Córki Putina objęte sankcjami. "Współwinne nieuzasadnionej inwazji w Ukrainie"
Kanada zdecydowała o nałożeniu kolejnego pakietu sankcji. Objęte zostały nimi osoby ściśle związane z rosyjską władzą - w tym Maria Woroncowa i Katerina Tichonowa, czyli córki Władimira Putina.
We wtorek kanadyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało o nałożeniu nowego pakietu sankcji na 14 osób. Sankcje obejmą m.in. 35-letnią Katerinę Tichonową i 36-letnią Marię Woroncową. Tym samym Kanada podjęła podobną decyzję, jak władze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Japonii, które również objęły sankcjami córki Putina.
Według kanadyjskich władz objęte sankcjami osoby są ściśle związane z Putinem, a co za tym idzie - są współwinni nieuzasadnionej inwazji Rosji w Ukrainie. Dodatkowo, decyzja o ukaraniu córek Putina została podjęta dlatego, że prawdopodobnie pomagają one ukryć majątek rosyjskiego przywódcy.
Informację skomentował kanadyjski premier Justin Trudeau, który zapowiedział, że Kanada nie zrezygnuje z pociągnięcia ludzi bliskich Putinowi do odpowiedzialności za wojnę. Ruch kanadyjskich władz miał miejsce w dniu, w którym Trudeau uczestniczył w spotkaniu przywódców NATO i Unii Europejskich poświęconej sytuacji we wschodniej Ukrainie.
Maria Woroncowa, którą niezależne media w Rosji uważają za córkę prezydenta Władimira Putina, jest doktorem nauk medycznych i pracownicą naukową Państwowego Medycznego Centrum Badawczego Endokrynologii w Moskwie.
Zdaniem rosyjskiego dziennikarza śledczego, przebywającego na emigracji Siergieja Kaniewa, Putin "wykonał kiepską robotę dla swojej starszej córki", która "ma duży udział w poważnym projekcie budowy supernowoczesnego centrum medycznego pod Petersburgiem".
Źródło: cbc.ca, torontosun.com
Zobacz też: Sikorski o Putinie. "Potencjał do przemocy zawsze w nim drzemał"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski