Wyłowili ciało z Dunajca. To poszukiwany 32-latek

32-letni Piotr wyszedł z domu w Barcicach (woj. małopolskie) rano - 20 lutego. Od tej pory słuch po nim zaginął.

Tego samego dnia zauważono ciało dryfujące najpierw Popradem, a później Dunajcem. Przez dwa dni strażacy, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, Grupa Ratownictwa Specjalnego OSP z Nowego Sącz i policjanci starali się je wyłowić. Niestety, silny nurt i wysoki poziom wody sprawiły, że akcję przerwano.

Dzień później, 22 lutego, rodzina 32-latka zgłosiła jego zaginięcie. Ruszyły poszukiwania. Strażacy i policjanci przeczesali Barcice, w tym okoliczne lasy. Bezskutecznie.

Służby kilkakrotnie podejmowały także próbę odnalezienia zwłok, które dryfowały Dunajcem. Rozszerzono obszar ich poszukiwań, sądząc, że mogły wpłynąć do jeziora Rożnowskiego. W poszukiwaniach brali także udział nurkowie.

26 marca, ok. godz. 13, płynący Dunajcem kajakarz zauważył w pobliżu mostu w Kurowie unoszące się na wodzie ciało. Natychmiast wezwał służby.

- Około godziny 14 udało się wyłowić ciało. Na miejscu oględzin zwłok dokonali biegły i prokurator. Wstępnie wykluczono, by do śmierci mężczyzny mogły się przyczynić osoby trzecie - poinformował serwis gazetakrakowska.pl sierż. szt. Bartosz Izdebski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Okazało się, że to poszukiwany od 22 lutego Piotr z Barcic. Jego tożsamość potwierdzili już bliscy 32-latka.

Ciało zmarłego 32-latka zostało przewiezione do laboratorium kryminalistycznego w Krakowie.

Źródło: gazetakrakowska.pl, dts24.pl

Przeczytaj także:

Wskoczył do rzeki. Na jaw wychodzą nowe szczegóły

Koniec poszukiwań 19-latka. Znaleziono jego ciało