Trump o rosyjskich dokumentach: to fałszywe newsy. W pierwszym oficjalnym przemówieniu w 2017 roku zapowiedział szereg zmian
- Dziękuję wolnym mediom, które sprawdziły informacje na temat tych dokumentów. Dziękuję za wasz profesjonalizm. To były fałszywe doniesienia sfabrykowane przez chorych ludzi. Ale przejdźmy do ważniejszych kwestii - to były pierwsze słowa Donalda Trumpa podczas oficjalnego spotkania z mediami. Zapowiedział on szereg reform gospodarczych. Konferencja odbyła się w Trump Tower w Nowym Jorku.
11.01.2017 | aktual.: 11.01.2017 18:25
Oświadczył, że natychmiast po objęciu prezydentury USA (20 stycznia) przystąpi do rozmów z Meksykiem w sprawie budowy muru na granicy między obu krajami, mającego zapobiegać nielegalnej imigracji. Trump zapowiedział szybkie rozpoczęcie budowy tego muru. Podkreślił, że "nie chce czekać rok czy półtora roku".
Podczas konferencji prasowej w Nowym Jorku Donald Trump wyraził oburzenie, że niektóre media poinformowały o notatce służb specjalnych na temat nieprawdziwego raportu. Ich postępowanie amerykański prezydent elekt określił mianem "haniebnego". Trump podziękował dziennikarzom, którzy zachowali się odpowiedzialnie i powstrzymali się od rozpowszechniania oskarżeń, które określił mianem całkowicie zmyślonych informacji.
Prezydent-elekt przyznał, że był w Moskwie kilka lat temu przy okazji konkursu Miss Universe. Zapewnił jednak, że Rosjanie nie mogą mieć żadnych kompromitujących nagrań wideo z jego udziałem, ponieważ kiedykolwiek wyjeżdża za granicę, ma świadomość, że może zostać nagrany i zachowuje się bardzo ostrożnie.
Trump: w ciągu 2 tygodni od inauguracji wyznaczy nowego sędziego Sądu Najwyższego
Podkreślił, że nie ma żadnych interesów finansowych z Rosją ani długu wobec tego kraju. Donald Trump zwrócił uwagę, że fałszywy raport na jego temat został przygotowany przez jego przeciwników. Powiedział też, że jeśli to służby specjalne doprowadziły do przecieku prasowego, to będzie to poważna skaza na ich wizerunku.
Prezydent-elekt wyjaśnił, że nie robi żadnych interesów z Rosją ani w Rosji. Powiedział, że nie wie, czy jego relacje z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem będą dobre, ale że ma taką nadzieję.
- Mamy fatalne stosunki dyplomatyczne z Rosją, ale to ona może nam pomóc w walce z ISIS - powiedział Trump. Dodał również, że według niego "Rosja dokonała cyberataku na USA podczas wyborów, ale robiły to również inne państwa".
Wyjaśnił, że "w ciągu 2 tygodni od inauguracji wyznaczy nowego sędziego Sądu Najwyższego".
Donald Trump oświadczył, że nie opublikuje swoich zeznań podatkowych. Powiedział, że nie interesuje się nimi nikt poza reporterami. Poinformował, że kiedy obejmie prezydenturę, jego firmami zarządzać będą jego synowie Eric i Donald junior. Zapewnił, że jego firmy będą miały strukturę, która zapewni, iż on sam nie będzie miał wpływu na zarządzanie nimi.
- Obamacare to porażka i totalna katastrofa - powiedział prezydent-elekt o systemie opieki zdrowotnej Baracka Obamy. Zapowiedział, że zastąpi go innym systemem.
Na konferencji Donald Trump pokłócił się z dziennikarzami CNN i nie pozwolił im zadać pytania.
Donald Trump: dokumenty na mój temat zostały sfabrykowane
Kilka godzin przez przemówieniem prezydent-elekt Donald Trump we wpisie na Twitterze poinformował, że rosyjskie dokumenty zawierające informacje mogące go skompromitować zostały sfabrykowane i są "zupełnym nonsensem".
Prezydent-elekt podkreślił też, że Rosja nigdy nie wywierała na niego żadnego wpływu, a także że nie ma nic wspólnego z Rosją: nie prowadzi z nią interesów, a z tym krajem nie łączą go żadne zobowiązania finansowe.
Portal Buzzfeed opublikował 35 stron raportu sporządzonego przez byłego oficera brytyjskiego wywiadu MI6 na temat związków Donalda Trumpa i jego ludzi z rosyjskimi służbami. Raport zawiera sensacyjne, lecz niezweryfikowane informacje, m.in. o współpracy i wymianie informacji między partnerami prezydenta-elekta a Rosjanami oraz o posiadanych przez FSB kompromitujących materiałach mogących stanowić podstawę do szantażu Trumpa.
Tej informacji zaprzeczył Kreml. Zapewnił, że Rosja nie ma materiałów kompromitujących Trumpa i ocenił, że celem tych doniesień było dalsze pogorszenie relacji dwustronnych.
- Kreml nie ma "kompromatu" na temat Donald Trumpa" - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, używając słowa pochodzącego z żargonu z czasów ZSRR, określającego kompromitujące materiały, których można użyć, by szantażować różne osoby.