Pomorze karane przez Sejm? Dyskusja o ustawie metropolitalnej
Do Marszałek Sejmu Elżbiety Witek trafi wniosek senackiej komisji samorządu o procedowanie ustaw metropolitalnych dla Pomorza i ziemi łódzkiej. Od przyjęcia przez Senat ustawy pomorskiej mija właśnie rok. Od tamtej pory leży ona w zamrażarce sejmowej. - Trzeba ukarać Pomorze politycznie - ironizował podczas posiedzenia komisji prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
W poniedziałek na stadionie Polsat Plus Arena Gdańsk pomorscy samorządowcy i senatorowie spotkali się na posiedzeniu Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Do Gdańska przyjechali samorządowcy z Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, która działa już 4 lata, którzy opowiedzieli o działaniu ustawy metropolitalnej w ich regionie.
Ukarać Pomorze przez Sejm
O własną ustawę metropolitalną stara się Pomorze. Rok temu ustawę przyjął Senat, jednak od tamtej pory leży ona w zamrażarce sejmowej. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski przypomniał, że starania podejmowali jeszcze z Pawłem Adamowiczem - zamordowanym 2 lata temu prezydentem Gdańska.
- Obszar Metropolitalny powstał dzięki inicjatywie Pawła Adamowicza, który objeżdżał wszystkie gminy i był wielkim zwolennikiem powstania tej metropolii. Niestety nie udaje nam się przeforsować ustawy metropolitalnej. Dzięki wysiłkom tej komisji senackiej została przyjęta przez Senat, ale jest w sposób antydemokratyczny leży w zamrażarce sejmowej. Leży, nie wiadomo dlaczego. Bo trzeba ukarać Pomorze politycznie - powiedział Jacek Karnowski.
Pomorscy samorządowcy mówili o wspólnych działaniach oraz o potrzebach jak wspólny zakup energii elektrycznej, gospodarka odpadami oraz inwestowanie w transport. Wójt gminy Trąbki Wielkie oraz prezes Związku Gmin Pomorskich Błażej Konkol mówił, że trzeba iść coraz dalej w powiązaniu komunikacji mniejszych gmin z aglomeracją trójmiejską.
- Jeśli ktoś ma obawy, że silna metropolia może wpłynąć negatywnie na inne części województwa pomorskiego, to jest w błędzie. Wspieramy też ośrodki oddalone od aglomeracji trójmiejskiej - mówił marszałek pomorski Mieczysław Struk.
Samorządowa ekwilibrystyka
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i wójt gminy wiejskiej Pruszcz Gdański Magdalena Kołodziejczak mówiły o pierwszej w Polsce szkole metropolitalnej w Kowalach, którą ich samorządy prowadzą we współpracy z gminą Kolbudy. Magdalena Kołodziejczak mówiła o "samorządowej ekwilibrystyce" urzędowej, której mogłaby tu zaoszczędzić ustawa o metropolii.
- Pamiętam akcję prowadzoną przez - wtedy jeszcze nasz - "Dziennik Bałtycki" pod hasłem "Tak dla metropolii". Jeden z posłów opcji rządzącej powiedział, że powołujemy metropolię śląską jako pilotaż, a Pomorze będzie miało szansę potem. Na moje pytanie o to, dlaczego Śląsk idzie jako pierwszy, choć mieliśmy już doświadczenie, padła zapowiedź powrotu do tematu. Myślę, że warto zaprosić posłów pomorskich, by nawiązać do tej wypowiedzi - mówiła Magdalena Kołodziejczak.
Aleksandra Dulkiewicz mówiła z kolei o innych kwestiach dot. polityki społecznej jak polityka wobec migrantów czy osób z niepełnosprawnościami. Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński mówił z kolei o potrzebie zmian w ustawie o Górnośląsko-Zagłębiowskiej metropolii przy okazji prac nad ustawą dla Pomorza. Wskazał, że ustawa pomorska zakłada więcej działań, jak wspólna polityka odpadowa.
Niechęć PiS do Pomorza
Sławomir Rybicki, senator Platformy Obywatelskiej z Pomorza, odniósł się do blokowania ustawy w Sejmie. Jego zdaniem to karanie Pomorza za wspieranie w wyborach sejmowej opozycji.
- Mimo deklaracji posłów PiS z Pomorza ustawa nie ma dalszego biegu. Powód strategiczny jest oczywisty dla wszystkich, którzy widzą rozwój sytuacji w Polsce. To centralizacja wszystkiego w bezwzględnym zakresie. Władza się centralizuje i nie chce się nią dzielić - mówił Sławomir Rybicki.
- Drugi powód to niechęć władzy politycznej, by stawiać w trudnej sytuacji posłów swojej partii z regionu. W Sejmie brakuje 5 głosów do poparcia tej ustawy. Ci posłowie musieliby zagłosować wbrew swoim władzom politycznym. Myślę, że górę bierze tu ideologia. Trzeba wywierać tu presję na wszystkich posłów. W swoich wyborach politycznych przestają być anonimowi - dodał.
Impas w Sejmie - działanie wbrew regionowi
Senacka komisja przegłosowała wniosek do Marszałek Elżbiety Witek o procedowanie ustawy w Sejmie. Przewodniczący komisji Zygmunt Frankiewicz - powiedział w rozmowie z WP impas w Sejmie nazwał "bardzo złą normą".
- Inicjatywy Senatu nie są dalej procedowane w Sejmie. To lekceważące. Można mówić, że Sejm się na coś nie zgadza, ale nieprocedowanie tego nie jest normalne. Muszą tu być argumenty polityczne, bo merytorycznych nie znam żadnych. To działanie wbrew społeczności regionalnej. Wcześniej mówiono, że trzeba poczekać na ewaluację Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, ona już jest - mówił senator.
Szef radnych PiS sceptycznie
Posiedzeniu przysłuchiwał się Jerzy Barzowski - przewodniczący klubu PiS w pomorskim sejmiku. Jego zdaniem powinno się odchodzić od tworzenia metropolii. Jako przykłady podał Sao Paulo czy Delhi.
- Jestem sceptyczny, choć nie jestem przeciwny metropolii jako takiej. Najpierw trzeba skupić się na zrównoważonym rozwoju całej Polski. Jestem z Bytowa, który jest na obrzeżach Pomorza. Różnice między Trójmiastem a dalszymi gminami są bardzo duże. Na metropolię za wcześnie. Najpierw dokonajmy rozwoju całej Polski, a potem mówmy o robieniu metropolii - powiedział radny w rozmowie z WP
Centrum Informacyjne Sejmu nie odpowiedziało na nasze pytanie o to, na jakim etapie jest procedowanie pomorskiej ustawy.