Tatry. Dzień po tragicznej burzy. Ratownicy TOPR sprawdzą góry
W piątek rano ratownicy TOPR sprawdzą rejony, gdzie wczoraj były największe wyładowania atmosferyczne. Wytypowano kilka miejsc. W szpitalu w Zakopanem przebywa nadal 30 poszkodowanych. Nie żyją cztery osoby, wśród nich dwoje dzieci w wieku 10 i 13 lat.
W czwartek wieczorem ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zwieźli ciała ofiar burzy do szpitala w Zakopanem. To dwie kobiety oraz chłopiec i dziewczynka. Dzieci były w wieku 10 i 13 lat- podaje 24tp.pl.
W piątek rano ratownicy TOPR będą sprawdzali rejony, w których doszło wczoraj do uderzeń pioruna. Wytypowano kilka takich miejsc - dowiedział się TVN24. Największe wyładowania były na Giewoncie, Czerwonych Wierchach i Hali Kondratowej. Wojewoda małopolski Piotr Ćwik zaapelował w czwartek wieczorem do właścicieli pensjonatów w Tatrach, aby zgłaszali służbom, jeśli turyści nie powrócili do miejsc nocowania.
- Obawiamy się, że nie wszystko wiemy. Możemy przypuszczać, że w innych miejscach ktoś mógł potrzebować pomocy i nie był w stanie jej wezwać - powiedział Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
W Szpitalu Powiatowym im. dr. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem nadal hospitalizowanych jest 30 osób. W placówce udzielono pomocy aż 150 poszkodowanym. Pozostali zostali przewiezieni do szpitali w Krakowie, Nowym Targu, Myślenicach, Limanowej i Suchej Beskidzkiej. W sumie ponad 100 osób jest w placówkach medycznych.
Niektóre osoby są w bardzo ciężkim stanie. Są poparzone, mają urazy czaszki - powiedział wczoraj wieczorem premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu ze sztabem kryzysowym.
Tragedia w Tatrach
Do gwałtownych wyładowań atmosferycznych doszło w wielu miejscach w Tatrach. Najtragiczniejsze nawiedziło Giewont. W samym rejonie góry znajdowała się grupa ok. 20 turystów, w których uderzył piorun. "Prawdopodobnie jeden z piorunów uderzył w łańcuch, którego trzymało się kilkanaście osób" - informował portaltatrzanski.pl.
Jak powiedział naczelnik TOPR Jan Krzysztof, najprawdopodobniej piorun uderzył w krzyż na Giewoncie, następnie "przechodząc" po łańcuchach. Osoby spadały na południową stronę góry. W pewnym momencie pod kopułą leżało kilkadziesiąt osób z obrażeniami.
Tatrzański Park Narodowy podjął decyzję o zamknięciu szlaku z Wyżniej Kondrackiej Przełęczy na Giewont. Będzie on wyłączony z ruchu do odwołania. "Przebywanie w tym rejonie jest niebezpieczne" - ostrzega TPN. Burmistrz Zakopanego ogłosił trzydniową żałobę, odwołane zostały także zaplanowane wydarzenia kulturalne. W piątek o godz. 19 w sanktuarium narodowym Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach odprawiona zostanie msza św. w intencji ofiar i o zdrowie dla poszkodowanych.
Źródło: TVN24, 24tp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl