Co planował PiS? Wyszła na jaw tajna umowa

PiS, Solidarna Polska i Porozumienie jesienią 2019 roku zawarły porozumienie, zgodnie z którym ugrupowania nie podnosiłyby kwestii niekonstytucyjności pewnej ustawy. Umowę udało się ujawnić dzięki staraniom Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.

PiS, Porozumienie i SolPol przez kilka lat byli w koalicjiPiS, Porozumienie i Solidarna Polska przez kilka lat byli w koalicji
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

Zjednoczona Prawica, czyli sojusz PiS, Solidarnej Polski (teraz Suwerennej Polski - przyp. red.) i Porozumienia rozpoczęła drugą kadencję po jesiennych wyborach w 2019 roku. Wtedy też liderzy formacji - Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin - podpisali umowę koalicyjną. Dokument nie został jednak ujawniony.

Pod koniec 2022 roku Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził jednak, że skoro partie decydują o losach kraju, to zawarta przez nich umowa powinna być dostępna dla informacji publicznej. Sieć Obywatelska Watchdog Polska od dłuższego czasu starała się o jej ujawnienie. Początkowo partie się temu opierały, aż w końcu Porozumienie przekazało skan dokumentu z 22 listopada 2019 roku, podkreślając, że to ostatnia umowa koalicyjna, którą formacja podpisała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Interwencja Ziobry ws. Mariki. "Przyzwala na przemoc"

Stowarzyszenie Watchdog Polska zauważyło jednak, że wnioskowało o inną umowę - z września 2020 roku. Tej jednak na razie sieć nie otrzymała.

Milczenie o niekonstytucyjności

W porozumieniu podpisanym przez partie składowe Zjednoczonej Prawicy w 2019 roku stwierdzono, że strony "ustalają wspólną i solidarną pracę dla Polski" oraz chcą współpracować przy wyborach samorządowych, parlamentarnych, europejskich i prezydenckich aż do 2025 roku.

Jedyne plany legislacyjne, zapisane w porozumieniu, zostały zawarte w punkcie 6. Mówi on o tym, że "do 31.12.2019 zostanie przeprowadzona zmiana ustawy o finansowaniu partii z budżetu, kodeksu wyborczego i koniecznych rozporządzeń w celu umożliwienia proporcjonalnego podziału subwencji otrzymywanej przez Prawo i Sprawiedliwość".

Ciekawsza jest natomiast dalsza część punktu 6. umowy. Otóż partie składowe Zjednoczonej Prawicy zobowiązały się do "niepodnoszenia niekonstytucyjności w/w rozwiązań i wcześniejszych konsultacji w tym zakresie z Prezydentem RP".

O co chodzi? Porozumienie i Solidarna Polska startowały z list PiS, a nie w koalicji. W związku z tym nie przysługiwała im subwencja budżetowa. Zgodnie z umową, miało zostać to zmienione, by mniejsze partie dostały po 1,5 mln zł subwencji. W porozumieniu zapisano, że "szczegóły wypłaty subwencji oraz egzekucji w przypadku niedotrzymania terminów jej wypłaty zostaną określone w umowie zawartej przed notariuszem przez przedstawicieli PiS, P, SP".

Dlaczego jednak zmiana ustawy o finansowaniu partii z budżetu mogłaby budzić podejrzenie niekonstytucyjności? Dlatego, że Konstytucja RP głosi, iż "finansowanie partii politycznych w Polsce jest jawne".

Koniec końców, do dzisiaj zmiany nie zostały wdrożone w życie. Posypała się także sama Zjednoczona Prawica i umowy koalicyjne dziś są już inne.

Podział "stołków" między partiami

Kluczowy oczywiście w umowie jest podział "stołków". Ustalono, że PiS będzie miał pierwszeństwo przy wskazywaniu kandydatów na stanowiska kierownicze w kluczowych instytucjach, takich jak m.in. Narodowy Bank Polski, Najwyższa Izba Kontroli czy Trybunał Konstytucyjny.

Jesienią 2019 roku ustalono, że Zjednoczona Prawica poprze Stanisława Piotrowicza, Krystynę Pawłowicz, Jakuba Stelinę i Rafała Wojciechowskiego na kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego.

Sporą część zajmuje również podział rządowych stanowisk. Porozumienie dostało możliwość wybrania jednego wicepremiera, ministra edukacji oraz ministra rozwoju, a Solidarna Polska - szefów resortu sprawiedliwości i środowiska oraz Prokuratora Generalnego. PiS zarezerwowało sobie także możliwość wskazania po jednym wiceministrze w każdym resorcie zarządzanym przez koalicjanta.

Wiceministrów pomniejszych partii w "pisowskich" resortach wymieniono z imienia i nazwiska. I tak, zgodnie z umową, np. Janusz Kowalski z SolPolu trafił do Ministerstwa Aktywów Państwowych, a Kamil Bortniczuk z Porozumienia do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej.

Koalicjanci PiS otrzymali również prawa do wskazania wicewojewodów w siedmiu województwach. Dostali także funkcje wiceprzewodniczących sejmowych komisji. PiS zobowiązało się także, że klub parlamentarny zatrudni pracowników rekomendowanych przez Porozumienie i Solidarną Polskę. Podobnie mieli zrobić Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, czyli frakcja w Parlamencie Europejskim, do której należy PiS.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Były premier Kanady wskazuje zagrożenie dla demokracji
Były premier Kanady wskazuje zagrożenie dla demokracji
Wymowna grafika. Pokazuje skalę zajętych terenów w Ukrainie
Wymowna grafika. Pokazuje skalę zajętych terenów w Ukrainie
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Putin stracił już milion żołnierzy. Inni - uciekają
Putin stracił już milion żołnierzy. Inni - uciekają
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?