Giewont. Były naczelnik GOPR: Dramatyczna sytuacja. Mamy w Tatrach dwie tragedie
- Ten wypadek wymaga udziału bardzo wielu ratowników, w dodatku pracujących w czasie burzowej pogody. Ratownicy górscy kładą na szali własne zdrowie i życie - uważa Piotr van der Coghen, były naczelnik GOPR, obecnie członek zarządu Polskiego Instytutu Ratownictwa Górskiego. W czwartek po południu doszło do rażenia przez piorun grupy turystów na Giewoncie. Zginęły trzy osoby.
- W czasie burzowej pogody loty śmigłowcem są bardzo ryzykowne Ratownicy kładą na szalę własne życie. Nie jestem na miejscu, prawdopodobnie są desantowani przez śmigłowiec TOPR na Hali Kondratowej lub Herbacianej Przełęczy [góralska nazwa Wyżniej Kondrackiej Przełęczy - red.]- powiedział Wirtualnej Polsce Piotr van der Coghen, były naczelnik GOPR. - Sytuację komplikuje ogromny krzyż na Giewoncie - dodaje.
Zdaniem byłego naczelnika GOPR, tylko śmigłowiec TOPR jest w stanie brać udział w akcji ratowniczej, bo piloci LPR nie mają takiego doświadczenia.
- Ten wypadek wymaga udziału bardzo wielu ratowników, w dodatku pracujących w czasie burzowej pogody. To duże ryzyko - uważa van der Coghen. Sytuację komplikuje fakt, że druga potężna akcja ratownicza, w której biorą udział ratownicy TOPR, trwa od sześciu dni w Jaskini Wielkiej Śnieżnej.
- Mamy teraz w Tatrach dwie tragedie. Jedna w Jaskini Śnieżnej, bo wszystko wskazuje na to, że są nikłe szanse na wydobycie dwóch grotołazów, i druga na Giewoncie. Dwie tragedie, które są kompletnie inne, ale mają takie same skutki. Grotołazi mieli świadomość zagrożenia, bo uprawiają sport ekstremalny. Ludzie, którzy poszli dzisiaj na Giewont, nie mieli pojęcia, że wejście na szczyt może skończyć się śmiercią.
Burza zaskoczyła turystów
Turyści, którzy są w Zakopanem, byli zaskoczeni nagłą zmianą pogody. Podkreślali, ze komunikaty pogodowe nie zapowiadały gwałtownej burzy z piorunami. Piotr van der Coghen mówi, że to nic zaskakującego.
- Pogoda w górach jest nieprzewidywalna. Z pewnością znacznie trudniej tu prognozować niż na nizinach. Często dochodzi tutaj do gwałtownych załamań pogody - uważa były goprowiec.
Trwa akcja ratunkowa w Tatrach.W czwartek po południu w okolicach Giewontu piorun uderzył w grupę około 20 turystów. Według informacji wojewody małopolskiego, nie żyją trzy osoby, a kilkanaście jest rannych. Mimo reanimacji nie przeżył 12-letni chłopiec. Akcje ratunkowe trwają w wielu miejcsach Tatr. Na Giewont dotarli ratownicy górscy z Zakopanego. Możliwe, że w górach niedługo nadejdzie kolejna burza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl