Telewizja Jacka Kurskiego od kilku dni nie przestaje atakować Donalda Tuska. Były przewodniczący Rady Europejskiej przekazał we wtorek, że "to szczucie źle się może skończyć". - Myślę, że takie budowanie analogii pomiędzy jakimkolwiek politykiem na scenie politycznej a Pawłem Adamowiczem jest dalece nieuprawnione. Paweł Adamowicz poniósł tragiczną śmierć, więc takie porównania są w każdym przypadku nieadekwatne. Choć prawdą jest, że w Polsce jest wysoka temperatura sporu politycznego, że politycy są atakowani nie tylko za swoje poglądy i wypowiedzi, ale też za postępowanie w życiu prywatnym - komentował w programie "Newsroom WP" dr Sebastian Gajewski, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadząca Agnieszka Kopacz dopytywała, czy obecność tematu Donalda Tuska w mediach publicznych może grać na jego korzyść. - Przesadna wiara w sprawczą moc telewizji jest wiarą bardzo naiwną. Dzisiaj przeciętny odbiorca korzysta z wielu kanałów informacji. (...) Na pewno to, że Donald Tusk jest obecny w mediach prawicowych, przysłuży się do budowania mitu wielkiego rozgrywającego, wielkiej postaci, ale to jest odtwarzanie pewnych emocji sprzed lat - ocenił dr Gajewski.