Tragiczne skutki wichur w Polsce. Są ofiary śmiertelne
Przez kraj przetaczają się potężne nawałnice powodujące w wielu miejscach szkody. Wiatr uszkodził kilkaset budynków, samochodów i drzew. Kilkadziesiąt tysięcy odbiorców jest bez prądu. Są zabici i ranni. Do godz. 15 strażacy interweniowali ponad 10 tys. razy.
Z powodu silnego podmuchu wiatru runęła obora w miejscowości Sucharzewo w pow. śremskim w Wielkopolsce; w środku było 31 byków. Jak przekazali strażacy, zgłoszenie odebrano w czwartek przed południem.
- Po dotarciu na miejsce okazało się, że w środku było 31 byków. Do czasu przybycia naszych zastępów wszystkie te zwierzęta, które mogły chodzić, właściciel już przepędził w inne, bezpieczniejsze miejsce. Pod gruzami zostały dwa byki, które wyciągaliśmy. Jeden z nich przeżył i został przekazany służbie weterynaryjnej, drugi padł - powiedział asp. sztab. Dariusz Rogasik z Komendy Powiatowej PSP w Śremie.
Zerwany dach sklepu dużej sieci handlowej w Krakowie oraz przyszkolnej sali gimnastycznej – to niektóre ze skutków czwartkowych wichur w Małopolsce. Strażacy interweniowali już prawie pół tysiąca razy. Bez prądu pozostaje też ponad 3,7 tys. odbiorców.
Silny wiatr uszkodził w powiecie Zgierskim domy i budynki publiczne w tym kościół. W Chociszewie w gminie Parzęczew wiatr zerwał niedawno kładzione ocieplenie dachu hali sportowej przy szkole podstawowej oraz uszkodził infrastrukturę wokół budynku. W gminie Ozorków poza budynkami mieszkalnymi uszkodzone zostały również linie energetyczne. Ze względu na dużą skalę zniszczeń na terenie gminy, urząd przewiduje uruchomienie działań pomocowych dla mieszkańców.
W Międzyrzeczu w woj. lubuskim drzewo spadło na jadący samochód. W zmiażdżonym wraku był kierowca, którego nie udało się uratować. Jak informują, służby w całym województwie zostało uszkodzonych 58 dachów, w tym siedem zerwanych.
W woj. łódzkim w miejscowości Dmenin wiatr rozerwał turbinę wiatrową. Jak podają strażacy - nikt nie został ranny.
W czwartek po godz. 16 wojewoda mazowiecki poinformował, że 53 tys. mieszkańców Mazowsza nie ma prądu. Dodał, że wiatr uszkodził 270 dachów, a strażacy interweniowali ponad 1,3 tys. razy.
Do wypadku doszło także w województwie lubelskim. W miejscowości Tomaszowice Kolonia drzewo spadło na przejeżdżający samochód. Lekko ranna została kobieta.
Przerażający wypadek miał miejsce także w Krakowie. Tam wichura przewróciła dźwig. Zginęło dwóch pracownik budowy. Po wypadku żurawia wojewoda małopolski Łukasz Kmita polecił inspekcji budowlanej przeprowadzenie w trybie pilnym kontroli dźwigów i żurawi na budowach w całym regionie. Pierwsze zespoły kontrolne już przystąpiły do pracy.
Wichury w Polsce. Niebezpiecznie w całym kraju
W czwartek Państwowa Straż Pożarna poinformowała o tym, że do godziny 8 rano strażacy otrzymali ponad 3200 zgłoszeń związanych ze skutkami wichury. Najwięcej zdarzeń odnotowano w następujących województwach: wielkopolskim - 888, łódzkim - 633, mazowieckim - 515, zachodniopomorskim - 323, lubuskim - 300. Do godziny 12.00 liczba zgłoszeń wzrosła do 7100.
Silne wichury pojawiły się m.in. na Śląsku. W czwartek rano w tym województwie prąd nie docierał do prawie 3 tys. odbiorców. Najwięcej lokalnych awarii energetycznych odnotowano m.in. w Bielsko-Białej i Pszczynie.
Natomiast w województwie dolnośląskim strażacy interweniowali blisko 270 razy. Wszystkie zgłoszenia dotyczyły silnego wiatru.
Uszkodzonych zostało kilka dachów budynków mieszkalnych i gospodarczych, wiatr powalił drzewa. Zerwane zostały również linie energetyczne.
Bez prądu zostało także ok. 4 tys. odbiorców na Podkarpaciu. "Awarie dotyczą 150 stacji transformatorowych oraz siedmiu odcinków linii średniego napięcia" - powiedział dla PAP Łukasz Boczar z rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja.
Tylko w ciągu ostatnich kilkunastu godzin strażacy z województwa podkarpackiego interweniowali ponad 50 razy. - W zdecydowanej większości przypadków wyjeżdżali do usuwania połamanych gałęzi i konarów drzew, które leżały na drogach, ulicach, chodnikach i posesjach oraz liniach telefonicznych i energetycznych - przekazał rzecznik podkarpackiej PSP brygadier Marcin Betleja.
