Są chętni do szefostwa w PO na Pomorzu. Co zrobi Sławomir Neumann?
W październiku Platformę Obywatelską czekają wewnętrzne wybory. Na Pomorzu o szefostwo w regionie chcą powalczyć posłanka Agnieszka Pomaska i marszałek województwa Mieczysław Struk.
W następną sobotę 18 września ma odbyć się Konwencja Krajowa Platformy Obywatelskiej. Oprócz zmian statutowych ma zostać ustalony regulamin wyborów w regionalnych strukturach partii. Wybory planowane są na 23 października.
Pomaska i Struk powalczą o szefostwo w PO na Pomorzu
Na Pomorzu już teraz jest dwoje chętnych. Gdańska posłanka Agnieszka Pomaska od miesięcy deklarowała chęć walki o przywództwo. W tym tygodniu potwierdziła start w regionalnych wyborach. O szefostwo pomorskiej Platformie powalczy też marszałek województwa Mieczysław Struk. Oboje wskazują, że nowy szef powinien być bardziej zaangażowany w sprawy lokalne.
- Przewodniczący PO na Pomorzu powinien być rzecznikiem regionu, również na arenie krajowej. Pomorze ma coraz więcej problemów pod rządami PiS. Zwłaszcza, gdy posłowie PiS nie angażują się w sprawy ważne dla Pomorza, to trzeba dobijać się na poziomie krajowym. Tym też w ostatnich latach się zajmowałam - powiedziała Agnieszka Pomaska w rozmowie z WP.
- Na wielu konferencjach prasowych w regionie i Sejmie mówiłam o sprawach Pomorza. Przewodniczę pomorskiemu zespołowi parlamentarnemu, do którego zostali zaproszeni wszyscy posłowie z regionu. Posłowie PiS zaproszenia nie przyjęli, ale pozostałe ugrupowania działają - dodała.
Agnieszka Pomaska jako szefowa pomorskiej PO chce skupić się na pracy w terenie przed podwójnymi wyborami, które już w 2023 roku.
- Platforma potrzebuje na Pomorzu nowego impulsu i wzmocnienia. W związku z powrotem Donalda Tuska do PO, mamy napływ świeżej krwi, przychodzi do nas sporo osób młodych i trzeba ten potencjał wykorzystać. Potrzeba większego zaangażowania polityków PO w terenie, nie tylko w dużych miastach. Komunikacja z wyborcami powinna być bardziej intensywna - powiedziała Agnieszka Pomaska.
Prezydentura w Gdańsku?
Posłanka jest od lat szefową PO w Gdańsku. Kilka lat temu, zanim partia wysunęła kandydaturę Jarosława Wałęsy na prezydenta Gdańska, sama myślała o kandydowaniu. Na dwa lata przed wyborami zaprzecza, jakoby szefostwo w partii miało być krokiem do prezydentury w Gdańsku.
- Zupełnie nie zaprząta to mojej głowy. Wspieram prezydent Aleksandrę Dulkiewicz - zadeklarowała posłanka PO w rozmowie z WP.
Struk: Ja jestem na Pomorzu
Również Mieczysław Struk jest zdania, że szef partii w regionie powinien być bardziej zaangażowany w sprawy lokalne. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą Trójmiasto" pomorski marszałek przyznał, że był namawiany przez innych lokalnych polityków do startu. Także on zwraca uwagę, że Sławomir Neumann jest bardziej zajęty sprawami krajowymi.
- Jestem przekonany, że znam region, całe środowisko samorządowe i potrzeby ludzi. Po wielu latach pracy w zarządzie województwa mam wystarczającą liczbę atutów. Dlatego mam konkretną propozycję do członków Platformy: ja jestem na Pomorzu, pracuję tu, nie mam ambicji - przynajmniej na razie - ubiegania się o miejsce w polskim parlamencie - powiedział "Wyborczej" Mieczysław Struk.
Konflikt w Tczewie
W wywiadzie dla "GW" marszałek zwraca uwagę również na fakt, że na PO nie ma już na Pomorzu prezydentów dużych miast, choć wielu z nich było wcześniej w partii. Dotyczy to choćby Jacka Karnowskiego w Sopocie czy Aleksandry Dulkiewicz w Gdańsku.
Wskazuje, że działacz PO został starostą sztumskim, jednak bez udziału Sławomira Neumanna. Obecnemu szefowi regionalnych struktur przypomina też konflikt z działaczami w Tczewie, o czym można było usłyszeć na taśmach, opublikowanych przed wyborami do Sejmu w 2019 roku.
Neumann: Decyzja po konwencji krajowej
Od 2015 roku szefem pomorskiej PO jest Sławomir Neumann. Zastąpił Sławomira Nowaka. Były wiceminister zdrowia i szef klubu PO nie ogłosił jeszcze decyzji co do ewentualnego startu w regionalnych wyborach. W rozmowie z WP przyznał, że decyzję ogłosi w poniedziałek 20 września, po spotkaniu zarządu regionalnego. Ewentualną konkurencję skomentował następująco:
- Zawsze fajnie mierzyć się w dobrym towarzystwie. Agnieszka i Mietek to osoby, które mają duże doświadczenie polityczne, różne przymioty, ale to dobre kandydatury - powiedział Sławomir Neumann w rozmowie z WP.
"Kandydowanie powoduje zaostrzone oceny"
O dawnych wypowiedziach na temat tczewskich działaczy PO mówi "sprawa jest znana i zakończona". Odpowiada na zarzuty ewentualnych konkurentów o większe zaangażowanie w sprawy krajowe niż lokalne.
- W ostatniej kadencji byłem szefem klubu parlamentarnego, choć nie zmienia to faktu, że regionem zarządzałem z niezłym skutkiem. Dzięki temu też mamy dobre wyniki i większość w sejmiku. Rozumiem, że kandydowanie powoduje różne wyostrzone oceny. Będziemy o tym pewnie rozmawiać. Szanuję Mietka za jego pracę w Urzędzie Marszałkowskim. Nie będę na razie komentować jego zaangażowania w sprawy Platformy w regionie - powiedział Sławomir Neumann.