Podczas protestu przykleił naklejki na biurze PiS. Dostał wezwanie na policję
Na początku grudnia Obywatele RP zorganizowali w Gdańsku protest przeciwko zmianom w wymiarze sprawiedliwości autorstwa PiS. Mężczyzna został wezwany na policję jako osoba podejrzana.
28.12.2017 21:52
O sprawie poinformował na Twitterze poseł PO Tadeusz Aziewicz. Jeden z organizatorów protestu miał popełnić wykroczenie z art. 63a paragraf 1 Kodeksu wykroczeń, czyli w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym umieścił ogłoszenie, ulotkę bez zgody zarządzającego budynkiem. Grozi za to kara pozbawienia wolności lub grzywna.
- Rzeczywiście, naklejaliśmy plakietki o treści "cicho nie będziemy siedzieć". W pewnym momencie z biura wyszedł strażnik, który zabronił nam tego robić – mówi serwisowi trójmiasto.wyborcza.pl Ireneusz Janaszak. Jak dodaje, ochroniarz wezwał policję, która go spisała.
Przyklejone naklejki do tabliczek na biurze posłów PiS miały wymiary 9 cm na 7 cm. Jak mówi serwisowi organizator protestu, dziwi go takie działanie policji, bo nie przypuszczał, że zakończy się to sprawą o wykroczenie. - Na komisariat oczywiście zamierzam się stawić – deklaruje w rozmowie trójmiasto.wyborcza.pl.