Silne wichury. Wiele osób bez prądu
Ogromne szkody wichura spowodowała także w wojewódzkie kujawsko-pomorskim. Silny wiatr powalił wiele drzew i zerwał dachy z wielu budynków gospodarczych. Doszło także do wypadku w Tleniu koło Świecka. Tam motocyklista po najechaniu na leżące drzewo doznał niegroźnych obrażeń. 149 zgłoszeń przyjęli strażacy z tego województwa.
Przez powalone drzewa zablokowane zostały tory na trasie kolejowej Chojna-Gryfino. Wprowadzono autobusową komunikację zastępczą.
"Nasze służby są już na miejscu, ale na razie nie wiadomo, ile potrwa usuwanie skutków wichury" - poinformował w czwartek rzecznik prasowy PKP PLK Bartosz Pietrzykowski.
Aż 760 zgłoszeń przyjęła straż pożarna w województwie wielkopolskim. Strażacy nie poinformowali o osobach poszkodowanych. Powalonych zostało wiele drzew. Wichura uszkodziła budynki i zerwała linie energetyczne.
W miejscowości Dobrzyca wystąpiła również trąba powietrzna. Strażacy oraz okoliczni mieszkańcy od rana mierzą się ze skutkami żywiołu. - Łzy stanęły mi w oczach, jak zobaczyłem to pobojowisko po huraganie w Dobrzycy - powiedział PAP burmistrz tej miejscowości Jarosław Pietrzak.
Szczególnie niebezpiecznie było także w województwie łódzkim. Tam silny wiatr spowodował wiele szkód. Zerwanych zostało kilkadziesiąt dachów. Połamane konary drzew i przewrócone ciężarówki zablokowały drogi.
"Niestety prognozy sprawdziły się niemal w stu procentach. Nad naszym województwem przetoczyła się silna struktura liniowa prawdopodobnie z wbudowanymi superkomórkami siejącymi zniszczenia! Prędkość wiatru lokalnie mogła przekraczać 100-120km/h! Niestety notujemy bardzo dużo szkód związanych z niszczącym wiatrem. Zerwanych jest wiele dachów oraz są przerwy w dostawie prądu" - czytamy w komunikacie grupy "Łowcy burz Łódzkie" na Facebooku.
Do sytuacji odniósł się burmistrz Błaszek Piotr Świderski, który w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" przekazał, że najgorzej jest w Smaszkowie, Aleksandrii i Wójcicach.
"Jestem w trakcie objazdu tych miejscowości. Wygląda, jakby przeszedł tu armagedon. Pozrywane są i ponadrywane dachy z domów oraz budynków gospodarczych. Teraz trwa akcja zabezpieczenia plandekami, które pożyczamy także z Sieradza. Na miejscu pracują jednostki strażackie z naszej oraz sąsiednich gmin" - powiedział.
Mamy uszkodzonych kilkadziesiąt budynków mieszkalnych. Na szczęście nie ma potrzeby ewakuacji mieszkańców - powiedział burmistrz Świderski w rozmowie z PAP.
- Śledziłem sytuację na aplikacji. Kiedy pomyślałem, że najgorsze już za nami, zaczęły wyć syreny straży pożarnej i dostawałem na telefon kolejne alerty. Wiedziałem, że jest źle, choć nie spodziewałem się, że wichura wyrządziła aż tyle szkód - dodał.
W województwie mazowieckim zanotowano do godziny 8 rano blisko 640 interwencji straży pożarnej. Związane są one z silnym wiatrem. Zgłoszenia dotyczyły głównie powalonych drzew. Służby nie przekazały informacji o tym, aby ktoś ucierpiał.
Informacje o skutkach wichury przekazali także stołeczni strażacy. Do 11.30 otrzymali oni 250 zgłoszeń, które dotyczyły niebezpiecznej pogody. Interweniowano m.in. w związku z zerwanymi dachami i uszkodzonymi samochodami.
Silny wiatr dokonał zniszczeń również w województwie warmińsko-mazurskim. Uszkodzone zostało poszycie kościoła w Lasecznie koło Iławy. W tym regionie połamało się około 40 drzew. Blisko 1,8 tys. odbiorców prądu z tego regionu jest dotknęła awaria.
Wzrosło również zagrożenie lawinowe
W związku z silnym wiatrem i opadami śniegu, a także deszczu wzrósł poziom zagrożenia lawinowego w Tatrach. W związku z tym ratownicy TOPR ogłosili w czwartek trzeci, znaczny stopień zagrożenia lawinowego. Stanowczo odradzane jest wychodzenie w Tatry.
"Warunki do uprawiania turystyki w wyższych partiach Tatr są bardzo trudne. Wieje silny porywisty wiatr dodatkowo niski pułap chmur, ogranicza widzialność i utrudnia orientację w terenie. Pokrywa śnieżna jest mocno zróżnicowana w zależności od wysokości i wystawy. Szlaki pokryte są grubą warstwą śniegu - powyżej górnej granicy lasu szlaki mogą być nieprzetarte" - przekazano w komunikacie TPN.
Niebezpieczna pogoda. Ostrzeżenia służb
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegał przed silnymi wichurami tej nocy. Niebezpieczna pogoda ma się utrzymać do niedzieli.
W nocy z czwartku na piątek wiatr ma stopniowo słabnąć. Jednak silnym porywom, zarówno w dzień, jak i w nocy, mają towarzyszyć burze.