Tajemniczy obiekt w Bałtyku. Jest zdjęcie
Zdjęcie niezidentyfikowanego obiektu, znalezionego w Morzu Bałtyckim przy biegnącym z Rosji do Niemiec gazociągu Nord Stream 2, pokazała Duńska Agencja Energii. Przedmiot zostanie wydobyty i zbadany.
Zdjęcie, którego źródłem jest ministerstwo obrony Danii, umieszczono na stronie internetowej agencji z Danii. "Obiekt ma kształt walca, około 40 cm wysokości oraz 10 cm średnicy. Możliwe, że jest morską boją dymną" - napisano pod fotografią.
Tajemniczy przedmiot z Bałtyku
Jak podkreślono w komunikacie, "w celu dalszego wyjaśnienia charakteru obiektu, duńskie władze zdecydowały się na jego wyłowienie przy pomocy sił zbrojnych". "W związku z tym Duńska Agencja Energii zaproponowała udział w tej operacji właścicielowi gazociągu spółce Nord Stream 2 AG" - poinformowano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdominował spotkanie w Moskwie. Ekspert ocenia mowę ciała
Obecnie duńska agencja oczekuje na odpowiedź od Nord Stream 2 AG.
Znalezienie niezidentyfikowanego obiektu przy Nord Stream 2 potwierdził w połowie marca szef duńskiego MSZ Lars Lokke Rasmussen. Polityk zapewnił wówczas, że przedmiot nie stwarza zagrożenia dla ludzi ani statków.
Czytaj też: Wróciły z Rosji. Przerażające, co im tam robiono
Putin reaguje na sensacyjne ustalenia z USA. "Nonsens"
Putin w połowie marca ponownie oskarżył USA o wysadzenie gazociągów Nord Stream na Bałtyku. Za nonsens uznał twierdzenia, że do wybuchów doprowadziła proukraińska grupa amatorów. Dyktator w rozmowie z państwową telewizją z Rosji powiedział też, że w pobliżu miejsca uszkodzenia gazociągów Rosjanie mieli znaleźć urządzenia elektroniczne.
Źródła: Sky News, PAP
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski