Tatarstan wstrząśnięty atakiem. "Obudźcie się, chłopaki"
Przywódca rosyjskiego Tatarstanu Rustam Minnikhanow po atakach dronów na Jełabugę i Niżniekamsk wezwał przedsiębiorstwa w regionie do "obrony przed atakami ukraińskich dronów". - Nie powinniśmy czekać, aż obrona przeciwrakietowa zadziała - powiedział Minnikhanow.
03.04.2024 | aktual.: 03.04.2024 21:56
Przywódca Tatarstanu - podmiotu (republiki) Federacji Rosyjskiej wchodzącej w skład Nadwołżańskiego Okręgu Federalnego - Rustam Minnikhanov wezwał przedsiębiorstwa w regionie do obrony przed atakami "ukraińskich dronów".
- Nie powinniśmy czekać, aż obrona przeciwrakietowa zadziała. Rozwiąże ona inne problemy. Musimy sami decydować o każdym przedsiębiorstwie, każdej gminie, każdym mieście - stwierdził Minnikhanov.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Obudźcie się, chłopaki, nikt nas nie ochroni"
Według niego atak pokazał "najbardziej dotknięte i zauważalne obszary w Tatarstanie". - Obudźcie się, chłopaki, nikt nas nie ochroni oprócz nas samych - podkreślił.
Rankiem 2 kwietnia drony - po raz pierwszy od rozpoczęcia wojny przez Rosję z Ukrainą - przeleciały 1200 km i dotarły do Tatarstanu. Cios został zadany w przedsiębiorstwa w Jełabudze i Niżniekamsku. W wyniku ataku rannych zostało ponad 10 osób.
Jak informuje kanał telegramowy "Uwaga, Wiadomości", drony uszkodziły wybudowany w 2022 roku kompleks ośmiu hosteli przeznaczony dla pracowników specjalnej strefy ekonomicznej i studentów tamtejszej uczelni.
Z kolei w Niżniekamsku dron uderzył w rafinerię ropy naftowej.
Wcześniej minister transformacji cyfrowej Ukrainy Michaił Fiodorow powiedział, że ukraińscy specjaliści stworzyli drony o zasięgu lotu ponad 1000 kilometrów.
- Ataki na cele wojskowe i inne obiekty, które wspierają działania wojenne Rosji, są całkowicie uzasadnione - powiedziała prezydent Estonii Alar Karis. Dzień wcześniej USA stwierdziły, iż "nie popierają atakowania przez Ukrainę celów na terytorium Rosji". Kijów odpowiada krótko: "Będziemy kontynuować naszą pracę, a ten kraj będący stacją benzynową będzie nadal płonął".