To musiało zaboleć Rosję. Miedwiediew krytykuje Zachód za sankcje wobec rodzin polityków
Obecny wiceprzewodniczący rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa i były prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew skrytykował zachodnie władze za sankcje wobec krewnych rosyjskich polityków. "Mamy tu do czynienia z podwójnym bezprawiem" – napisał na kanale Telegram.
05.06.2022 05:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Uwaga! Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej oraz przebiegu wojny, które podają rosyjskie media i białoruskie media państwowe, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
"Teraz nie tylko uczestnicy wydarzeń politycznych - mężowie stanu czy deputowani - są odpowiedzialni za mityczne naruszenia wymyślone na Zachodzie według ich modelu, ale także ich rodziny, które nie są w stanie w żaden sposób wpłynąć na swoich krewnych" – uważa Dmitrij Miedwiediew, jego słowa przytacza agencja Tass. To kolejny przykład rosyjskiej propagandy, która np. materiały z Buczy nazywała "ukraińską prowokacją", a inwazję na Ukrainę - "operacją specjalną".
"Jeśli europejscy i amerykańscy prawodawcy zdecydują, rodzina odpowie. Zgodnie z pełnym schematem i bez poczucia winy. I zablokujmy konta członków rodziny, ich własność, nie pozwólmy im przekroczyć granicy z zachodnimi wartościami" - dodał o sankcjach.
Miedwiediew sięga do historii
Miedwiediew ironicznie powiedział, że "Zachód postanowił odtworzyć najlepsze praktyki z przeszłości". Wspomniał o praktykach Cosa Nostry. Mówił też o prawach Hammurabiego. "Tam, jak wiadomo, za śmierć syna właściciela domu z powodu zawalenia się budynku, źle wykonanego przez budowniczego, można było zabić syna budowniczego" - powiedział zastępca szefa Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
"Bardzo wygodnie jest przyspieszyć proces karny: nie ma potrzeby zbierania dowodów winy danej osoby" - mówił. Dodał, że ta podobna praktyka funkcjonowała w latach 30. w Rosji sowieckiej, gdzie przed sądem stawiano członków rodzin wrogów ludu, wystarczyło to samo nazwisko. Zaznaczył, że została ona odrzucona, a jej "nieludzki charakter jest oczywisty".
Sankcje na krewnych musiały zaboleć w Rosji
Słowa Miedwiediewa dotyczą sankcji, jakie wydało kilka państw Zachodu wobec rodzin polityków odpowiedzialnych za agresję w Ukrainie. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada i Japonia wciągnęły na listę sankcji córki Putina. Decyzja o ich ukaraniu została podjęta dlatego, że prawdopodobnie pomagają one ukryć majątek rosyjskiego przywódcy.
W połowie maja Wielka Brytania rozszerzyła sankcje i zdecydowała, że uderzają one w 12 osób z najbliższego otoczenia rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, w tym w jego byłą żonę, kuzynów i domniemaną kochankę - Alinę Kabajewą.
Rosja też wprowadza kontrsankcje. Pewną niespodzianką na ujawnionej liście osób objętych sankcjami, na której znalazło się nazwisko prezydenta USA Joe Bidena, sekretarza stanu Antony'ego Blinkena i szefa CIA Williama Burnsa, był aktor Morgan Freeman.
Źródła: Tass.ru, PAP