Afera ze sprzedażą działki pod CPK. Lawina krytyki w sieci
Sprzedaż 160 ha ziemi prywatnej osobie, które miały być wykorzystane pod linię kolei CPK, wywołała lawinę krytyki wobec byłego ministra Roberta Telusa i PiS. Raport Res Futury wskazuje, że 93 proc. komentarzy w tej sprawie miało negatywny wydźwięk.
Jak ujawnił dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak, w 2023 r. resort rolnictwa, kierowany wówczas przez Roberta Telusa, miał wydać zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi wiceprezesowi firmy Dawtona, Piotrowi Wielgomasowi.
Przez teren ten ma przebiegać linia kolei dużych prędkości z Warszawy do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Właściciele Dawtony dzierżawili działkę od 2008 roku i bezskutecznie starali się o jej wykup. W 2021 r. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie - na prośbę KOWR (Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa) - poinformowało, że na terenie działki "znajduje się ciek naturalny, który należy traktować jako śródlądowe wody płynące (…), które nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu".
Afera wokół Berkowicza. Politycy nie zostawili na nim suchej nitki
Po publikacji artykułu rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował, że decyzją prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego posłowie Robert Telus, były szef Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Rafał Romanowski, były wiceminister tego resortu, zostali zawieszeni w prawach członka PiS do czasu wyjaśnienia sprawy zbycia działki należącej do KOWR.
Afera ws. działki pod CPK. Lawina krytyki
Decyzja o sprzedaży ziemi pod budowę linii kolei dużych prędkości do Centralnego Portu Komunikacyjnego stała się punktem zapalnym wśród internautów.
Według Europejskiego Kolektywu Analitycznego Res Futura aż 93 proc. komentarzy w sieci dotyczących sprzedaży działki pod CPK ma charakter krytyczny wobec działań PiS oraz ministra Roberta Telusa.
Zdaniem internautów to właśnie były minister rolnictwa ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za wydanie zgody na sprzedaż strategicznego gruntu. Użytkownicy podkreślają, że transakcja została przeprowadzona tuż przed przekazaniem władzy, co - ich zdaniem - może sugerować planowaną akcję transferu aktywów. Zwracają również uwagę, że wartość działki została wyceniona znacznie poniżej jej rynkowej wartości.
Z kolei 4 proc. komentarzy broni ugrupowania i byłego ministra, natomiast 3 proc. ma charakter neutralny. Osoby opowiadające się po stronie PiS próbują przedstawiać transakcję jako legalną i zgodną z obowiązującymi przepisami. Wśród argumentów pojawia się również teza, że partia nie miała pełnej wiedzy o rzeczywistej wartości inwestycyjnej działki, co miałoby wskazywać na nieświadomość, a nie na celowe działanie.
Wnioski z raportu
Z raportu wynika, że największa grupa internautów (31 proc.) oczekuje postawienia zarzutów karnych w tej sprawie lub wszczęcia śledztwa prokuratorskiego. Komentujący podkreślają, że sprawa powinna zakończyć się formalnym dochodzeniem i postawieniem zarzutów za przekroczenie uprawnień bądź działanie na szkodę Skarbu Państwa. Jak zauważają analitycy, te oczekiwania wynikają z głęboko zakorzenionego przekonania o przestępczym charakterze transakcji.
Kolejne 24 proc. komentujących domaga się, by państwo odzyskało grunt poprzez jego odkupienie po cenie pierwotnej, uznając to za właściwy mechanizm prawny.