To już oficjalne. Polska 2050 i PSL pójdą razem do wyborów
Polska 2050 i Polskie Stronnictwo Ludowe oficjalnie ogłosiły zawiązanie koalicji na wybory parlamentarne, które odbędą się jesienią. - Trzeba razem wkroczyć na wspólną drogę, trzecią drogę w polskiej polityce - zapowiedział Szymon Hołownia.
27.04.2023 | aktual.: 27.04.2023 13:55
- To był mój cel: zbudować trzecią drogę, dla wszystkich, którzy nie odnajdują się po dwóch stronach wojny polsko-polskiej - zapowiedział lider Polski 2050 Szymon Hołownia na wspólnej konferencji prasowej z politykami PSL.
- Podjęliśmy decyzję o wspólnym starcie w nadchodzących wyborach parlamentarnych - zaznaczył. - Umowa, którą dzisiaj zatwierdził zarząd mojej partii i naczelny komitet PSL mówi wprost, że powołamy wspólny koalicyjny komitet wyborczy, precyzuje jakie wartości przyświecają nam, kiedy decydujemy się na te współprace, jakie punkty chcemy Polakom obiecać i które zrealizujemy, mimo tego, co nas dzieli - dodał.
Podkreślił, że szczegóły umowy koalicyjnej zostaną opublikowane w internecie. - Jak dzielimy się kosztami, subwencją, jakie kroki formalne podejmiemy, by zrealizować proces wyborczy - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołownia stwierdził, że to pierwszy raz w polskiej polityce, gdy "na oczach wszystkich" obie strony publikują "wypracowane po długich negocjacjach rozwiązania".
- Ta trzecia droga, na którą wchodzimy z PSL to wielka radość, bo to kontynuacja tego, co rozpocząłem w 2019 roku. To kompletnie nowa propozycja, która mówi wprost "nie" starej polityce, posługującej się często nienawiścią, agresją, szczuciem jednych na drugich. My tej agresji sporo doświadczamy, ale jasno ze spokojem mówimy - nie tędy droga - mówił lider Polski 2050.
Kosiniak-Kamysz: Mamy plan dla Polski
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniał z kolei, że obie formacje "wykonały zobowiązanie, które wyborcy stawiają wobec partii demokratycznych". - My dzisiaj mamy plan dla Polski - mówił.
- Połączenie dwóch środowisk: młodego ruchu i bardzo doświadczonej formacji politycznej, ugrupowań, które wyrastają z różnych korzeni, ale mają wspólne idee i idą do przodu nie po to, by budować swoją pozycję. Chcemy wygrać te wybory i zrobimy wszystko, by te wybory wygrać - podkreślił.
Szef ludowców zauważył, że to pierwszy raz w tej kadencji, gdy środowiska parlamentarne łączą się w koalicję. - Naszym obowiązkiem było to, by zmniejszyć liczbę komitetów startujących w wyborach. Pełne rozdrobnienie to jest podanie zwycięstwa na tacy partii rządzącej. Liczymy na to, że nie będziemy jedynymi, którzy dojdą do takiego porozumienia - mówił Kosiniak-Kamysz.
Stwierdził, że koalicja jest gotowa, by po wyborach tworzyć rząd z "partiami demokratycznymi".
Koalicja pewna, że przekroczy próg wyborczy
Kosiniak-Kamysz odniósł się także do oskarżeń, że komitet koalicyjny może nie przekroczyć 8-procentowego progu wyborczego.
- Jeżeli byśmy startowali osobno i nasze środowiska zsumowane w osobnych startach nie dałyby 8 proc., to jaka opozycja wygra wybory, kto będzie wtedy rządził? To nie wszyscy ci, którzy nakręcają spiralę obniżania naszych możliwości. Niech sobie wezmą do serca to, o co walczymy. My nie mamy różnic w dojściu do lepszej Polski, takiej jakiej chcą Polacy, jakie chcą pokolenia Polaków - mówił.
"Przedsiębiorcy to jest sól tej ziemi"
Lider PSL podkreślał, że koalicja w szczególności będzie ukierunkowana na przedsiębiorców i wolność gospodarczą.
- Wolność gospodarcza nieograniczona bzdurnymi zakazami, ukazami, nakazami. Wolność gospodarcza, która gwarantuje, że prowadzenie firmy będzie się opłacać, a nie będzie gehenną dla osób, które postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce - mówił.
Lider PSL przekonywał, że według niego przedsiębiorcy "to jest sól tej ziemi, bohaterowie naszych czasów", a według PiS to "cwaniaczki"
Czytaj więcej: