśliła Dawtona.
Piotr Wielgomas jest wiceprezesem zarządu spółki Dawtona, jej współwłaścicielem i jednym z beneficjentów rzeczywistych. Cała sprawa - jak zaznaczyła Dawtona - nie dotyczy działalności operacyjnej spółki i nie ma żadnego związku z jej funkcjonowaniem.
Afera wokół Berkowicza. Politycy nie zostawili na nim suchej nitki
Afera wokół działki pod CPK. Co ujawniła Wirtualna Polska?
Jak ujawnił dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak, pod koniec rządów PiS, Ministerstwo Rolnictwa dało zgodę na sprzedaż tego terenu wiceprezesowi firmy Dawtona - po wizycie w firmie ówczesnego ministra rolnictwa Roberta Telusa.
Transakcja ta przeprowadzona wbrew sprzeciwowi władz CPK wzbudziła kontrowersje. Sprzedaż działki za 22,8 mln zł, której wartość po zmianie przeznaczenia może sięgnąć nawet 400 mln zł, zaskoczyła wielu (o sprawie przeczytasz tutaj: Państwo straciło strategiczną dla CPK działkę. Zgodzili się na to politycy PiS).
Gdy wybuchła afera, prezes PiS Jarosław Kaczyński zdecydował się na zawieszenie w prawach członków partii Roberta Telusa i Rafała Romanowskiego, czyli ówczesnego ministra i wiceministra rolnictwa.
Zawieszony w prawach członka PiS poseł Robert Telus na antenie Republiki przekonywał, że nie wiedział nic na temat sprzedaży kluczowej działki pod CPK.
Rzecznik Wód Polskich Filip Szatanik poinformował PAP, że w PGW Wody Polskie trwa kontrola wszystkich czynności związanych z decyzjami podejmowanymi w poprzednich latach przez urzędników w sprawie działki.
Podkreślił, że z dokumentów i map, którymi dysponują Wody Polskie, nie wynika jednoznacznie, czy na tym terenie był rów melioracyjny czy ciek wodny. Szatanik zaznaczył, że kontrola powinna wykazać, czy prace związane m.in. z zasypywaniem zbiornika wodnego były prowadzone zgodnie z wydanymi pozwoleniami. Nie sprecyzował, ile kontrola może potrwać.
Źródło: PAP/WP