To dlatego PiS tak walczył o Najwyższą Izbę Kontroli? Cztery kontrole mogą być niewygodne dla władzy
Pod rządami Mariana Banasia NIK zmieni swoje krytyczne nastawienie i zacznie chwalić ministrów rządu - tak uważa posłanka Elżbieta Stępień z KO, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji do spraw kontroli państwowej. W kolejce do opublikowania przez NIK czekają co najmniej cztery "bomby", mogące uderzyć w rządzących polityków. Rzekomo mają być ocenzurowane.
01.10.2019 06:03
- Obawiam się, że już nie dowiemy się prawdy o wynikach kontroli NIK w sprawach ryzykowanych dla partii władzy - mówi WP posłanka Elżbieta Stępień z Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodnicząca sejmowej komisji nadzorującej prace NIK. - Chodzi o trwające kontrole dotyczące wydawania publicznych pieniędzy podczas tworzenia Wojsk Obrony Terytorialnej, afery GetBack czy zmianach kadrowych w administracji skarbowej. Pod rządami Mariana Banasia, odwołaniu trzech wiceprezesów, instytucja zmieni krytyczne podejście i zacznie chwalić rząd - mówi.
Cztery ważne kontrole NIK. Potencjalnie groźne na PiS
Pierwsza, groźna dla PiS "bomba" to sprawa Wojsk Obrony Terytorialnej. Jak wiadomo, szef MON Mariusz Błaszczak uważa, że to jeden z sukcesów obozu dobrej zmiany. - Wiem, że raport o WOT jest mocno krytyczny. Doszło do marnotrawienia publicznych pieniędzy. Raport nie został jeszcze opublikowany. Śmiem przypuszczać, że teraz wnioski końcowe zostaną złagodzone - mówi WP Elżbieta Stępień.
Wylicza też kolejne "bomby". NIK prowadził kontrole w sprawie skuteczności Krajowej Administracji Skarbowej. Jest prawie gotowy raport. Tu kontrowersje wzbudza fakt, że Marian Banaś jako nowy prezes NIK będzie sędzią we własnej sprawie. To on był odpowiedzialny za reformę tej służby kilka lat temu, gdy był wiceministrem finansów.
- Jednym z wątków tej kontroli była sprawa zwolnień wśród doświadczonych pracowników służb skarbowych. Wiemy, że wiele osób, szczególnie spośród celników, wygrywa w sądzie sprawy o przywrócenie do pracy - przypomina wiceprzewodnicząca.
Posłanka podkreśla, że odwlekana jest publikacja raportu w sprawie działań organów państwa przy aferze GetBack. Według nieoficjalnych informacji NIK mocno krytykuje rolę Marka Chrzanowskiego, prezesa Komisji Nadzoru Finansowego. Afera przykleiła się do PiS, bo Chrzanowski dostał stanowisko z rekomendacji jej działaczy. Był nawet nazywany "złotym dzieckiem PiS", a nawet "słupem wstawionym przez PiS".
NIK zaplanowała też kontrolę gospodarowania majątkiem Telewizji Polskiej. - Kiedy pytałam o dalsze losy tych postępowań, nikt nie potrafił udzielić mi konkretów - dodaje posłanka Stępień.
PiS zdobywa Najwyższą Izbę Kontroli
Elżbieta Stępień sugeruje, że wyjaśnieniem tajemnicy jest kadrowe trzęsienie ziemi, do jakiego doszło w ubiegłym tygodniu. Na wniosek Mariana Banasia, który po aferze z kamienicą jest na urlopie, odwołano trzech doświadczonych wiceprezesów NIK. Decyzje zapadły dzięki przewadze głosów posłów PiS w komisji. Prezes Banaś wnioskując o odwołanie wiceprezesów, napisał tylko lakoniczne uzasadnienie o "zmianie koncepcji w kierownictwie NIK".
WP zwróciła się do Najwyższej Izby Kontroli o podanie aktualnego stanu wspomnianych kontroli. Zapytaliśmy również, czy istnieje możliwość usuwania krytycznych uwag i wniosków kontrolerów na etapie zatwierdzania raportów. Do czasu publikacji, nie uzyskaliśmy jednak stanowiska NIK.
Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że szczegóły raportu o powstaniu i finansowaniu WOT najprawdopodobniej zostaną jednak utajnione. Z kolei ustalenia raportu dotyczącego afery GetBack, zostały oprotestowane (180 zastrzeżeń) przez Komisję Nadzoru Finansowego. Publikacja raportów o WOT, GetBack i administracji skarbowej przewidziana jest późną jesienią, czyli po wyborach.
Miażdżące raporty NIK
Przypomnijmy, że NIK był do niedawna poza wpływem polityków PiS. Pracami izby kierował Krzysztof Kwiatkowski. Przed objęciem stanowiska był politykiem Platformy Obywatelskiej, obecnie kandyduje na senatora.
Raporty NIK wielokrotnie dostarczały paliwa do mocnych akcji polityków opozycji. Kontrolerzy potwierdzili wysokie zarobki "aniołków" prezesa NBP Adama Glapińskiego. Zmiażdżyli reformę edukacji przeprowadzoną przez Annę Zalewską. Z kolei minister rolnictwa już kilkakrotnie tłumaczył się z alarmującego raportu NIK o sztucznych dodatkach do żywności. Może to przypadek, ale ci sami czepliwi inspektorzy już 10 dni po mianowaniu Mariana Banasia szefem NIK, chwalili Ministerstwo Infrastruktury za sprawne budowanie dróg.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl